Nasze projekty
Reklama
fot. Wikipedia, Instagram

Shannen Doherty w pięknym przesłaniu przed śmiercią. Wspomniała o Bogu

Shannen Doherty zmarła 13 lipca 2024. Przez lata zmagała się z chorobą nowotworową. Wiedziała, że jej czas może nadejść w każdej chwili... Przed śmiercią odważyła się na piękne wyznanie o wierze.

Shannen Doherty była aktorką znaną między innymi z bestsellerowej produkcji „Beverly Hills”. W 2015 r. zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. To była dla niej straszna wiadomość, jednak postanowiła walczyć i nie poddawać się. Dzieliła się postępami w walce z chorobą w swoich mediach społecznościowych.

Shannen Doherty: Dziękujcie Bogu za każdą sekundę

Pojawiło się światełko nadziei. W 2017 r. aktorka poinformowała, że jej nowotwór jest w remisji. Oznaczało to, że udało jej się zwyciężyć z chorobą. Napisała wówczas w swoich mediach społecznościowych: „Jak dobrze wiedzą członkowie mojej „rakowej” rodziny, kluczowe jest najbliższe 5 lat. Decyzja o codziennym braniu pigułki i skutki uboczne. Nawroty są bardzo częste. Zatem z nieco rozświetlonym sercem, czekam. Nawet przy pozytywnych wynikach, najbliższe lata wszystko pokażą. Zobaczmy co się wydarzy dziś i kolejnego dnia. Celebrujcie każdą sekundę, kochajcie do nieprzytomności, dziękujcie Bogu za każdą sekundę”.

Niestety radość aktorki nie trwała długo. W 2019 r. ją i całą rodzinę powaliła informacja o nawrocie choroby, która zaatakowała mózg i kości. To była straszna wiadomość, która nie dawała zbyt dużych szans na przezwyciężenie nowotworu. „Rak wrócił, jestem w czwartym stadium. Chyba jeszcze nie przyjęłam tego do wiadomości. To gorzka pigułka do przełknięcia” – powiedziała i podzieliła się z fanami swoją diagnozą. Mimo to Shannen nie chciała się poddać. Starała się cieszyć każdym dniem. „Nie zawsze jest to łatwe. Są dni, kiedy czuję się przybita lub po prostu leniwa, ale po prostu idę dalej” – napisała na swoim Instagramie.

Reklama

Czytaj także >>> „Uświadomiłam sobie, że mogę i chcę pomagać innym”. Wyjątkowa historia Edyty – fryzjerki w hospicjum

„Nie chcę umierać”

Aktorka udzieliła przed śmiercią wielu przejmujących wywiadów, w których podkreślała, że wizja śmierci jest jej bliska. „Nie chcę umierać” – mówiła, ale za każdym razem dodawała, że nie boi się śmierci, bo – „wiem, gdzie trafię” – mówiła. Bałabym się śmierci, gdybym nie była dobrą osobą, ale nią jestem. Nie chcę umierać, to różnica. Ale nie boję się umierania – podkreślała.

W wywiadzie dla magazynu „People” wyznała: Modlę się. Budzę się i chodzę spać, dziękując Bogu, modląc się o ważne dla mnie rzeczy i nie prosząc o zbyt wiele. To łączy mnie z wyższą siłą i duchowością. Moja wiara jest moją mantrą” – powiedziała amerykańskiemu „People”.”

Reklama

rmf.24, pudelek, tvn,24, kw/Stacja7

Reklama
Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja