Czechy, Niemcy, Austria, Szwajcaria i Lichtenstein – z dystansem niespełna 1000 kilometrów na liczniku, te kraje rowerzyści NINIWA Team mają już za sobą po zaledwie pierwszym tygodniu drogi do Lizbony. Grupa, która 10 lipca wyjechała rowerami z Kokotka na Światowe Dni Młodzieży, ruszyła dziś w drugi tydzień podróży.
Dla całej grupy pierwsze kilometry były mocną weryfikacją swoich możliwości w zderzeniu z wyprawową rzeczywistością. Już drugiego dnia dwójka uczestników niezależnie odłączyła się od reszty peletonu, sygnalizując pożegnanie z wyprawą. Z kolei pozostałym 23 rowerzystom doskwierał nie tylko upał i spore przewyższenia. Przebite dętki, pęknięta przerzutka czy obręcz w kole – to tylko niektóre z awarii, jakie do tej pory przytrafiły się po drodze.
Mimo trudu, nie brakowało też pięknych momentów. Spełniło się marzenie jednego z rowerzystów o tym, by trasa wyprawy przebiegała przez jego rodzinną miejscowość. Niemcy uraczyły grupę wygodnymi ścieżkami rowerowymi i malowniczymi bawarskimi krajobrazami, a noclegi udawało się znajdować z dostępem do węża z wodą czy chociażby jeziora. Na niedzielny odpoczynek NINIWA Team zakotwiczyła się przy katedrze w Vaduz, stolicy Lichtensteinu, serdecznie ugoszczona przez tamtejszego księdza.
Jedzie się wspaniale, choć trasa jest wymagająca. Najtrudniejszy był dla mnie pierwszy etap, ale w grupie panuje bardzo rodzinna atmosfera, doświadczamy wzajemnej pomocy, a w drodze mamy też czas na modlitwę i przemyślenia – opowiada Kinga z Chojnic, dla której to pierwsza wyprawa NINIWA Team. Mimo upałów i sporych wzniesień, dużą motywację daje mi osobista intencja, w której jadę, a mianowicie: by moja siostra znalazła dobrego chłopaka – przyznaje Jędrek z Kokotka, wyprawowy fotograf z doświadczeniem ubiegłorocznej podróży na Nordkapp.
ZOBACZ >>> Jadą rowerami na ŚDM. To pierwsi polscy pielgrzymi w drodze do Lizbony
Czy pielgrzymi zdążą na Światowe Dni Młodzieży?
NINIWA Team to jedna z pierwszych zorganizowanych grup pielgrzymów, jaka wyruszyła z Polski na Światowe Dni Młodzieży. Rowerzyści jadą bez samochodu bagażowego i technicznego, cały ekwipunek – nawet 20–30 kg na osobę – wioząc wyłącznie na swoich rowerach.
Przeczytaj również
Aby dotrzeć do Lizbony na początku sierpnia, przez sześć dni w tygodniu muszą pokonywać średnio 170 km. Po drodze nie mają zaplanowanych noclegów – miejsca do spania szukają tam, gdzie dojadą na koniec dnia. Pełna trasa wyprawy liczy ponad 3500 km i wiedzie przez 11 państw.
Tegoroczna podróż NINIWA Team odbywa się pod nazwą „Ekspedycja WE. Rowerami do Lizbony”. Rowerzyści ofiarowują swoje zmagania w intencji młodzieży na całym świecie, a w drodze patronuje im błogosławiony Carlo Acutis.
KAI, pa/Stacja7