„Konklawe to nie konkurs piękności!” Najlepsze teksty Jana XXIII
W żartach nie miał sobie równych, a w traktowaniu siebie samego z dystansem mógłby być dla wielu wzorem do naśladowania. Oto najlepsze anegdoty o św. Janie XXIII!
Okoliczności wyboru
Jedna z anegdot mówi o tym, jak kardynałowie doszli do porozumienia i zdecydowali wybrać na tron Stolicy Apostolskiej Angelo Giuseppe Roncalliego. Po śmierci Piusa XII, którego pontyfikat trwał dwadzieścia lat, prawie jednogłośnie stwierdzono, że jedynym godnym jego następcą będzie Battista Montini, który współpracował z papieżem przez wiele lat. Problem polegał na tym, że ten nie był kardynałem. Postanowiono więc wybrać, jak mówiono, najstarszego i najmniej znaczącego spośród purpuratów, by ten mianował Montiniego kardynałem i szybko odszedł do Pana. Tym „przejściowym” papieżem został Roncalli. I właśnie ten „przejściowy” papież zainaugurował Sobór Watykański II.
„Każdy może zostać papieżem. Najlepszym dowodem jest fakt, że ja nim zostałem.”
Zaraz po wyborze zaprowadzono go do tak zwanego „pokoju płaczu” obok Kaplicy Sykstyńskiej, aby zdjąć z niego szaty kardynalskie i ubrać go w przysługującą papieżowi białą sutannę. Jednak żadna z sutann (które zwykle są wcześniej uszyte w trzech wymiarach: małym, średnim i dużym) nie była dla niego odpowiednia. Gdy ceremoniarze starali się przy pomocy agrafek i szpilek dopasować ją na nim, Papież Jan powiedział: „Z tego widać, że krawcy nie chcieli mnie mieć papieżem”.
Bądź radosny!
Przeczytaj również
– Czy wiesz, ile jest przykazań? – zapytał papież w czasie jednej audiencji jedno z dzieci
– Dziesięć.
– Nie, jedenaście!
– Jak to?
– Jedenaste przykazanie brzmi: Zawsze bądź radosny!
„Dziwne, wszyscy patrzą na mnie”
Gdy jeszcze był nuncjuszem we Francji, podczas dyplomatycznego obiadu posadzono blisko niego żonę jednego z ambasadorów, która była nieco wydekoltowana. Roncalli, uprzejmy jak zawsze, z razu nie uczynił ani nie powiedział niczego, co świadczyłoby o jego dezaprobacie wobec ubioru tej pani. Pod koniec jednak zaproponował jej jabłko, mówiąc: „Proszę przyjąć ten owoc; i proszę sobie przypomnieć, co Ewa spostrzegła po zjedzeniu jabłka…”
„Dziwna rzecz – ilekroć na przyjęciach dyplomatycznych pokazuje się jakaś bardzo wydekoltowana ambasadorowa – nikt nie podziwia jej wdzięków. Wszyscy patrzą na mnie!”
Telewizja
Innym razem pytano go, co sądzi o telewizji. „Odkąd zobaczyłem w niej, jak zostałem papieżem, przywiązuję do niej duże znaczenie” – odpowiedział z błyskiem w oku.
„Jaki on jest gruby!”
Jedną z pierwszych decyzji Jana XXIII była podwyżka dla pracowników kurii. Podobno jako pierwsi wyższe wynagrodzenie otrzymali ci, którzy w czasie uroczystości nosili papieską lektykę. „Muszą zarabiać więcej – miał tłumaczyć swą decyzję Ojciec Święty – skoro nowy papież waży trzy razy więcej niż jego poprzednik”.
„Powiedziano mi, że jestem skromny, ponieważ nie chciałem korzystać z papieskiej lektyki. Ja nie jestem pokorny. Ja jestem gruby i boję się, że po prostu spadnę.”
Już jako papież usłyszał jak za jego plecami jedna pani mówiła do drugiej: „Jaki on jest gruby!”, na co Jan XXIII odwrócił się i odrzekł: „Moje panie, konklawe to nie konkurs piękności”.
fot. manhhai / Flickr
„Jednak ktoś tu pracuje!”
Jan XXII nie lubił być sam, zwłaszcza przy posiłkach. Jednak protokół nakazywał, że papież ma wszystkie posiłki jadać samotnie. Jego poprzednicy tak też postępowali. Ale jemu to nie odpowiadało. I wyjaśnił dlaczego: „Z wielką uwagą przewertowałem Pismo Święte i nie znalazłem tam żadnego miejsca, które nakazywałoby samotnego spożywania posiłków. A jak każdy wie, również i Jezus lubił jadać w towarzystwie”. Powiedział też kiedyś „Życie jest jak uczta. Jestem już przy serach, a zapewniam was, że one także są wyborne.”
Burzył się też, gdy zamykano turystom wstęp na kopułę bazyliki św. Piotra, kiedy przechadzał się po ogrodach watykańskich: „Ale dlaczego ludzie nie mogliby mnie zobaczyć? Przecież nie robię tam nic gorszącego!”.
Papieża irytowało, że gdy spacerował po Ogrodach Watykańskich, pracownicy musieli przerywać swą pracę i się ukrywać. Nikt nie może zakłócać papieskiego spokoju – tak mówiły stare przepisy. W końcu papież postanowił zmienić zasady. Odtąd nikt, widząc go, nie musiał spuszczać wzroku, a on sam chętnie wdawał się w dyskusję z pracownikami. „W końcu widzę, że ktoś tu jednak pracuje” mówił żartobliwie papież.
Najsłynniejszą anegdotą o papieżu Janie XXIII, jest jednak chyba ta, gdy pewnego razu ktoś go zapytał, ile osób pracuje w Watykanie. Papież bez chwili namysłu odpowiedział: „Nie więcej niż połowa zatrudnionych”.
Wikariusz Chrystusa
Kiedyś, zupełnie niespodziewanie, papież Jan XXIII pojawił się w klinice prowadzonej przez siostry zakonne. Pojechał tam, gdyż chciał odwiedzić swojego przyjaciela, pewnego prałata. Kiedy zapukał do drzwi, otworzyła mu jedna z sióstr zakonnych. Zobaczywszy papieża, omal nie zemdlała. Na to Jan XXIII uśmiechnął się szeroko i powiedział „Proszę się nie bać, tylko zawołać siostrę przełożoną. Jestem tylko papieżem”. Po czym usiadł w poczekalni i, jak każdy inny odwiedzający, poczekał na swoją kolej.
Innym razem, podczas odwiedzin w szpitalu Ducha Świętego, roztargniona siostra przełożona przedstawiła się słowami: „Jestem przełożoną Ducha Świętego”, na co Jan XXIII odparł: „Ma siostra szczęście, ja jestem tylko wikariuszem Jezusa Chrystusa”.
Tradycja
Gdy do uszu papieża doszło, że tradycjonaliści krytykują niektóre jego wypowiedzi, w spontanicznej odpowiedzi sformułował jedną z najbardziej błyskotliwych definicji tradycji: „Czym jest tradycja? Jest postępem, który dokonał się wczoraj, podobnie jak postęp, który dziś jest wyzwaniem dla nas, stanie się tradycją jutro.”
Inicjator Soboru
Przeglądając schematyczny szkic programu Soboru, który w stosunku do pewnych teologicznych dociekań i modnych założeń zabrzmiał szczególnie wrogo, wziął linijkę, przyłożył ją do tekstu, zmierzył i rzekł do sekretarza: „Niech ksiądz tylko spojrzy, w tym szkicu jest dokładnie 30 centymetrów potępienia”.
Pytany, co chciałby robić, gdy już skończy się sobór, Jan XXIII odparł rozmarzony: „Przez cały dzień pracować w polu razem z mymi braćmi”.
Mogło być gorzej…
Gdy jeszcze jako patriarcha Wenecji brał udział w uroczystej procesji, przelatująca nad gondolą mewa pobrudziła jego kardynalski płaszcz. Wszyscy z otoczenia zamarli w bezruchu, nie wiedząc, jak się zachować w tak nietypowej sytuacji. Niezręczną ciszę przerwał sam patriarcha, mówiąc „Byłoby o wiele gorzej, gdyby fruwały krowy”.
Kto rządzi Kościołem?
O jednym ze swoich współpracowników papież mawiał: „Ma wiele pomysłów, lecz czasem zastanawiam się, kto tu jest papieżem: on czy ja…”.
„Często zdarza mi się, że budzę się w nocy i zaczynam rozmyślać o całej masie poważnych problemów. Podejmuję więc odważną decyzję, żeby pójść rano i rozmawiać o tych sprawach z papieżem. Wtedy budzę się zupełnie i przypominam sobie, że to ja jestem papieżem!”
Niedawno wyświęcony biskup zwierzył się Janowi XXIII ze swych kłopotów z zasypianiem, a to z powodu obciążeń związanych z nowym odpowiedzialnym stanowiskiem. „Mnie się zdarzało to samo podczas pierwszych tygodni pontyfikatu – dzieli się wrażeniami Ojciec Święty. – Lecz pewnego razu zjawił się mój anioł stróż i powiedział: Nie traktuj siebie tak poważnie. Od tamtej pory znów mogłem spokojnie zasypiać”.
Powiedział też kiedyś „My, księża zrezygnowaliśmy z tylu spraw: z założenia rodziny, z miłości, z kariery zawodowej. Ale w jednej dziedzinie pozostaliśmy naprawdę wolni i niezależni: możemy zawsze wyrażać się źle o swoich przełożonych.”
Jakież było zdumienie kardynałów, gdy dowiedzieli się, że papież Jan XXIII zamierza zwołać sobór. Sam Roncalli tak wspomina ten moment: „Kiedy powiedziałem im o decyzji, jaką podjąłem, na ich twarzach zauważyłem zdumienie. I właściwie dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że zacząłem rewolucję. Wieczorem nie mogłem zasnąć. Nagle pomyślałem sobie: Giovanni, dlaczego nie śpisz? Czy to ty, papież, rządzisz Kościołem, czy Duch Święty? Przecież Duch Święty, więc śpij spokojnie.”
Ojciec ekumenizmu
O ile Pius XI zabronił katolikom angażowania się w ekumenizm, o tyle Jan XXIII był ojcem ekumenizmu. Przedstawicieli organizacji żydowskich przywitał słynnym zawołaniem: Jestem Józef, wasz brat, a na Sobór Watykański II zaprosił obserwatorów świata prawosławnego. Gdy konserwatyści nie chcieli pozwolić na ich udział w obradach, Jan XXIII zarządził, by każda z wypowiedzi soborowych rozpoczynała się od słów: Wielebni Ojcowie i Czcigodni Obserwatorzy.
Gdy Jan XXIII był jeszcze nuncjuszem we Francji, na publicznym bankiecie przedstawiono mu naczelnego rabina Paryża, z którym podjął miłą rozmowę. Gdy goście powstali, aby przejść do salonu, rabin zapraszał uprzejmie nuncjusza, aby szedł przed nim, na co Roncalli odrzekł: „Nie, nie, proszę, najpierw Stary Testament…”
Ostatnie przemówienie
Ciekawostką, o której mało kto pamięta, jest fakt, że ostatnia publiczna wypowiedź Jana XXIII była skierowana do Polaków. Papież przemawiał do pielgrzymów zgromadzonych w sanktuarium Matki Boskiej Piekarskiej w Piekarach Śląskich. Przemówienie transmitowano przez radio.
Publikowany materiał pochodzi częściowo z książki „Kwiatki Jana XXIII”. Dziękujemy Wydawnictwu eSPe oraz portalowi boskieksiazki.pl za możliwość udostępnienia fragmentów.