1. Bliskość
Adwent to czas, aby przypomnieć sobie o bliskości Boga, który do nas zstąpił. W jaki sposób powinna się wyrażać bliskość z Bogiem? Pierwszym krokiem wiary jest powiedzenie Panu, że Go potrzebujemy – że potrzebujemy Jego bliskości, Jego przyjścia.
Ale zastanawiamy się, czemu służą te przyjścia, jeśli nie przychodzi dzisiaj w naszym życiu? Zaprośmy Go. Niech w naszych ustach zabrzmią słowa typowego wezwania adwentowego: „Przyjdź, Panie Jezu” (Ap 22, 20). Możemy je wypowiedzieć na początku każdego dnia i powtarzać często, przed spotkaniami, nauką, pracą i decyzjami, które trzeba podjąć, w chwilach ważnych i w momentach próby: Przyjdź, Panie Jezu. W ten sposób, prosząc o Jego bliskość, będziemy się ćwiczyć w naszej czujności.
Powiedz dziś Bogu, że Go potrzebujesz. Że potrzebujesz, by z Tobą był.
2. Modlitwa
Prosząc o Jego bliskość, będziemy się ćwiczyć w naszej czujności. Trudno jest jednak trwać na czuwaniu: w nocy sen jest czymś naturalnym. Istnieje niebezpieczny sen: sen mierności. Przychodzi, gdy zapominamy o naszej pierwszej miłości i bezwładnie idziemy naprzód, dbając tylko o spokojne życie. Ale bez porywów umiłowania Boga, bez oczekiwania na Jego nowość, stajemy się miernymi, letnimi, światowymi. I to niszczy wiarę.
Jak zatem możemy przebudzić się ze snu miernoty? Przez czuwanie modlitwy. Modlić się to zapalić światło w nocy.
Przeczytaj również
Modlitwa daje życiu tlen: tak jak nie można żyć bez oddychania, tak też nie można być chrześcijaninem bez modlitwy. I bardzo potrzeba chrześcijan, którzy czuwaliby nad tymi, którzy śpią, ludzi adorujących, orędowników, którzy dzień i noc zanosiliby mroki historii przed Jezusa będącego światłem świata.
U progu Adwentu nie zapominajmy więc o modlitwie.
3. Miłość
Jest ponadto drugi sen wewnętrzny: sen obojętności. Jak przebudzić się z tego snu obojętności? Z czujnością ofiarnej miłości. Niektórym ludziom wydaje się, że okazywanie współczucia, pomoc, służba to coś dla frajerów! W gruncie rzeczy to jedyne, co zwycięża, ponieważ jest już skierowane ku przyszłości, na dzień Pana, kiedy wszystko przeminie a tylko miłość pozostanie. To właśnie poprzez uczynki miłosierdzia zbliżamy się do Pana.
W Adwencie pamiętajmy więc także o uczynkach miłosierdzia wobec bliźniego.
Modlić się i miłować – to właśnie jest czuwanie. Kiedy Kościół uwielbia Boga i służy bliźniemu, nie żyje w nocy. Nawet jeśli jest znużony i ciężko doświadczony, podąża ku Panu. Przyzywajmy Go: Przyjdź Panie Jezu, potrzebujemy Ciebie! Przyjdź blisko nas! Ty jesteś światłem: przebudź nas ze snu miernoty, zbudź nas z mroku obojętności. Przyjdź, Panie Jezu, spraw, aby nasze roztargnione serca stały się czujne: spraw, abyśmy poczuli pragnienie modlitwy i potrzebę miłowania.
Na podstawie homilii papieża Franciszka wygłoszonej w bazylice św. Piotra podczas Mszy św. w I niedzielę Adwentu
zś/Stacja7