Nasze projekty

Papież: Jezus zaprasza nas do czynienia maksimum tego, co możliwe. Wiara tylko „z obowiązku” czyni nas smutnymi

W katechezie przed modlitwą Anioł Pański Papież Franciszek wskazał na 3 pytania, które zadaje nam dzisiejsza ewangeli, a które mogą być dla nas testem wiary. "Czy wierzę tylko po to, aby coś uzyskać od Boga? Czy przyjmuję Jego spojrzenie miłości? Jak odpowiadam na zaproszenie Jezusa do bezinteresownego daru z siebie?" - pytał Ojciec Święty.

fot. VaticanNews / YouTube

W swojej katechezie Papież nawiązał do ewangelii, opisującej spotkanie Jezusa z człowiekiem, który miał wiele posiadłości. Franciszek zwrócił uwagę, że bohater tej opowieści przeszedł do historii jako „bogaty młodzieniec”. Ewangelia nie podaje jego imienia ani wieku, jakby sugerując, że każdy z nas może się w nim odnaleźć – zachęcił.

Wiara to nie relacja handlowa z Bogiem

Czytając ten tekst możemy zrobić test swojej wiary. Zwróćmy uwagę na te czasowniki „muszę zrobić, aby mieć”. Czynię coś, aby dostać to, czego potrzebuję. Ale to jest relacja handlowa z Bogiem. Wiara jest kwestią miłości i wolności. Oto pierwsze pytanie: czym jest dla mnie wiara? – pytał Papież i podkreślił, że kiedy wiara jest przede wszystkim obowiązkiem lub kartą przetargową, „jesteśmy w błędzie, ponieważ zbawienie jest darem, a nie obowiązkiem, jest darmo dane i nie można go kupić”.

Franciszek zauważył, że pierwsze, co trzeba zrobić, to „wyzwolić się z wiary komercyjnej, która sugeruje, że Bóg nie jest Ojcem, tylko księgowym”.

Reklama

Jezus pomaga człowiekowi, pokazując mu prawdziwe oblicze Boga. Jak czytamy w Ewangelii, On spojrzał na tego człowieka „z miłością”. Ze spojrzenia miłości, którą trzeba przyjąć, rodzi się wiara. Czy Twoja i moja wiara jest wiarą znużoną? Czy chcesz ją ożywić? Szukaj Bożego spojrzenia. Idź do spowiedzi. Pozwól Bogu się miłować. To jest początek wolności – wyjaśnił.

ZOBACZ TEŻ: Bogaty młodzieniec odchodzi zszokowany i pełen żalu. Dlaczego?

Zaproszenie do bezinteresowności

Jak wskazał Franciszek, następny krok to zaproszenie Jezusa do daru bezinteresowności: „idź sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim”.

Reklama

Często brakuje tego i nam. Jezus zaprasza do czynienia wszystkiego co możliwe, a my zadowalamy się wypełnianiem obowiązków, zrobieniem minimum tego, co trzeba. Jezus przypomina przykazania, a potem przechodzi do propozycji. Jezus zachęca do wykonania maksimum tego, co tylko możliwe. Wiara nie może być ograniczona do „nie” – „nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam, ale musi być w niej też miejsce „tak”, „tak” dla miłości – podkreślił.

Jakże często zadowalamy się obowiązkami – przykazaniami i kilkoma modlitwami – podczas gdy Bóg, dawca życia, żąda od nas rozmachu życiowego – wskazał papież.

Wiara bez daru czyni nas smutnymi

Wiara bez bezinteresownego daru jest jak dobrze rozegrany mecz bez strzelonej bramki. Albo jak świetny posiłek, któremu brakuje smaku, brakuje soli – dodał i wyjaśnił, że „wiara bez daru, bez darmowości, bez uczynków miłosierdzia, w końcu czyni nas smutnymi: jak człowiek, który, choć sam Jezus patrzył na niego z miłością, odszedł do domu zasmucony”.

Reklama

Dziś ewangelia pyta nas, jaka jest nasza wiara i czy pozwalamy Bogu patrzeć na nas z miłością. Kolejne pytanie to czy podejmuję zaproszenie od Jezusa, który zachęca do bezinteresowności – podsumował Papież.

os, KAI / Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę