Nasze projekty
domena publiczna/CC BY-SA 3.0/domena publiczna/wikipedia.org/Archiwum Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża/domena publiczna/wikipedia.org

Te święte i błogosławione kobiety umiały w przedsiębiorczość!

Poznaj 5 wyjątkowych świętych i błogosławionych kobiet, które bez dwóch zdań "umiały w przedsiębiorczość"!

Reklama

Przedsiębiorcza Królowa

Królowa Jadwiga na swoje czasy była uosobieniem przedsiębiorczości. Potrafiła doskonale zarządzać finansami, a ponadto stanęła nawet na czele wojsk i przyczyniła się do ponownego przyłączenia Rusi do Polski! Interweniowała w wielu momentach, w których gorąco było na polskich granicach.Wszystkie sporne i trudne kwestie dotyczące spraw społeczno-politycznych, jak również zatargów między dynastiami, były rozwiązywane z udziałem królowej, która dzięki swej łagodności i mądrości, potrafiła znaleźć wyjście z każdej sytuacji. 

Jadwiga była osobą niezwykle wykształconą, interesowała się sztuką, nauką i chętnie uczestniczyła w dyskusjach z uczonymi duchownymi i świeckimi. Właśnie dlatego tak bardzo dotknął ją fakt podupadania Akademii Krakowskiej. Wtedy postanowiła, że wszystkie swoje klejnoty odda na rzecz uczelni. Jadwiga zajęła się odnowieniem Akademii Krakowskiej, na którą przeznaczyła wszystkie swoje klejnoty. Jej przedsiębiorczość wcale nie wyrażała się więc w rozrzutności, ale w zdrowym rozsądku i dobroczynności.  Działała też charytatywnie i ufundowała wiele kościołów. 

Dynamiczna reformatorka

Przedsiębiorczość św. Teresy objawiła się głównie w zreformowaniu reguły zakonnej sióstr karmelitanek. Wszystko zaczęło się już w jej młodości, kiedy to w wieku 20 lat wstąpiła do wspomnianego zgromadzenia. Kiedy zaczęła żyć wśród sióstr dostrzegła, że to, co na co dzień robią siostry zupełnie mija się z misją zakonu. Już wtedy zaczęło jej świtać, że klasztor powinien być miejscem modlitwy i pokuty. 

Reklama

Jej działania rozpoczęły sie od reformy zakonu w Avila, a gdy zobaczyła, że jest to totalnie niemożliwe, postanowiłą, że założy nowy dom zakonny, gdzie życie sióstr wyglądać będzie tak, jak przystoi osobom duchownym. Dostała na to przyzwolenie od prowincjała, ale gdy wieść ta dotarła do sióstr z poprzedniego domu, wymuszono na nim, by odwołał pozwolenie. Teresa nie miała zamiaru ustąpić. 

W 1562 r. udało jej się uzyskać breve od Piusa IV, wykupiła skromną ziemię w Avila, a następnie przeniosła się tam z kilkoma ochotniczkami. Tam cały czas gorliwie się modliła, troszczyła o współsiostry i pomimo wielu kłód podkładanych jej pod nogi cały czas dążyła, by reforma zakonu szła w świat. Nie poddawała się i tak dzięki jej staraniom i św. Jana od krzyża, dokonała się reforma zakonu karmelitów i karmelitanek bosych. 

Co ważne w jej przedsiębiorczej działalności, poza wszystkimi osiągnięciami na tle reformowania zakonu, Teresa miała także na swoim koncie wiele napisanych dzieł. Dziś są one prawdziwymi, mistycznymi bestsellerami, a sama święta została okrzyknięta przez Pawłą VI doktorem Kościoła, a ponadto nadał jej tytuł “doktora mistycznego”. Jej pisma zyskały popularność przede wszystkim dzięki prostocie i przystępności języka. 

Reklama

Święta, przedsiębiorcza żona

W żyłach Zelii od najmłodszych lat płynęła przedsiębiorczość. Uczęszczała ona na kursy koronczarskie. była osobą bardzo zaradną i już w wieku 20 lat założyła własne przedsiębiorstwo. Jej działalność przynosiła ogromne zyski. 

Zelia długo nie myślała w ogóle o życiu małżeńskim, a raczej o powołaniu zakonnym. Spotkała się jednak z odmową przyjęcia do zakonu. Nie wiedziała, co ze sobą począć. Kiedy Zelia zobaczyła po raz pierwszy swojego przyszłego męża Ludwika, usłyszała głos, który powiedział jej „To ten, którego przygotowałem dla Ciebie”. Okazało się, że matka Ludwika(późniejsza teściowa świętej), u której Zelia uczyła się koronczarstwa, od dawna myślała o poznaniu ich ze sobą. 3 miesiące po pierwszym spotkaniu Zelia i Ludwik pobrali się – było to 13 lipca 1858 roku, a ślub odbył się, zgodnie z ówczesną tradycją, o północy. Małżonkowie doskonale dzielili pracę zawodową z głębokim życiem wewnętrznym i pobożnością oraz z pełnieniem dzieł miłosierdzia wobec potrzebujących.

Początkowo małżonkowie chcieli żyć jak białe małżeństwo, tęskniąc za swoimi natchnieniami o życiu zakonnym. Kierownik duchowy jednak wyjaśnił im, że ich małżeństwo ma inny cel i być może powołanie zakonne urzeczywistni się w ich dzieciach. Zelia i Ludwik zgodzili się na to, mieli 9 dzieci. Niestety 2 córki i 2 synków stracili już we wczesnych latach życia. 5 ich córek natomiast zostało siostrami zakonnymi. Jedna z nich, Teresa, znana jako Mała Tereska, została doktorem Kościoła.

Reklama

Pionierka spraw niewidomych

Matka Róża Czacka wywodziła się z arystokratycznej, patriotycznej rodziny. Kiedy miała 6 lat, jej rodzice zdecydowali się przenieść do Warszawy. Była niezwykle wykształcona, znała 4 języki, potrafiła zarządzać gospodarstwem, co na tamte czasy było nie lada osiągnięciem.Róża przedsiębiorczości, odnajdywania się w nowych sytuacjach, uczyła się właściwie od dziecka, od swojej babci. Czacka miała słaby wzrok, ale babcia przygotowała ją do ślepoty, uczyła wielu modlitw na pamięć, powtarzała, że jak się nie ma wzroku, to porządek jest niezwykle ważny w życiu.

Kiedy miała 22 lata, upadła z konia – w wyniku upadku odkleiła się siatkówka i Róża całkowicie straciła widzenie. W pierwszych latach po utracie wzroku podjęła intensywną pracę nad własną rehabilitacją, ale wkrótce jeden z lekarzy uświadomił ją, że nie ma nadziei, że odzyska wzrok. Wtedy zrozumiała, że musi skupić się na odzyskaniu godności niewidomych w Polsce i zmienić ich sytuację. 

Przez 10 lat zdobywała wiedzę na temat niewidomych. Chciała zdobyć szeroką wiedzę, jak można pomagać niewidomym i dopiero potem zaczęła tworzyć Dzieło. Zrozumiała też, że nie chodzi o działalność charytatywną, ale o przywrócenie niewidomym należytej godności, włączenie ich w życie społeczne. Założyła swoje zgromadzenie, któremu nadała nazwę: Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża. 

Matka Róża Czacka była pionierką spraw niewidomych w ówczesnej Polsce, dostosowała język polski do punktowego pisma brajla, zakładając Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi opracowała system edukacji osób niewidomych, włożyła ogromny wysiłek w przygotowanie niewidomych, by stali się użytecznymi członkami społeczeństwa, a także apostołami wśród osób widzących. Poprzez broszury, artykuły i audycje radiowe przygotowywała społeczeństwo do akceptacji niewidomych. Zainicjowała  naukową wiedzę tyflologiczną sprowadzając książki i czasopisma zagraniczne, współpracowała także  z innymi instytucjami pracującymi dla niewidomych. Walczyła o prawa osób z dysfunkcją wzroku. 

Wykształcona pielęgniarka z powołania

Hanna Chrzanowska urodziła się w szlacheckiej rodzinie herbu Korab. Jej rodzinny dom był okazałą rezydencją wypełnioną pięknymi przedmiotami, posiadającą własną oranżerię. Sama Hanna była zdolną uczennicą, czego potwierdzeniem był egzamin maturalny zdany z wyróżnieniem. Mimo swojego młodego wieku nie bała się podejmować różnych wyzwań, od razu po szkole rozpoczęła pracę w sekcji Komitetu Ochrony Polski, a już wkrótce podjęła decyzję o zostaniu pielęgniarką. Zaraz po kursie rozpoczęła pracę w krakowskiej Klinice Chirurgicznej. Jednocześnie rozpoczynając studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym czasie zaangażowała się także w ambulatorium Pań Ekonomek. 

Jej przedsiębiorczość i zapał do pracy sprawiły, że po ukończeniu dwuletniej szkoły pielęgniarstwa została wysłana na stypendium najpierw do Francji, a później do Belgii. Po powrocie do Polski poświęciła się pracy pedagogicznej, kształcąc nowe pielęgniarki. W 1925 r. po zawiązaniu się Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych, stała się jego aktywną członkinią, pełniąc w nim okresowo różne funkcje w jego Zarządzie. Nie zwalniając tempa, włączyła się czynnie w pracę nad ustawą o pielęgniarstwie. 

Jednak to nie był koniec jej samorealizacji. Przed II wojną światową pełniła funkcję redaktor naczelnej czasopisma “Pielęgniarka Polska”, w którym publikowała wiele swoich artykułów. W czasie wojny włączyła się w działalność Obywatelskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Swoje zaangażowanie udzielała również w pracach Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Sekcji Pomocy Wysiedlonym jako kierowniczka działu opieki domowej, później jako przewodnicząca Sekcji Opieki nad Przesiedlonymi i Uchodźcami.

Po wojnie uczestniczyła w pracach reaktywujących Uniwersytecką Szkołę Pielęgniarek i Higienistek. Wkrótce po tym wyjechała na stypendium do Stanów Zjednoczonych, po powrocie prowadząc kursy doszkalające dla pielęgniarek. Jest autorką podręcznika “Pielęgniarstwo w otwartej opiece zdrowotne”. Organizowała również okresowe konferencje i coroczne rekolekcje dla pielęgniarek. Była pomysłodawczynią systemu tzw. pielęgniarstwa parafialnego.

Inspiracje dla swoje pracy czerpała z duchowości i stałego kontaktu z Bogiem. Codziennie uczestniczyła we Mszy św. Mimo słabego zdrowia jej przedsiębiorczość i mnogość spraw, w które ochoczo się angażowała mogą być tylko i wyłącznie inspiracją.

kw/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę