„Nic dwa razy się nie zdarza…” Poruszający wiersz Szymborskiej w wykonaniu Sanah
"Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy…" - śpiewa Sanah w jednym ze swoich najnowszych utworów. Posłuchaj tej przejmującej aranżacji do wiersza Wisławy Szymborskiej!
Wisława Szymborska była wybitną polską poetką, eseistką, krytyczką, której twórczość znana jest na całym świecie. Wiersz pt. „Nic dwa razy” zaliczany jest do jednego z jej najpopularniejszych utworów. Muzykę do niego układają wciąż nowi kompozytorzy. Ten z jednej strony bardzo prosty, ale i z głębokim przesłaniem liryk, stylizowany na piosenkę był już wykonywany w kilku aranżacjach m.in. Kory, a ostatnio także artystki młodego pokolenia Sanah!
Sanah, a właściwie Zuzanna Irena Grabowska to młoda artystka, wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, skrzypaczka i absolwentka Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Artystka pod koniec 2022 roku zaskoczyła swoich fanów i opublikowała w sieci zbiór poezji śpiewanej w swoim wykonaniu. Wiersze Adama Mickiewicza, Wisławy Szymborskiej, Adama Asnyka, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Edgara Allana Poe, Juliana Tuwima, Jacka Cygana czy Juliusza Słowackiego przełożyła na własny muzyczny język serwując słuchaczom piękne słowa w poruszającej oprawie.
Wyświetl ten post na InstagramiePrzeczytaj również
Wiersz „Nic dwa razy” w poetycki sposób przekazuje przekonania, że los człowieka jest niepowtarzalny – niczego nie można przeżyć na nowo, poprawić, rozstrzygnąć inaczej, nie ma możliwości, aby coś wydarzyło ponownie w identyczny sposób. Choć podejmowany temat nie należy do łatwych, poetka tłumaczy go właściwą sobie lekkością. Wysłuchajcie tego niezwykłego wiersza w aranżacji Sanah!
Wisława Szymborska
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
pa, poezja.org, wikipedia.org/Stacja7