Niezwykle zdolny uczeń
Urodził się jako Angelo Giuseppe Roncalli 25 listopada 1881 w Sotto il Monte we Włoszech, jako czwarte z 11 dzieci ubogich rodziców. Jego edukację ponadpodstawową w małym seminarium duchownym finansował miejscowy proboszcz, gdyż rodziny nie było na to stać.
Angelo odznaczał się dużą inteligencją i zdolnościami, a jego prawdziwą pasją była historia. Uczył się tak dobrze, że w ledwie kilka lat zdążył zaliczyć gimnazjum, liceum i rozpocząć studia jako niepełnoletni. W wieku 19 lat był już na 3 roku wyższego Seminarium Duchownego; mając 23 lata obronił doktorat z teologii. Niedługo później przyjął też święcenia kapłańskie.
„Dziennik duszy”
Już wówczas w swoim „Dzienniku duszy”, który prowadził aż do śmierci napisał: „Bóg pragnie, abyśmy podążali wzorem świętych poprzez czerpanie z życiodajnej esencji ich cnót, a następnie przerabianie jej na swój własny sposób, adaptowanie do naszych indywidualnych możliwości i okoliczności życia. Gdyby św. Alojzy był taki, jak ja, stałby się świętym w zupełnie inny sposób”.
Choć wolał kontynuować studia, zaraz po święceniach został mianowany sekretarzem biskupa Bergamo – Giacomo Radiniego-Tedeschi. Pełnił ją 10 lat, aż do śmierci biskupa, łącząc obowiązki z wykładami w seminarium. Gdy w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, został powołany do wojska, gdzie służył jako kapelan polowy i sanitariusz. Po jej zakończeniu wrócił do obowiązków w diecezji, zaś w 1925 r. otrzymał sakrę biskupią i powołanie na wizytatora apostolskiego w Bułgarii, następnie Turcji i Grecji.
Gdy wybuchła II wojna światowa, korzystał ze swojego statusu dyplomatycznego, aby pomagać Żydom prześladowanym przez hitlerowców, wysyłając m.in. podrobione świadectwa chrztu. Według ambasadora niemieckiego Franza von Papena Roncalli uratował w ten sposób od śmierci ok. 24 tys. Żydów.
Przeczytaj również
ZOBACZ: Dary Ducha Świętego – co oznaczają i jak je otrzymać?
Miał być „papieżem przejściowym”
Po wojnie mianowano go kardynałem i metropolitą Wenecji. Dzięki temu wziął udział w konklawe po śmierci papieża Piusa XII w 1958 r. W dniu wyboru Roncalli miał aż 77 lat, zakładano więc, że też wkrótce umrze i nazywano „papieżem przejściowym”. Nowy papież przyjął imię Jana XXIII zwierzając się, że wybór kolegium kardynalskiego przyjmuje z drżeniem.
Już na początku pontyfikatu oznajmił, że chce być przede wszystkim dobrym pasterzem. Od razu podjął też kilka ważnych decyzji: zwiększył kolegium kardynalskie, rozpoczął prace nad rewizją prawa kanonicznego, nad nowym Mszałem, a następnie – zwołał najpierw pierwszy synod biskupów, a potem Sobór powszechny. Mimo głosów przeciwnych, mówiących o tym, że Sobór przygotowuje się kilka lat – jemu udało się to w kilkanaście miesięcy. Sobór rozpoczął się już 11 października 1962 r.
ZOBACZ TEŻ: Anioł Stróż św. siostry Faustyny. „Spojrzenie jego skromne i spokojne”
Zwołał Sobór, ale nie zdążył go dokończyć
Miesiąc przed rozpoczęciem Soboru u papieża zdiagnozowano raka żołądka w zaawansowanym stadium. Ostatnie publiczne wystąpienie Ojca Świętego odbyło się 11 maja 1963. Niedługo później papież dostał kolejnej perforacji oraz zapalenia otrzewnej, która rozpoczęła agonię. Jan XXIII zmarł w Watykanie 3 czerwca 1963 roku o godzinie 19:49 a jego ostatnie słowa brzmiały: „Nie mam innej woli jak tylko wolę Boga. Ut unum sint (Aby byli jedno)”.
Beatyfikował go św. Jan Paweł II w 2000 r., zaś kanonizował – papież Franciszek w 2014, podczas wspólnej kanonizacji ze… św. Janem Pawłem II.
Zapamiętano go jako papieża z poczuciem humoru, palącego fajkę, zdystansowanego do siebie i często uśmiechającego się. Gdy w czasie jednej z audiencji spytał dziecko o liczbę przykazań, i ono odpowiedziało „Dziesięć”, papież Jan odparł: Nie, jest jedenaście. Jedenaste brzmi: zawsze bądź radosny!”.
ad/Stacja7