Nasze projekty
Reklama
Fot. YouTube/Langusta na palmie

Świętość to widzieć więcej

Być świętym oznacza być nieziemsko szczęśliwym i pełnym życia.

Wszyscy święci mają taką cechę (widzimy to u tych współczesnych, których zdjęcia możemy oglądać), że gdy patrzy się na ich twarze, zawsze widać w niej pogodę, radość i jakąś taką wolność na wskroś. Widać, że będąc jeszcze tu na ziemi, żyli w innym świecie. Mimo cierpienia, prześladowania, mimo niełatwego zazwyczaj życia, im z twarzy nie schodził uśmiech.

Czasem brani z tego powodu za szaleńców, często prześladowani, wyśmiewani, mimo cierpień przez jakie przechodzili, widzieli więcej. To coś w ich oczach, co dla nas było szaleństwem, dla nich było o wiele szerszą perspektywą. Taką nie z tej ziemi.

Ich delikatne, kruche, cierpiące ciała zupełnie nie przystawały do tej silnej, wielkiej i niezależnej duszy. Przebywając w towarzystwie osób borykających się z cierpieniem, sami przez nich jesteśmy pocieszani i to my od nich czerpiemy siłę. Jesteśmy wtedy trochę jak ten Anioł z opowiadań Vladimira Volkoffa, który miał pocieszać Jezusa, umierającego na krzyżu, tymczasem to jemu samemu wyrwała się prośba: „pociesz mnie”, bo patrząc na Jezusa nie mógł znieść widoku Jego cierpienia. Siła osób cierpiących, podobnie jak siła osób świętych pochodzi od samego Boga. 

Reklama

Taką niewytłumaczalną lekcję siły otrzymują osoby, które towarzyszą bliskim podczas ich umierania. Niezwykle przejmująco opisał to dr Paweł Grabowski w swojej książce „Dziadek Franek”, książeczka, która z pozoru jest o umieraniu, tak naprawdę jest wielką księgą o życiu. Warto przeczytać artykuł Ani Hazuki: „Dziadek Franek”, czyli piękna książeczka o… umieraniu

Nie wiem kto z nas będzie świętym, czy ludzie, których spotykamy na co dzień dostąpią takiego wyróżnienia, wiem tylko, że są takie momenty i takie sytuacje, że na chwilę, na ułamek sekundy i my stajemy się Bożymi szaleńcami. Jak oni.

W 2019 roku miałam okazję brać udział – wraz z prawie siedemnastoma tysiącami innych osób – w spotkaniu – modlitwie uwielbienia w Krakowie. Poza tym, że była tam prawdziwa atmosfera modlitwy, skupienia, adoracji i wielbienia, bardzo łatwo można było zauważyć coś jeszcze. Ludzie, którzy tam byli, w tym momencie, w tej sytuacji, byli podobni do tych świętych na zdjęciach. Oni wszyscy mieli na twarzy uśmiech i ten moment prawdziwej wolności. Tej wolności najgłębszej, pochodzącej od Boga. Tej doskonałej radości, która nam tu na ziemi zdarza się tylko przez chwilę, bardzo ulotnie, tak bardzo, że czasem trudno ją zauważyć i ucieka. To taki prześwit, który pozwala nam na ułamek sekundy być bliżej nieba. Wydaje się wtedy, że to takie mrugnięcie do nas okiem tych Świętych, którzy już tam są. Wydaje się, że pracują na to, byśmy i my przez ten ułamek sekundy mogli zrozumieć, czym jest prawdziwa świętość. Byśmy zaczęli o niej marzyć. Byśmy zaczęli do niej dążyć, tak naprawdę. 

Reklama

Bycie świętym oznacza bycie nieziemsko szczęśliwym. Nic nie daje takiego poczucia szczęścia jak dobrze zrealizowane zadanie, cel, pokonana droga, jakieś przełamanie siebie. 

Świętość to takie całkowite pokonanie siebie, swoich wad, humorów, lenistwa, wygody, egoizmu, które prowadzi do prawdziwej wolności. Świętość to pokonanie wszystkiego, co nas samych czyni nieszczęśliwymi. Bo zadanie dążenia do doskonałości, do świętości wyznaczył nam nasz Bóg, a On ma tylko jeden cel – chce byśmy byli szczęśliwi, czyli święci. Świętymi bądźcie, jak ja jestem święty.

Wydaje się, że tak niewiele trzeba. Przecież każdy pragnie być szczęśliwy. Pełnia szczęścia jest wtedy, gdy człowiek jest doskonały. Chcesz być doskonały? To bądź.

Reklama

Warto zapatrzeć się na tych, którzy sztukę doskonałości opanowali do perfekcji, a teraz z Nieba do nas mrugają, jakby chcieli powiedzieć: na co czekasz, bądź i Ty doskonały. Bądź Święty.

Zapraszam do modlitwy za wstawiennictwem Wszystkich Świętych. To jak, chcesz być świętym?


W tym numerze:

Dlaczego obchodzimy Uroczystość Wszystkich Świętych?


Leczenie przez relację. Jak towarzyszyć umierającym?


„Dziadek Franek”, czyli piękna książeczka o… umieraniu


Brama pełna światła


Życie zaczyna się po śmierci. Jak odchodzili święci?


Odpusty: Lepiej pomóc trochę niż wcale


Nowotwór. Jak pozbierać świat rozbity na milion kawałków?


Samotni w tłumie. Jak budować relacje?


Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja