Motylem jestem, Wymyśliłam Cię czy Kawiarenki, to utwory, które swego czasu nuciła cała Polska i na zawsze pozostaną pięknym wspomnieniem po Irenie Jarockiej.
Piosenkarka nie miała łatwo, mimo kariery estradowej, musiała zmierzyć się z wieloma przeciwnościami – biedą, alkoholizmem ojca, chorobą ukochanego, rozpadem małżeństwa, wypadkiem samochodowym.
STACJA7 POLECA
Spotkała się z Janem Pawłem II przed jego śmiercią
Artystka była osobą głęboko wierzącą, a Jana Pawła II nazywała autorytetem. Kilka miesięcy przed swoją śmiercią, papież Polak przyjął Irenę Jarocką na audiencji.
Cztery miesiące później Jan Paweł II zmarł. Gdy ta wiadomość dotarła do artystki powiedziała: Czułam niesamowitą energię miłości wypełniającą nasz świat. Śmierć Ojca Świętego bardzo nas połączyła.
„Szybciej dotrzemy do celu, jakim jest Bóg”
Irena Jarocka mówiła, że Bóg jest kochający i wspaniałomyślny, dziękowała Mu za rodzinę oraz możliwość robienia tego, co kocha.
Przeczytaj również
Jak podkreślała, opłaca się, moralnie i duchowo, być dobrym człowiekiem.
Im więcej dobra po sobie zostawimy, tym więcej dobrych myśli popłynie w naszym kierunku i tym szybciej dotrzemy do celu, jakim jest Bóg – stwierdziła w książce „Motylem jestem”.
Piosenkarka zmagała się z ciężką chorobą
Niewiele osób wiedziało, że Irena Jarocka zmaga się z glejakiem mózgu. Artystka zmarła 21 stycznia 2012 roku w Warszawie.
Piosenkarka została pochowana w katakumbach kościoła św. Karola Boromeusza na Powązkach.
kh, Aleteia/Stacja7