10 powodów, dla których warto czytać Pismo Święte
Niedziela Słowa Bożego jest dobrym dniem, by w centrum myśli, modlitwy i dyskusji postawić Pismo Święte. Największym problemem jest zawsze motywacja. Dlaczego warto? Dlaczego trzeba? Podzielę się dziesięcioma powodami - pięć nazwijmy niewierzącymi a pięć powodami wierzącymi.
Po co Niedziela Słowa Bożego?
30 września 2019 r. Papież Franciszek opublikował list „Aperuitillis”. Okazją do napisania krótkiego, ale bardzo treściwego dokumentu o Biblii była 1600 rocznica śmierci św. Hieronima. Wszak to słynny tłumacz Wulgaty powiedział: „Nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa”. W dokumencie tym Ojciec Święty między innymi ustanawia Niedzielę Słowa Bożego, która ma przypadać w 3. niedzielę zwykłą.
Powodów wybrania jednej niedzieli na to, by skupić wszystkie myśli na Piśmie Świętym jest kilka. Po pierwsze na zakończenie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia Papież poprosił, aby «jedna niedziela [w ciągu roku została] w całości poświęcona słowu Bożemu, aby zrozumieć niewyczerpalne bogactwo pochodzące z tego nieustannego dialogu między Bogiem a Jego ludem» (List Apost. Misericordia er misera, 7). Po drugie, ma to pomóc wiernym „wzrastać w miłości i w świadectwie w wiary” (AI, 2). Po trzecie, wybór niedzieli w tym czasie roku liturgicznego jest odpowiednim w kontekście troski o jedność chrześcijan i dialog religijny z wyznawcami judaizmu. Jak to ujął Franciszek: „Nie jest to przypadek: celebrowanie Niedzieli Słowa Bożego wyraża charakter ekumeniczny” (AI, 3).
Uroczyste, czyli jakie świętowanie?
Jak można przeżywać tę niedzielę? Z jednej strony Ojciec Święty zachęca ogólnie, by „przeżywać tę Niedzielę jako dzień uroczysty” (AI,3) tak, by była ona poświęcona „celebracji, refleksji oraz krzewieniu Słowa Bożego” (AI, 3). Z drugiej podaje konkretne przykłady, co można w ten dzień zrobić: intronizację Pisma Świętego, udzielanie urzędu lektoratu, wręczenie przez proboszcza wiernym całej Biblii albo chociaż jednej Księgi. Niewątpliwie to też najlepszy czas na to, by całą homilię poświęcić Słowu Bożemu. Przecież niedawno czytaliśmy o tym, że „Słowo stało się Ciałem”, jak i rozpoczęliśmy nowy cykl czytań w Liturgii, co jest dobrą okazją, by chociaż wytłumaczyć sens i układ czytań mszalnych.
Dołóżmy do tego jeszcze parę propozycji. Niedziela ta jest dobrą okazją, żeby zaprezentować ciekawie aplikację z tekstami biblijnymi (np. „Pismo Święte” Zespołu Pisma Świętego), super produkcję Biblii Audio czy strony internetowe z najpiękniejszymi obrazami biblijnymi (np. artbible.info czy biblical-art.com). To dobry czas, bo sprawdzić, czy i gdzie w domu znajduje się Pismo Święte, porozmawiać o sensie i pożyteczności czytania Słowa Bożego, jak również podzielić się najbardziej uderzającymi postaciami, wydarzeniami czy cytatami z Biblii. Jeśli ktoś nie przeczytał jeszcze listu papieża Franciszka „Aperuitillis”, to niech to zrobi właśnie w tę niedzielę. Tak jak wigilia jest dobrym czasem na składanie życzeń najbliższym, jak Popielec właściwym dniem, by posypać głowę popiołem, tak Niedziela Słowa Bożego jest dobrym dniem, by w centrum myśli, modlitwy i dyskusji postawić Pismo Święte.
Dlaczego warto? 10 powodów
Największym problemem jest zawsze motywacja. Dlaczego warto? Dlaczego trzeba? Powodów jest zapewne wiele. Podzielę się dziesięcioma powodami, pięć nazwijmy niewierzącymi a pięć powodami wierzącymi. Nawet jeśli ktoś nie jest osobą wierzącą, warto, by przeczytał Biblię. Po co? Po to…
Przeczytaj również
1) by rozumieć 1/3 ludzkości, czyli chrześcijan i Żydów,
2) by rozumieć literaturę, jak „Na wieży Babel” Szymborskiej czy „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa,
3) by rozumieć dzieła sztuki, jak „Powrót Syna Marnotrawnego” Rembrandta czy „Ofiarę Izaaka” Caravaggia,
4) by rozumieć muzykę, chociażby „Pasję wg św. Mateusza” Bacha czy „Mesjasza” Haendla,
5) by rozumieć język, gdy ktoś powie o zakazanym owocu czy nazwie cię faryzeuszem.
A jeśli jest ktoś wierzącym, znajdzie dodatkową motywację. Jaką? Czytam Biblię…
1) żeby być wiernym Jezusowi, który mówi: „Pisma nie można odrzucić” (J 10,35),
2) żeby Jezusa poznać, bo „nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa” (św. Hieronim),
3) żeby być wiernym Kościołowi, który zachęca „aby w każdym domu była Biblia … by można ją było czytać i posługiwać się nią w modlitwie” (Benedykt XVI, VD 85),
4) żeby spotykać się z Bogiem, „albowiem w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę” (SWII, KO 21),
5) żeby nie zmarnować życia, bo każdego kto słucha słów Jezusa i wypełnia je, „można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony” (Mt 7,24-25).
Kiedy czytamy Biblię, „w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę” (Dei Verbum, 21). Dla takiego Ojca warto i dla takich rozmów nie szkoda marnować czasu.