„Twoja pokora sprawiła, że stałeś się dla nas jeszcze większy. Dziękujemy!”.
Te słowa widniejące na jednym z transparentów w Castel Gandolfo mogą być kwintesencją wielu podziękowań, które w ostatnich godzinach swego pontyfikatu usłyszał Benedykt XVI.
Rano w obecności 144 kardynałów przyrzekł on „bezwarunkową cześć i posłuszeństwo swemu następcy”.
Gdy Benedykt XVI wyruszał w ostatnią podróż swego pontyfikatu – z Watykanu do Castel Gandolfo – w całym Rzymie zabrzmiały dzwony wszystkich kościołów. Ich potężne brzmienie sprawiło, że nie tylko mnie ciarki przeszły po plecach. Wierni z różnych zakątków świata, którzy śledzili te historyczne momenty na telebimach ustawionych na Placu św. Piotra modlili się i… płakali.
Przeczytaj również
Kiedy papieski śmigłowiec wzbił się w niebo i dwukrotnie okrążył plac słychać było burzę oklasków i niekończące się: Benedetto, Benedetto!
Filipińskie zakonnice zaprosiły stojących obok siebie ludzi do wspólnego różańca za Papieża. Ktoś głośno powiedział: zrobiło się strasznie pusto. Młodzi Amerykanie uklękli na wytartych stopami pielgrzymów kamieniach i modlili się w ciszy dopóki Benedykt XVI nie pojawił się w oknie Pałacu Apostolskiego w Castel Gandolfo.
Takich chwil w sercu chrześcijaństwa jeszcze nie było.
Na plac przed letnią rezydencją papieży nie można było dosłownie wsadzić palca. Przyszli nie tylko mieszkańcy miasteczka, ale również pielgrzymi, którzy przyjechali specjalnie np. z Bawarii. Młoda Niemka trzymająca dwoje małych dzieci w ramionach wyznała: „Dopiero gdy ogłosił wieść o rezygnacji dotarła do mnie wielkość tego skromnego Papieża i nie mogłam zostać w domu. Wsiadłam z rodziną w samochód i jesteśmy w Castel Gandolfo”.
Gdy Papież wyszedł na balkon Pałacu Apostolskiego i u swych stóp zobaczył morze głów, nie krył wzruszenia. Głos drżał mu z emocji gdy po raz ostatni jako urzędujący Papież zwrócił się do wiernych.
„Wiecie, że ten dzień jest inny od poprzednich. Nie jestem już papieżem Kościoła katolickiego, będę nim tylko do godziny 8 wieczorem, a potem już nie. Jestem po prostu pielgrzymem, który zaczyna ostatni etap swojej pielgrzymki na tej Ziemi”
Jego słowa przerwała burza oklasków.
„Chciałbym jeszcze całym sercem, z miłością, modlitwą i refleksją, ze wszystkich moich sił wewnętrznych pracować dla dobra wspólnego i dla dobra Kościoła, ludzkości. Czuję, że wspiera mnie wasza sympatia”.
I dodał:
„Idźmy naprzód razem z Panem dla dobra Kościoła i świata. Dziękuję!”.
Były to ostatnie słowa Benedykta XVI jako papieża i ostatni publiczny akt jego pontyfikatu.
Kiedy wierni zaczęli opuszczać Castel Gandolfo przed bramą papieskiej rezydencji Gwardia Szwajcarska trzymała straż, a na dachu powiewała flaga Watykanu mówiąca: Piotr jest tutaj.
28 lutego o godz. 20 Benedykt XVI oddał swój Pierścień Rybaka, będący symbolem władzy papieskiej i ustąpił. W Kościele władzę przejęli kardynałowie, a nad bezpieczeństwem Jego Świątobliwości Benedykta XVI Papieża emeryta zaczęli czuwać watykańscy żandarmi. Papieski apartament w Watykanie zapieczętowano. Otworzy go dopiero nowy papież…