Muniek Staszczyk: wróciłem do Maryi po 40 latach, różaniec to dla mnie jedna z ważniejszych modlitw
"Rodzice nie byli nigdy gorliwymi katolikami, pochodzę z przeciętnej polskiej katolickiej rodziny. W liceum żeśmy się śmiali, z tych pielgrzymek, że idą babcie i różańcem się modlą. Teraz różaniec to jest dla mnie podstawa" - podkreślił Muniek Staszczyk podczas spotkania z licealistkami ze Szkoły Sióstr Nazaretanek w Warszawie.
Muniek Staszczyk spotkał się z licealistkami ze Szkoły Sióstr Nazaretanek w Warszawie. Lider zespołu T.Love odwiedził warszawską szkołę w ramach cyklu „Znany Przyjaciel Jezusa”. Opowiedział o młodości w Częstochowie, nawróceniu, roli Boga w życiu, a także wyjątkowej pielgrzymce do Medziugorie. Rozmowę ze znanym muzykiem przeprowadził uczennice szkoły.
„Różaniec to jest dla mnie podstawa”
40 lat musiało minąć prawie żebym w ogóle wrócił do Maryi, ale to jest historia późniejsza. Czy ja byłem blisko Boga? Chodziłem do kościoła jak każdy dzieciak, święta wszystkie najważniejsze etc. Nie byłem daleko, w sensie takim, że nie wyparłem się nigdy Boga. Rodzice nie byli nigdy gorliwymi katolikami, pochodzę z przeciętnej polskiej katolickiej rodziny. W liceum żeśmy się śmiali, z tych pielgrzymek, że idą babcie i różańcem się modlą. Teraz różaniec to jest dla mnie podstawa, jedna z ważniejszych modlitw, ale teraz mam 60 lat, a wtedy miałem 19. Inna perspektywa – mówił Muniek Staszczyk.
PRZECZYTAJ TEŻ: Muniek Staszczyk: „Kumplostwo” z Chrystusem to najlepsza propozycja
Prowadzące spotkanie zapytały też o proces nawrócenia. Jak założyłem T.Love, a następnie przeprowadziłem się do Warszawy, to byłem mocno wkręcony w rock’n’rolla; w to wszystko, co się z tym wiąże czyli używki, alkohol, a potem narkotyki. Tutaj rozpoczęła się moja droga, taka mocno hedonistyczna. Nie omijałem kościoła, czasami wpadałem, ale na własnych warunkach. Tak często ludzie robią. Wiadomo jednak, że żeby się nawrócić tak jak syn marnotrawny, to trzeba dostać strzała. To trwało wszystko bardzo długo, zanim mnie zmęczyło. Dwa razy w zasadzie miałem spakowane walizki. Moglibyśmy już dawno nie być z moją żoną Martą, a jednak jesteśmy i jestem z tego powodu szczęśliwy. Nawrócenie nastąpiło w 1998 roku, jak zadzwonił do mnie pewien Dominikanin, który zaprosił mnie na spotkanie z młodzieżą – powiedział piosenkarz.
Posłuchaj całej rozmowy:
Spotkanie zakończyło się wykonaniem utworu „Bóg” z albumu Prymityw, a także olbrzymią kolejką po autografy, które oczywiście wszyscy otrzymali. Muniek Staszczyk w podziękowaniu od szkoły Sióstr Nazaretanek otrzymał Ikonę Świętej Rodziny oraz wyjątkowy różaniec z Medżugorie, które na Jego ręce przekazała siostra rzeczniczka Karolina Łuczak.
Przeczytaj również
Liceum Sióstr Nazaretanek tym spotkaniem rozpoczęło cykl „Znany Przyjaciel Jezusa” w ramach którego do szkoły są zapraszane osoby publiczne mówiące o wierze i Bogu.
materiały prasowe, kh, pa/Stacja7