Nasze projekty
fot. facebook.com/swiatowydzienmlodziezy/

Pięć myśli od Papieża Franciszka na rozpoczęcie ŚDM

„Jak dobrze spotkać się znowu” – tymi słowami Papież Franciszek powitał młodych na swoich trzecich już Światowych Dniach Młodzieży, po Rio de Janeiro i Krakowie.

Reklama

Słowo „spotkanie” w pierwszym przemówieniu do tłumów zgromadzonych na Cinta Costera – Panamskim wybrzeżu – odmieniane było przez wszystkie przypadki. Wygląda też na to, że słowo „spotkanie” wyznaczy rytm tego ŚDMu. Ale w słowniku papieża jest jeszcze wiele innych. Po pierwszym spotkaniu Franciszka z młodzieżą w Encyklopedię ŚDM 2019 wpisujemy 5 haseł. 

Spotkanie

Reklama

Zanim Ojciec Święty wyleciał z Watykanu na katolicką fiestę, pojechał do Centro Astalli i w jezuickim domu rozmawiał z młodymi uchodźcami. Tym gestem zaznaczył do jakich spotkań będzie podczas ŚDM zachęcał młodych – do spotkania potrzebujących, skrzywdzonych, biednych.

„Co nas pobudza do spotkania na tym ŚDM – pytał Papież w czwartek na Twitterze – Pewność wypływająca ze świadomości, że zostaliśmy umiłowani serdeczną miłością, której nie chcemy i nie możemy przemilczeć, a która wzywa nas, abyśmy odpowiedzieli w ten sam sposób: miłością.”

„Czy wierzysz w tę miłość? Czy jest to miłość, która jest warta zachodu?” pytał młodych w Panamie papież, podając jej definicję, współczesny Hymn do miłości:

Reklama

„Miłość, która się nie narzuca ani nie przytłacza, miłość, która nie marginalizuje ani nie ucisza, miłość, która nie upokarza ani nie zniewala. (…) Jest to milcząca miłość pomocnej ręki w służbie i dawaniu siebie, która się nie pyszni” – dla młodych sam Franciszek jest dowodem na takie właśnie przeżywanie miłości, a spotkanie uchodźców w przeddzień wyjazdu na ŚDM było tego najlepszym przykładem.

Na początku przemówienia do młodzieży radosny Papież ciepło wspominał Kraków:

„Światowe Dni Młodzieży dotarłszy do Panamy znowu są świętem radości i nadziei dla całego Kościoła, a dla świata wielkim świadectwem wiary. Pamiętam, że w Krakowie niektórzy pytali mnie, czy zamierzam być w Panamie, a ja odpowiedziałem im: „Nie wiem, ale Piotr na pewno tam będzie. Piotr tam będzie”.

Reklama

Franciszek wie dobrze, że elementarnym celem przyjazdu młodych na ŚDM nie jest fiesta i taniec na ulicach, ale spotkanie z Chrystusem, z żywym powszechnym Kościołem i Papieżem. Po to ŚDM wymyślił Jan Paweł II. Wielu urzędników watykańskich z niedowierzaniem podnosiło oczy w górę co też ten papież znów wymyślił – że młodzi nie przyjadą na masową, publiczną modlitwę. Przyjechali wtedy do Rzymu i przyjeżdżają od 33 lat.

Setki tysięcy młodych – znacznie więcej niż 180 tysięcy oficjalnie zarejestrowanych – stojących na bajecznym panamskim wybrzeżu słuchając Franciszka spełniło swoje marzenia. Wyjazd na ŚDM dla wielu to wyrzeczenie, wiele miesięcy a czasem lat oszczędzania, a przede wszystkim miesiące przygotowań.

„Dzisiaj możemy tańczyć, bo to święto zaczęło się dawno temu w każdej ze wspólnot (…) Wy, drodzy przyjaciele, podjęliście wiele wyrzeczeń, abyście mogli się spotkać i stać się w ten sposób prawdziwymi mistrzami i budowniczymi kultury spotkania” mówił Papież.

Piątek Papież zacznie od kolejnego wyjątkowego spotkania z młodymi więźniami, wprawiając w ruch machinę miłosierdzia, która nie raz da o sobie znać podczas tych dni.

Jedność

Młodzi na ŚDM przyjechali ze 155 krajów świata i jak na każdych ŚDM najliczniej z krajów otaczających Panamę – 7500 ze Stanów Zjednoczonych, 4000 z Polski – najliczniejsza grupa młodych z Europy, ale też 2700 z Nikaragui, gdzie kościół jest jednym z najbardziej prześladowanych w tej części świata: „Pochodzimy z różnych kultur i narodów, mówimy różnymi językami, nosimy różne szaty. Każdy z naszych narodów przeżył różne historie i sytuacje. Wiele rzeczy może nas rozróżnić, ale nic z tego nie powstrzymało nas przed spotkaniem i od cieszenia się z bycia razem.”

Źródło tej jedności leży w miłości, a tej brakuje diabłu, wskazywał papież  – „wyczuwacie, iż „prawdziwa miłość nie znosi słusznych różnic, ale łączy je harmonijnie w wyższą jedność” (…) wiemy, że ojciec kłamstwa woli lud podzielony i kłótliwy niż lud, którzy uczy się pracować razem.”

Papież jak zawsze podczas spotkań z młodzieżą nie wygłaszał przemówienia bez okraszania ich swoimi charakterystycznymi osobistymi dodatkami:

„Wiecie kto to powiedział? Papież Benedykt, który ogląda nas teraz w telewizji” – dodał Ojciec Święty wywołując wybuch radości  młodych ludzi.

Wyraźnie naładowany bateriami możliwości mówienia po hiszpańsku i bycia w „swojej” części świata Franciszek mówił: „Waszymi gestami i postawami, waszymi spojrzeniami, pragnieniami a nade wszystko waszą wrażliwością zaprzeczacie i podważacie wszystkie te wypowiedzi, które koncentrują się i starają się stwarzać podziały, wykluczać i eliminować tych, którzy „nie są tacy jak my”.

Młodzi zresztą sami udowodnili już Papieżowi, że eliminacja tych, którzy „nie są tacy jak my” ich nie interesuje. Zdjęcie, które zrobiło furorę w Internecie pokazuje młodych chłopaków podnoszących w górę wózek inwalidzki, na nim ich kolegę machającego radośnie do Franciszka.

Słuchanie

Od zakończenia jesiennego Synodu poświęconego młodym i ich powołaniu wiadomo było, że pierwszym testem synodalnego Kościoła, kościoła który jest z młodymi i młodych słucha, będą właśnie Panamskie ŚDM. Papież zaraz na początku tego spotkania o Synodzie przypominał, że nie ma odnowy Kościoła bez słuchania:

„Chcemy odkryć na nowo i rozbudzić wraz z wami nieustanną nowość i młodość Kościoła, otwierając się na nową Pięćdziesiątnicę. Jest to możliwe tylko pod warunkiem, że  podobnie, jak to przeżyliśmy już niedawno na Synodzie, potrafimy iść słuchając siebie i słuchać uzupełniając się nawzajem, jeśli potrafimy dawać świadectwo, głosząc Pana w służbie naszym braciom; jest to oczywiście konkretna służba.”

Słuchanie i spotkanie to właściwie „pieczęcie” papieża Franciszka. Już w pierwszej adhortacji apostolskiej – Evangelii Gaudium – Radości Ewangelii, papież pisał: „Musimy uczyć się sztuki słuchania, która jest czymś więcej niż tylko słyszeniem. W komunikacji z drugim człowiekiem pierwszą sprawą jest zdolność serca, umożliwiająca bliskość, bez której nie ma prawdziwego spotkania duchowego”.

W 2016 roku, przed „naszym” ŚDM, na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie przeprowadzone zostały badania na temat percepcji papieża Franciszka przez młodych. Pytano wtedy studentów, kto jest dla nich uosobieniem miłosierdzia. Franciszek – odpowiadali. Jest naszym autorytetem, to jego słowa słyszymy, jego gesty widzimy na co dzień w mediach. Franciszek rozumie też młodych – rozumie bo ich słucha:

„Uczycie nas, że spotkanie nie oznacza naśladowania jedni drugich lub myślenia w ten sam sposób czy też życia w taki sam sposób i powtarzania tych samych rzeczy, słuchania tej samej muzyki lub noszenia koszulki tej samej drużyny piłkarskiej. Nie, nie to. Kultura spotkania jest wezwaniem i zaproszeniem, by mieć odwagę podtrzymywania wspólnego marzenia.” mówił papież do pokolenia ludzi 15-30 post-millenialsów, którzy chętniej noszą koszulkę z Matką Bożą z Guadelupe niż z Taylor Swift. Definiując ich marzenie, zachęcał, by nie bali się właśnie tak marzyć: „Marzenie to nazywa się Jezus, jest zasiane przez Ojca z ufnością, że będzie wzrastać i żyć w każdym sercu. Marzenie, które płynie w naszych żyłach, wstrząsa sercem i sprawia, że ​​tańczy za każdym razem, kiedy słyszymy: „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem”.

Maryja

Na spotkaniu otwierającym wydarzenia centralne z Papieżem nie mogło zabraknąć Maryi. To ona jest przecież spiritus movens tegorocznych Katolickich Igrzysk. Hasło Panamy 2019 to „Oto ja, Służebnica Pańska”.W Panamie szczególną miłością mieszkańcy darzą Santa Maria la Antigua – Matkę Bożą Starszą a cała Ameryka Środkowa okryta jest ochronnym zielonym płaszczem Lupity – Maryi z Guadelupe: „Odważyła się, by dać życie marzeniu Boga”, mówił o Matce Bożej Papież. W Panamie Matka Boża jest nie tylko patronką, ale i pielgrzymem – do miasta przyleciała Matka Boża Różańcowa z Fatimy, odwiedzając 65 już kraj, ale chyba pierwszy, w którym dostała pielgrzymią akredytację, zawieszoną na jej wizerunku w specjalnym Namiocie Spotkania.

„Maryja odważyła się powiedzieć „tak” – mówił Ojciec Święty – O to samo anioł chce zapytać ciebie, ciebie i mnie: czy chcesz, aby to marzenie miało życie? (…) Czy będziemy umieli powiedzieć aniołowi, jak Maryja: oto my, słudzy Pana, nich nam się stanie…?”

Do odwagi, śladami Maryi zachęcał papież w trosce o kościół odnowiony, nie kościół „rozrywkowy” czy „cool” – mówił Papież, ale kościół będący prawdziwym świadkiem Ewangelii.

„Piotr i Kościół idą z wami i chcą wam powiedzieć, byście się nie lękali, byście szli naprzód z tą odnawiającą energią i stałym pragnieniem, które nam pomagają i mobilizują do bycia bardziej radosnymi i dyspozycyjnymi, do bycia bardziej „świadkami Ewangelii”, zachęcał młodych Papież.

Nadzieja

Z właściwą sobie rezerwą do oficjalnych spotkań tuż po lądowaniu w Panamie papież szybciutko przywitał się z oficjelami, po to by potem pognać do pielgrzymów. Rozpromieniony długo pozdrawiał ich później z Papamobile. Podczas powitania młodzieży zaznaczył też, że „ten Dzień nie będzie źródłem nadziei z powodu dokumentu końcowego, uzgodnionego przesłania czy programu do realizacji. Największym źródłem nadziei tego spotkania będą wasze twarze i modlitwa. Każdy powróci do domu z nową siłą, która rodzi się za każdym razem, gdy spotykamy się z innymi i z Panem, napełnieni Duchem Świętym, aby pamiętać i podtrzymywać to marzenie, które czyni nas braćmi.”

Każdy kto był na ŚDM w Krakowie czy gdziekolwiek na Ziemi wie, że Papież ma rację.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę