W roku 1979 młodzież pod oknem Papieskim na Franciszkańskiej, wtedy jeszcze nie tak słynnym, przeprowadziła z papieżem rozmowę:
– Śpiewaj z nami, śpiewaj z nami!
– Nie umiem
– Śpiewaj z nami…
– Ale co?
Przeczytaj również
– Barkę
– Barkę? To śpiewajcie…
– Bardzo ładnie
– Ale tylko jedną zwrotkę umiecie.. drugiej nie umiecie..
No i zaśpiewali drugą i trzecią zwrotkę i tak już śpiewali ją zawsze i śpiewają nadal. Pieśń stała się symbolem naszych wspólnych spotkań z Janem Pawłem II. Stała się także symbolem naszych uczuć i wspaniałym wspomnieniem. Kiedy teraz śpiewamy ją wspólnie z okazji różnych rocznic związanych z Janem Pawłem II, każdemu głos drży i nie pozwala śpiewać na całe gardło, tyle w nas ta pieśń zostawia emocji. Każdy w tym momencie ma ochotę porzucić swoją barkę i iść za Jezusem. Każdy sobie myśli, że przecież ma ręce gotowe i czyste serce.
Tak nam się też chyba wszystkim kojarzy papież Jan Paweł II, ten następca Wielkiego Rybaka, na którego Jezus spojrzał, wypowiedział jego imię a on zaraz razem z Nim zaczął nowy łów.
Skąd się wzięła ta pieśń? Jaka jest jej historia?
„Barka” jest pieśnią hiszpańską w oryginale jej tytuł brzmi: „Pescador de hombres” czyli „Rybak ludzi”. Powstała, gdy hiszpański kompozytor Cesáreo Gabaráin pojechał na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Siedząc nad brzegiem jeziora Genezaret przypomniał sobie fragment z Ewangelii według św. Łukasza, opisujący powołanie Piotra Apostoła: „Odtąd ludzi będziesz łowił”. Gabaráin usiadł i napisał słynny refren: „Panie, spojrzałeś mi w oczy, Uśmiechnąłeś się, powiedziałeś moje imię. Porzuciłem w piasku moją łódź, z Tobą będę szukać innego morza”.
Świeżo po powstaniu pieśni przywiózł ją do Polski salezjanin pracujący na misjach. Poprosił swojego współbrata, ks. Stanisława, o napisanie polskich słów do wpadającej w ucho melodii. Ks. Stanisław się zgodził, choć nie znał hiszpańskiego. W zrozumieniu pierwowzoru pomagała mu znajomość łaciny i podobieństwo hiszpańskiego do tego języka Kościoła:
„Pisałem w nocy, bo w ciągu dnia miałem dużo lekcji w naszym seminarium w Lądzie n. Wartą… Pamiętam, że denerwowałem się nad tym tekstem, bo zwrotek było sporo, a ja hiszpańskiego nie znałem. Chwytałem jakieś pojedyncze słowa, których znaczenie 'wyprowadzałem’ z łaciny. Byłem zły, bo czułem, że napisałem nie to, co powinienem napisać”.
– wspominał ks. Stanisław w 2005 r.
Jednak, gdy czyta się hiszpański oryginał i polskie słowa, bardziej chyba znane już na świecie, widać, jak znakomicie oddał sens i emocje zawarte w tekście Cesáreo Gabaráina.
Przyszedłeś na brzeg,
Nie szukałeś ludzi mądrych i bogatych.
Po prostu chciałeś, bym poszedł za tobą
Ref. Panie, spojrzałeś mi w oczy, Uśmiechnąłeś się, powiedziałeś moje imię.
Porzuciłem w piasku moją łódź, z Tobą będę szukać innego morza
Wiesz dobrze, co mam,
W mojej łodzi nie ma złota ani mieczy,
Tylko sieci i moja praca.
Panie, spojrzałeś mi w oczy…
Potrzebujesz moich rąk,
Mojego zmęczenia, które potrzebuuje innych,
Mojej miłości, która chce nadal kochać.
Panie, spojrzałeś mi w oczy…
Ty, Rybak innych jezior,
Wieczna tęsknota za duszami czekającymi.
Dobry przyjaciel – tak mnie nazywasz.
„Barka” ze słowami ks. Szmidta rozniosła się bardzo szybko. Do Jana Pawła II dotarła niemal od razu, choć nie wiemy dokładnie, w jakich okolicznościach. Może usłyszał ją u oazowiczów, którzy śpiewali ją na dniach wspólnoty, na które jeździł jako biskup krakowski? Wiemy od niego samego, że bardzo ją polubił. I że brzmiała mu w głowie, gdy usłyszał w październiku 1978 r. „wyrok” konklawe:
„Właśnie ta oazowa pieśń, prowadziła mnie z Ojczyzny przed 23 laty. Miałem ją w uszach, kiedy słyszałem wyrok konklawe, i z nią, z tą oazową pieśnią nie rozstawałem się przez te wszystkie laty. Była jakimś ukrytym tchnieniem Ojczyzny, była też przewodniczką na różnych drogach Kościoła i ona przyprowadzała mnie wielokrotnie tu – na krakowskie Błonia, pod Kopiec Kościuszki. Dziękuję ci, pieśni oazowa”
– mówił Jan Paweł II w 2002 r.
Ksiądz Stanisław Szmidt – autor tych znanych na całym świecie słów “Barki” ale także innych znanych pieśni zmarł 22 lutego 2019 r.
Pokój Jego Duszy.
Słowa zapisane przez niego zostaną z nami zawsze.