Papież Benedykt XVI abdykuje!
To nie jest zwykły news, to jest news historyczny. Choć w historii Kościoła papieże abdykowali przynajmniej sześć razy, z różnych powodów, to nie było jeszcze abdykacji w takich okolicznościach. Chciałoby się dodać – w tak zwykłych okolicznościach.
11 lutego 2013 r. Około 11.50 włoskie serwisy informacyjne podały break-newsa: papież abdykuje (rezygnuje z urzędu). Jako pierwsza te informację podała 4 minuty wcześniej agencja ANSA.
Benedykt XVI przekazał tę zaskakującą informację podczas konsystorza kardynałów w sprawie kanonizacji męczenników z Otranto. Nie powinno dziwić, że momentalnie najważniejsze włoskie telewizje przerwały programy oraz, że wkrótce włoskie portale informacyjne zamieniły swe normalne serwisy na specjalne a już po kilkunastu minutach był najbardziej wiodącym tematem na twitterze.
To nie jest pierwsza abdykacja w historii Kościoła katolickiego
Przeczytaj również
Jeśli dobrze zrekonstruujemy wydarzenia z pierwszego tysiąclecia, prawdopodobnie szósta (trzech papieży musiało zrezygnować wbrew własnej woli). Papieże abdykowali, gdy byli uwięzieni, aby w ten sposób nie utrudniać administracji Kościoła. W 1415 roku papież Grzegorz XII abdykował po to, by zażegnać schizmę i sytuację, w której istniało trzech papieży i trzy różne grupy kardynałów (dwóch antypapieży i jeden papież). To była ostatnia abdykacja, która pamięta historia.
W 1294 roku, papież Celestyn V abdykował dlatego, gdyż nie czuł się najlepiej jako papież. Wcześniej prowadził życie eremity w Abrucji i stamtąd został zawołany na konklawe. Został wybrany przez kolegium kardynalskiego jako „trzecia droga”, nie będąc nawet kardynałem. Jednak przed świętami Bożego Narodzenia, Celestyn V zamierzał udać się swoim eremickim zwyczajem na pustelnie, by w duchu modlitwy i pokuty przeżyć Adwent. Wtedy to właśnie miał usłyszeć od pracowników Kurii, że papieżowi nie wypada opuszczać Watykanu. To spowodowało, że Celestyn abdykował.
Dziś, po prawie 600 latach, papież znów abdykuje i nic dziwnego, ze wszyscy chcą wiedzieć, dlaczego, bo ta odpowiedź ma znaczenie historyczne, w zwołanej krótko po ogłoszeniu tego newsa konferencji prasowej, ks. Federico Lombardii, rzecznik Watykanu, mówił, że Benedykt XVI wiele razy egzaminował własne sumienie w tej sprawie, aż doszedł do pewności, że z powodu wieku oraz braku siły, nie jest w stanie pełnić swej funkcji. Jest konieczne – cytował słowa Papieża z wywiadu-rzeki „Światłość świata” ksiadz Lombardii – by w dzisiejszym świecie, świecie tak wielkich zmian – urząd papieża był sprawowany z ogromną charyzmą. W obliczu zadań, z którymi papież powinien się zmierzyć, Benedykt XVI stwierdził, że on nie ma sił potrzebnych do prowadzenia Kościoła. Abdykacja została ogłoszona w pełnej wolności, zgodnie z kodeksem kanonicznym, pkt. 332.
Co dalej?
Konklawe od stuleci wraz z sede vacante jest wpisane w żałobę Kościoła przeżywaną po śmierci papieża. To pewien ryt, do którego przez stulecia wierni przyzwyczaili się. Teraz mamy coś nowego. Będziemy świadkami konklawe toczącego się z ex-papieżem, biskupem-seniorem Rzymu. Ogólnoświatowe serwisy informacyjne pobiją rekordy, jeśli chodzi o zainteresowanie tym tematem, bo takiego konklawe jeszcze w historii mediów nie było. Będzie odbywało się w obecności kogoś, kogo sam nie wiem, jak nazwiemy: byłym papieżem, papieżem seniorem?…
Papież Benedykt XVI wskazał także, że 28 lutego dokładnie o godzinie 20. rozpocznie się sede vacante. Wiadomo, że nie będzie w żaden sposób wpływał, ani na administracje Kościoła podczas sede vacante, ani na przebieg konklawe. Będzie wiódł już życie w modlitwie i cierpieniu, w jednym z klasztorów klauzurowych nieopodal Watykanu.