"Zgodnie z decyzją Stolicy Apostolskiej ks. Galus ma, w wyznaczonym mu przez Księdza Arcybiskupa miejscu poza Czatachową, odbyć w odosobnieniu półroczny czas skupienia, modlitwy i pokuty" - informuje w komunikacie na temat decyzji Watykanu Archidiecezja Częstochowska.
3 lutego Archidiecezja Częstochowska opublikowała komunikat, w którym informuje o decyzji Stolicy Apostolskiej w sprawie ks. Daniela Galusa, który nie zastosował się do decyzji swojego przełożonego i nie opuścił pustelni w Czatachowej.
„Postanowienia zawarte w dekrecie Metropolity Częstochowskiego z dnia 10 listopada 2020 r. zostały przez Kongregację nie tylko potwierdzone jako zasadne i zgodne z prawem, ale także zaostrzone. Zgodnie z decyzją Stolicy Apostolskiej ks. Galus ma zatem, w wyznaczonym mu przez Księdza Arcybiskupa miejscu poza Czatachową, odbyć w odosobnieniu półroczny czas skupienia, modlitwy i pokuty” – przekazano w komunikacie.
„Czas ten ma być dla niego pomocą w podjęciu decyzji co do swej dalszej posługi kapłańskiej, a dla wspólnoty – która zostanie w tym czasie otoczona właściwą opieką duszpasterską – sposobnością do uporządkowania i wewnętrznego oczyszczenia” – dodano.
Ksiądz Galus może w tym czasie odprawiać Mszę św., jednak bez udziału wiernych. Dodatkowo na czas odosobnienia zawieszono mu prawo do głoszenia Słowa Bożego. „W dniu 19 lutego 2022 roku ks. Daniel Galus ma opuścić miejsce swego obecnego pobytu i rozpocząć trwający do 19 sierpnia br. czas modlitewnego odosobnienia” – zaznaczono w komunikacie.
Kontrowersyjny kaznodzieja
W październiku 2020 r. w mediach pojawiło się nagranie z nabożeństwa, podczas którego ks. Daniel Galus, kierujący wspólnotą Miłość i Miłosierdzie Jezusa, zachęca wiernych do zdjęcia maseczek. Są takie przypadki w jednym z kraju, gdzie kilkoro dzieci zmarło, bo nosiło maseczki. Można się tylko zatruć nosząc maseczkę w kościele, czy też na zewnątrz. Dlatego taka moja prośba, by jej nie nosić, dla swojego zdrowia właśnie i bezpieczeństwa – mówił ks. Daniel. Przekonywał, że w masce na twarzy nie da się wielbić Boga, bo “wszystko będzie tłumione”. Chcą nas zgasić, zniewolić, przeszkadzać nam się modlić – dodał duchowny i zachęcił, aby wierni, którzy obawiają się zakażenia, odkażali się za pomocą wody święconej.
Przeczytaj również
Nie były to pierwsze kontrowersje wokół osoby charyzmatycznego kapłana. W 2017 roku abp Wacław Depo wystosował komunikat, w którym w związku z licznymi zapytaniami poinformował, że wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa nie posiada kościelnego zatwierdzenia.
pa, Archidiecezja Częstochowska/Stacja7