Niezwykła niespodzianka dla s. Michaeli Rak. „Są ludzie, dla których każda łza i rana drugiego są ważne”
Siostrę Michaelę Rak uhonorowano niezwykłą statuetką: “Anioł Nadziei”. W podziękowaniu za jej pracę i zaangażowanie w powstanie i działalność pierwszego hospicjum dla dzieci na Litwie "Most do Nieba", zorganizowano niezwykły koncert. Zobaczcie reakcję siostry Michaeli!
Statuetka, która wyraża prostą prawdę
Sam pomysł dojrzewał kilka lat. Zaczęło się jeszcze w 2016 r. od prostej intuicji, by stworzyć oryginalną statuetkę, która wyrazi prostą prawdę, że każda chwila człowieka, każda jego łza i troska mają bezcenną wartość. Rzeźbę „Anioła Nadziei” stworzyła Anna Pabis Guillaume – światowej sławy artystka, której prace podziwiać można w Nowym Jorku, Paryżu, Tokio, Londynie i w wielu innych zakątkach globu. Pierwszą z tych statuetek otrzymała właśnie s. Michaela Rak.
Długo myśleliśmy jak nazwać takiego anioła. Może „Anioł Codzienności” lub „Anioł Drogi Powrotnej do Domu”? Ostatecznie wróciliśmy do źródła, które nas połączyło i popchnęło do tego, by służyć hospicjum w Wilnie. „Nadzieja niemożliwe czyni możliwym” – tak powtarzała nam siostra Michaela, która właśnie z nadziei stworzyła pierwsze hospicjum dla dorosłych a potem także dla dzieci w Wilnie. Pierwsze i jak dotąd jedyne. Co więcej – wybudowała je na Wzgórzu Nadziei, w miejscu, gdzie powstał pierwszy portret Ratownika wszystkich beznadziejnych przypadków. Dlatego statuetkę nazwaliśmy najprościej jak się da: Anioł Nadziei. I dlatego też – pierwszą z tych statuetek otrzymała właśnie s. Michaela Rak – opowiadają pomysłodawcy nagrody.
Tajemnica, wdzięczność i czułe słowa
Gala wręczenia statuetki oraz koncert, miał być dla s. Michaeli zupełną niespodzianką. To była koronkowa akcja. W organizację gali wręczenia pierwszego Anioła Nadziei wtajemniczonych było ponad pięćdziesiąt osób. „Pamiętaj – s. Michaela ma o tym dowiedzieć się dopiero na miejscu. Nikomu ani słowa” – to zdanie przekazywaliśmy sobie z ust do ust – o kulisach wręczenia statuetki „Anioł Nadziei” opowiadają jej pomysłodawcy.
Wręczenie statuetki odbyło się 2 października. O godzinie 13.00 w kilkuosobowym gronie przyjaciół s. Michaela uczestniczyła we Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Eucharystia odprawiona została w intencji wszystkich darczyńców i przyjaciół wileńskiego hospicjum a przewodniczył jej (również wtajemniczony w niespodziankową akcję) ksiądz Elia Callegarin. O 14.00 siostrę przywitał dyrektor Muzeum i zaprosił do zwiedzenia wystawy. Po trzech kwadransach niczego nie spodziewająca się s. Michaelę Piotr Dmitrowicz wprowadził na salę, gdzie czekało już grono przyjaciół i artystów, muzyka, obrazy i dużo ważnych i czułych słów.
Podczas koncertu zaprezentowano nową, premierową piosenkę a także nad nową aranżację Hymnu Aniołów Miłosierdzia, który napisany został kilka lat temu specjalnie dla siostry Michaeli i jej dzielnej hospicyjnej drużyny. Utworów oraz całego koncertu można posłuchać na kanale YouTube Fundacji „Most do nieba”.
Przeczytaj również
Ból przemienić w most do nieba
Statuetka oraz koncert były dedykowane siostrze Michaeli Rak, założycielce hospicjum w Gorzowie Wlkp. oraz pierwszego hospicjum na Litwie (Wilno). Za swoją posługę, z rąk Andrzeja Dudy, Prezydenta RP otrzymała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Jest też laureatką nagród, jak np.: „Polak Roku”, „Chluba Litwy” czy „Św. Krzysztofa”. Przyjaciółka ubogich i chorych, która przeprowadziła do wieczności tysiące ludzi.
To właśnie siostra Michaela zalicza się do grona osób „dla których każda łza drugiego, każde słowo, każde marzenie i każda rana są bezcenne, ważne. Mają łaskę słuchania i rozumienia ciszy. Mają też łaskę szczególną, by każdy ból a nawet rozpacz przemienić w most do nieba. Po spotkaniu z łaską, którą przynoszą i którą są, rozplątują się nawet najbardziej ponure życiorysy, pojawia się światło w najgłębszej jaskini beznadziei a to, co nie miało najmniejszego sensu, staje się wskazówką a nawet perłą wiary i paliwem wdzięczności. Nazywamy ich aniołami, choć mają swoje wady, słabości i swoją osobistą kruchość. I może właśnie dlatego tak bardzo ich kochamy, bo są dowodem na to, że bezsilność człowieka jest adresem zameldowania Boga i właśnie tam objawia On swoją moc w sposób szczególny a niekiedy nawet spektakularny. Sami siebie nazywają szczęściarzami, osiołkami łaski, nieużytecznymi sługami, choć ratują, podnoszą i inspirują niewyobrażalną liczbę ludzi” – opisują siostrę Michaelę współpracownicy i przyjaciele.
Aby wspomóc akcję Most do Nieba i hospicjum dla dzieci na Litwie, wystarczy wejść na stronę >>mostdonieba.pl
materiały prasowe,mostdonieba.pl,zś/Stacja7