Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke o wypadku samochodowym: to, że jesteśmy cali zawdzięczamy Bogu
Hanna Żudziewicz zdradziła, że pierwszą myślą po wypadku była ta o ukochanej córeczce, a druga to taka, że nie była u spowiedzi, a przecież jest katoliczką. Przeczytaj te niesamowite słowa...
Hanna Żudziewicz to tancerka, która znana jest między innymi z programu Taniec z Gwiazdami. Niezwykle utalentowana, skromna i pełna energii. Od lat jest w związku z tancerzem Jackiem Jeschke, z którym mają córkę Różę. W 2024 r. pobrali się w Kościele we Włoszech, o czym poinformowali w swoich mediach społecznościowych.
Niedługo przed ślubem, w maju, para miała tragiczne doświadczenie. Samochód, którym jechali, wpadł w poślizg i stanął w płomieniach. Na szczęście udało im się z niego uciec, bo gdyby nie to, ta historia mogłaby skończyć się tragicznie…
Czytaj także >>> Tak o rodzinie mówiła Anna Przybylska: moja najpiękniejsza rola, jaką do tej pory zagrałam
Pierwszym, o czym pomyślała Hanna Żudziewicz była ich córeczka, Róża, która mogłaby zostać sierotą. Drugą myślą było to, że mogła zginąć, a przecież nie była u spowiedzi, a od lat żyła w niesakramentalnym związku małżeńskim.
Przeczytaj również
„To, że jesteśmy cali, zawdzięczamy Bogu:
W rozmowie z Vivą, Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke przyznali, że to, co się stało jest dla nich ważną, życiową lekcją, że warto w życiu zwolnić. „Uważam, że to, że jesteśmy cali, zawdzięczamy Bogu. Ten wypadek to na pewno dla nas jest jakiś znak”, mówił Jacek Jeschke.
Oboje dodali, że to dla nich naprawdę traumatyczne doświadczenie, które nie może odejść z ich pamięci: „Wiem, że trzeba żyć dalej, ale nadal się stresuję tą sytuacją. Ten widok, to wszystko… Trauma. Moim zdaniem, gdyby nie Bóg, to mogłoby się wydarzyć, że by nas nie było. Dla nas najważniejsza córka; to, żeby ją wychować – więc dziękujemy Bogu, że skończyło się tak, jak się skończyło” – mówili w rozmowie dla Vivy.
Czytaj także >>> Sebastian Fabijański z różańcem na ręce: miłość Jezusa jest bezwarunkowa
Co więcej, oboje przyznali, że wiara i relacja z Panem Bogiem to bardzo ważne dla nich wartości. „Dla nas wiara jest ważna. Wierzymy i to jest takie nasze, nawet, jeśli jest to w tych czasach niepopularne. Tak zostaliśmy wychowani, jesteśmy z wierzących rodzin. Wierzymy w opatrzność bożą” – powiedzieli.
3 czerwca 2024 r. wzięli ślub kościelny. „Wzięliśmy ślub cywilny, ale dla nas ważniejszy jest kościelny – to, żeby sobie móc przysięgać przed Bogiem” – wyznał Jacek.