Człowiek jest bytem relacyjnym. Jeśli zostanie zaburzona pierwsza, podstawowa relacja człowieka – relacja do Boga – wtedy żadna inna rzecz nie może być tak naprawdę w porządku. To właśnie pierwszeństwo wchodzi w grę w orędziu i w działalności Jezusa. Jezus chce najpierw wskazać człowiekowi na sam rdzeń jego nieszczęścia i dać mu do zrozumienia, że jeśli to w tobie nie zostanie uzdrowione, wtedy mimo wszystkich znalezionych dobrych rzeczy nie będziesz prawdziwie uzdrowiony.”
Z książki „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo”, 2012
Prawdziwemu człowieczeństwu nie odpowiada banalność życia, które sobie po prostu płynie. Tak jak i nie odpowiada mu nastawienie na wygodę jako lepszy sposób życia, na dobre samopoczucie jako jedyną treść pojęcia szczęścia. Trzeba dostrzegać konieczność postawienia wyższych wymagań byciu człowiekiem i dopiero przez to właśnie otwiera się droga do większego szczęścia; że to bycie człowiekiem jest jak chodzenie po górach, w których zdarzają się trudne wspinaczki. Dopiero dzięki nim jednak udaje się nam dotrzeć tak wysoko, że możemy doświadczyć piękna bycia
Z książki „Światłość świata”, 2012
Odkupienie zostało nam ofiarowane w tym sensie, że została nam dana nadzieja, nadzieja niezawodna, mocą której możemy stawić czoło naszej teraźniejszości: teraźniejszość, nawet uciążliwą, można przeżywać i akceptować, jeśli ma jakiś cel i jeśli tego celu możemy być pewni, jeśli jest to cel tak wielki, że usprawiedliwia trud drogi.
Przeczytaj również
Z encykliki „Spe salvi”, 2007
U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkie idei, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie.
Z encykliki „Deus caritas est, 2005
Pośród nas mogą być mrok i ciemności, a jednak widzimy światło: mały, nikły płomyk, który jest silniejszy od mroku, zdającego się tak potężnym i niemożliwym do przezwyciężenia. Chrystus, który powstał z martwych, jaśnieje na tym świecie i to najjaśniej tam, gdzie, po ludzku sądząc, wszystko wydaje się mroczne i pozbawione nadziei. On zwyciężył śmierć – On żyje – i wiara w Niego przenika jak małe światło to wszystko, co jest mroczne i groźne. Ten, kto wierzy w Chrystusa, z pewnością nie zawsze ma w życiu promienne słońce, tak jak gdyby można było oszczędzić jemu cierpień i trudności, ale jest to zawsze jasne światło, które wskazuje mu drogę, prowadzącą do życia w obfitości. Oczy tego, kto wierzy w Chrystusa, dostrzegają nawet w najciemniejszą noc światło i widzą już blask nowego dnia.
Z pielgrzymki do Niemiec, Fryburg 2011
Gdybyśmy naprawdę chcieli bardzo krótko streścić treść wiary wyłożoną w Biblii, moglibyśmy zrobić tak stwierdzając, że Pan zapoczątkował narrację miłości z nami i chce włączyć w nią całe stworzenie. Siła przeciwdziałająca złu, które stanowi zagrożenia dla nas i całego świata, może jedynie polegać na naszym wejściu w tę miłość. Jest to prawdziwa siła przeciwdziałająca złu. Moc zła wynika z naszej odmowy kochania Boga. Ten, kto powierza się miłości Boga, zostaje odkupiony. Nasze istnienie nieodkupione jest konsekwencją naszej niezdolności kochania Boga. Nauka kochania Boga jest zatem ścieżką do ludzkiego odkupienia.
Z Eseju dot. przyczyn kryzysu w Kościele, 11.04.2019
Kościół żyje, rośnie i rozwija się w duszach, które — jak Maryja Dziewica — przyjmują Słowo Boże i dają mu życie za sprawą Ducha Świętego; ofiarowują Bogu swoje ciało i właśnie w swoim ubóstwie i w swojej pokorze stają się zdolne rodzić dzisiaj Chrystusa w świecie. Za pośrednictwem Kościoła tajemnica wcielenia pozostaje obecna na zawsze. Chrystus nadal wędruje przez czas i wszystkie miejsca.
Z przemówienia do Kolegium Kardynałów, wygłoszonego w ostatnim dniu pontyfikatu, 28 lutego 2013