29 czerwca 1951 roku święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Monachium i Fryzyngi, kardynała Michaela von Faulhabera przyjęli dwaj bracia Ratzingerowie Joseph i Georg. W swoich pamiętnikach późniejszy papież Benedykt XVI wracał wspomnieniami do tego wyjątkowego dnia.
Było nas ponad 40 kandydatów, którzy na wezwanie mówili 'Adsum’: tu jestem. Pamiętam bardzo dokładnie ten słoneczny letni dzień. Był to punkt kulminacyjny mojego życia. W chwili gdy sędziwy biskup położył na mnie ręce, jakiś skowronek wzbił się z ołtarza głównego katedry i zanucił radosną melodię. Było to dla mnie jakby zawołanie z góry: tak jest dobrze, jesteś na właściwej drodze! – wspominał papież senior Benedykt XVI.
„Nie brakowało kryzysowych chwil”
Benedykt XVI przyznał, że w czasie studiów teologicznych zadawał sobie pytanie, czy celibat i kapłaństwo to dla niego odpowiedni wybór.
Z tego rodzaju pytaniami nie zawsze można się było łatwo uporać. Zasadniczy kierunek ciągle miałem przed sobą, ale nie brakowało kryzysowych chwil – wspominał w książce „Sól ziemi” z 1996 roku.
kh, KAI/Stacja7