Nasze projekty

O. Szustak o dominikaninie, który zginął w Powstaniu Warszawskim: „w miłości spalił się na popiół”

"Przeczuwając, że to ostatni dzień w życiu wielu, rozdawał po kilka komunikantów przystępującym do Komunii. Dawał więcej Jezusa, garściami, bo czuł, że to już koniec" - mówił o. Adam Szustak podczas w 80. rocznicę śmierci bł. o. Michała Czartoryskiego.

fot. Michał Zajączkowski/Muzeum Powstania Warszawskiego/jaroslaw.dominikanie.pl

Eucharystii za wstawiennictwem bł. o. Michała Czartoryskiego w 80. rocznicę jego śmierci w Powstaniu Warszawskim i 25. rocznicę beatyfikacji przewodniczył w niedzielę w Parku Wolności Muzeum Powstania Warszawskiego biskup polowy Wiesław Lechowicz. Podczas mszy, która zgromadziła blisko tysiąc osób, dziękowano również za 20 lat funkcjonowania Muzeum Powstania Warszawskiego. Homilię wygłosił dominikanin, o. Adam Szustak.

Gromadzimy się na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego, aby polecić Panu Bogu Powstańców Warszawskich, którzy w 1944 r. walczyli o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny – powiedział na początku bp Lechowicz. I podziękował obecnym powstańcom za udział w Eucharystii. Modląc się za uczestników Powstania Warszawskiego, pragniemy objąć również modlitwą tych wszystkich, którzy troszczą się o pamięć o Powstańcach Warszawskich i o tym ważnym wydarzeniu z historii naszego narodu – powiedział bp Lechowicz. Biskup polowy wyraził wdzięczność dyrektorowi Janowi Ołdakowskiemu, że Eucharystia w Muzeum Powstania Warszawskiego jest corocznym punktem obchodów rocznicowych.

W homilii o. Adam Szustak powiedział, że „samo dowództwo Powstania Warszawskiego mówiło, że Powstanie potrwa 3 dni. Trwało 63. Po ludzku nie miało prawa to się wydarzyć, to się nie mogło udać”. My naprawdę mieliśmy za mało. Jednak przetrwaliśmy, chociaż noc w którą weszli Powstańcy była bardzo długa i tragiczna – mówił.

Reklama

O. Szustak w przeddzień 80. rocznicy Powstania Warszawskiego: „mieliśmy siłę przetrwać upadek”

Dominikanin podkreślił, że Boże błogosławieństwo nie zawsze oznacza ludzkie zwycięstwo. Choć konsekwencją powstania były dziesiątki tysięcy zabitych i zrujnowane miasto, choć wcale nie wygraliśmy, nie odzyskaliśmy w tamtym czasie wolności, to mieliśmy siłę przetrwać upadek. My myślimy, że wygramy. Jezus mówi: Masz wystarczająco dużo takiej siły, żeby nawet jeżeli wszystko się rozsypie, przetrwać to. Powstańcy nie mieli takiego doświadczenia poranka, który byłby zwycięstwem. Był poranek, który był kapitulacją. Nie o takim zwycięstwie Jezus mówi – powiedział.

Zakonnik przypomniał wspomnienie prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, któremu w szpitalu powstańczym Niemiec pokazał zdjęcie leżącej w gruzach figury Chrystusa sprzed bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie.

Jak figura stoi, to palec Jezusa wskazuje niebo. Na fotografii widać było Zbawiciela wskazującego na napis widniejący na postumencie „Sursum corda”, czyli „Wznieście serca”. Jezus mówi do nas: „Masz wystarczająco siły, że nawet jeśli wszystko się rozsypie, by przetrwać to” – przekonywał dominikanin.

Reklama

O. Szustak o śmierci o. Michała Czartoryskiego: „czuł, że to już koniec”

Zakonnik przyznał, ze choć nie urodził się w Warszawie i jego krewni nie walczyli w Powstaniu Warszawskim, to: Ojciec Michał Czartoryski był moim dziadkiem w rodzinie dominikańskiej.

Powstanie zastało go na Powiślu. Początkowo mieszkał u znajomych, a potem zgłosił się jako kapelan. Gdy wkraczali Niemcy, powstańcy zaproponowali mu przebranie i ucieczkę. Odmówił. Odmawiał Różaniec miedzy łóżkami szpitala. Jedna z sanitariuszek wspominała, że rano, odprawiając Mszę św. i przeczuwając, że to ostatni dzień w życiu wielu, rozdawał po kilka komunikantów przystępującym do Komunii. Dawał więcej Jezusa, garściami, bo czuł, że to już koniec. Ludzie dostali ponad miarę – mówił kaznodzieja.

O. Szustak przypomniał, że nie ma relikwii po o. Michale Czartoryskim, bo Niemcy wywlekli go z piwnicy i spalili na barykadzie. W czasie ekshumacji nie odnaleziono ciała. W miłości spalił się na popiół. Dalej się już nie da – stwierdził.

Reklama

W Parku Wolności wspólnie modlili się Powstańcy Warszawscy, harcerze, żołnierze 18 Stołecznej Brygady Obrony Terytorialnej oraz mieszkańcy stolicy. Obecny był dyrektor i pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego. Eucharystię koncelebrowali kapelani Ordynariatu Polowego ks. ppłk SG Ryszard Preuss, kapelan Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej i ks. ppor. rez. Paweł Rzosiński, a także liczne grono ojców dominikanów, współbraci bł. o. Michała Czartoryskiego.

W modlitwie powszechnej wspominano także wszystkich, którzy przyczynili się do powstania Muzeum na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Jak będą wyglądały obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego?

Liturgia w Parku Wolności jest jednym z punktów obchodów 80. rocznicy Powstania Warszawskiego. We wtorek na terenie muzeum odbędzie się spotkanie uczestników walk z sierpnia 1944 r. z Prezydentem RP Andrzejem Dudą i prezydentem miasta Warszawy Rafałem Trzaskowskim.

W środę o godz. 18 na Placu Krasińskich sprawowana będzie polowa Msza św. i odbędzie się apel pamięci pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego. W czwartek centralne obchody odbędą się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, gdzie o godz. 17, w rocznicę godziny „W” odmówiona zostanie modlitwa i złożone zostaną kwiaty pod pomnikiem Gloria victis. Uroczystości odbędą się także w wielu innych miejscach Warszawy. Ich program można znaleźć na stronie internetowej miasta oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.

W okalającym budynek Parku Wolności znajduje się Mur Pamięci z wyrytymi nazwiskami ponad 11 tys. Powstańców, którzy polegli w sierpniu i wrześniu 1944 roku. W centralnej części muru zawieszono ważący ponad 200 kg dzwon „Monter”, poświęcony gen. bryg. Antoniemu Chruścielowi „Monterowi”, dowódcy Powstania Warszawskiego.

KAI, Gość Warszawski, kh/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja