
“New Amsterdam” uświadomił nam, czym jest groźna choroba EVALI
Do szpitala, w ciężkim stanie trafia 13-letni chłopak. Ma objawy ataku serca, ale nikt nie wie, co może być tego przyczyną w tak młodym organizmie. Do świadomości lekarzy i rodziców chłopaka wkrótce dociera, że mają do czynienia z zupełnie nowym schorzeniem, coraz częściej występującym u nastolatków, spowodowanym... zatruciem e-papierosami. Taką scenę oglądamy w jednym z odcinków popularnego serialu na Netflixie “New Amsterdam”. Czy to może wydarzyć się w realu?
E-papierosy w serialu “New Amsterdam”
13-letni chłopak trafia do szpitala z objawami ataku serca. Jednak w rozmowie z rodzicami kardiochirurg mówi o konieczności płukania oskrzelowo-płucnego, by ustalić skalę obrażeń płuc…Wraz z dyrektorem medycznym wyjaśniają, że nie jest to atak serca, a nowa choroba EVALI, której występowanie zauważono stosunkowo niedawno.
Tłumaczą rodzicom chłopca, że wywołuje ją palenie e-papierosów lub wapowanie. Pokazują też zdziwionym rodzicom, jak sprytnie można ukryć e-papierosa – nie wiedzieli, że ich syn pali.
Słabe rokowania…
Jak dowiadujemy się z rozmowy lekarza z rodzicami, dotąd CDC (Centers for Disease Control and Prevention – agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej) zarejestrowało tylko kilkaset przypadków schorzeń po paleniu e-papierosów. Podczas badania okazuje się, że płuca chłopaka są zniszczone jak przy poparzeniu bronią chemiczną. Zalecenia podane przez CDC kardiochirurg ocenia jako „granie na zwłokę”, jednak z braku alternatywy – realizują je.
Ostatecznie płuca chłopaka przestają w ogóle pracować i konieczne jest podłączenie go do płucoserca. Lekarze nie mają jednak dla rodziców żadnych konkretnych informacji w kwestii rokowań.
“Tracimy go”
Tego dnia w szpitalu New Amsterdam pojawia się grupa modlitewna, która na szpitalnym korytarzu siedzi w dużej grupie i modli się w różnych intencjach. Lider grupy dowiaduje się także o nastolatku z rzadką chorobą płuc. Jednak niedługo później grupa opuszcza szpital, a w tym czasie lekarze mówią “tracimy go”.
Przeczytaj również
Dyrektor medyczny szpitala postanawia w tej sytuacji odnaleźć pastora z jego grupą i poprosić o pomoc. Wyjaśnia, że przebieg choroby u chłopaka przekracza możliwości współczesnej medycyny. Wprost mówi mu, że potrzebny mu cud. Pastor tłumaczy lekarzowi, że cuda nie są na zamówienie, a modlitwa zmienia człowieka, nie plany „Góry”.
“Amen”
W jednej z ostatnich scen odcinka widzimy dyrektora szpitala, który nad salą operacyjną, w której leży chory chłopak, modli się. Mimo, że lekarz deklaruje się jako osoba niewierząca.
Stan chłopaka poprawia się. Lekarze nie są w stanie wyjaśnić, co ostatecznie okazało się pomocne. Być może był to jeden z eksperymentalnych leków przeciwzapalnych, a być może mocny organizm chłopaka pokonał chorobę. Kardiochirurg mówi rodzicom nastolatka, że „czasami po prostu przyjmuje się wygraną”, na co dyrektor szpitala odpowiada „Amen”.
Czy to może się wydarzyć w realu?
Ludzie młodzi bardzo często próbują nowych smaków, nowych wrażeń, nowych doznań. Ich poszukiwania “nowego” bardziej przyjemnego „czegoś”, co pozwoli zabłysnąć wśród kolegów i koleżanek, często prowadzi w używki..
Nie ulega wątpliwości, że nietrudno jest o alkohol czy papierosy na nastoletnich imprezach. Wystarczy podkraść z rodzinnego barku, czy poprosić starszego kolegę, by skoczył do sklepu. Jednak dziś używki nabierają nowego znaczenia. Zawsze były niebezpieczne i zawsze wywoływały skutki uboczne u dzieci i młodzieży, ale teraz stoimy przed zupełnie nowym wyzwaniem – chorobą, która nazywa się EVALI. To schorzenie występujące głównie wśród młodych, którzy nałogowo sięgają po e-papierosy.
Niby nikt się nie spodziewał…
Niby nikt się nie spodziewał, że palenie e-papierosów może wywołać jakieś długofalowe skutki, ale jednak każdy wiedział, że nie ma badań, które potwierdzają, że faktycznie są one tym zdrowym zamiennikiem palenia tradycyjnego tytoniu.Tym bardziej, że producenci e-papierosów nie są zobowiązani do podawania wszystkich substancji wchodzących w ich skład i nie ma żadnej regulacji, która by to zmieniła.
Zainteresowanie nową odmianą papierosów budziło zainteresowanie dorosłych palaczy, którzy nie mogli poradzić sobie z nałogiem, a zarazem chcieli mieć świadomość, że nie wdychają tylu substancji smolistych, ile przy paleniu zwykłego tytoniu. To także przykuło uwagę młodych, którym wpajano, że papierosy są szkodliwe dla zdrowia. I wtedy, kiedy pojawiła się „bezpieczniejsza alternatywa”, nietrudno było o uzależnienia nawet u nastolatków od 11-12 roku życia..
Mefedron, kokaina, metamfetamina…
E-papierosy w teorii produkują nieszkodzliwy dymek”, który wytwarza się poprzez atomizer – urządzenie, które podgrzewa liquid, zamieniając płyn w parę, którą palący wdycha do swoich płuc. Olejki najczęściej mają określone smaki, zapachy. Jak się okazuje, liquid poza czystą nikotyną, wodą, może zawierać także substancje nieznanego pochodzenia, o których producenci często nie wspominają szczególnie, kiedy płyn pochodzi od niesprawdzonych wytwórców.
Pewnie zastanawiacie się teraz, skąd taki nagłówek?… E-papierosy są używane nie tylko do palenia określonych olejków, ale także mogą posłużyć do skrajnie niebezpiecznych działań. Zdarza się, że są one używane do inhalacji substancji psychoaktywnych właśnie takich jak: kokaina, mefedron czy kokaina…Szokujące, co?
Ostatnio potwierdzono także, że niepokojące sygnały zdrowotne wynikające z palenia e-papierosów wywołuje octan witaminy E, która jest suplementem stosowanym na przykład na skórę. O ile tak stosowany nie powoduje żadnych skutków ubocznych to okazuje się, że wdychanie tej substancji przez e-papierosy może źle wpływać na płuca, a nawet spowodować niewydolność oddechową, czy inne zagrażające życiu działania niepożądane.
Modny gadżet
Wiemy, że e-papierosy nie są wcale trudno dostępne. Można je wyhaczyć w galeriach, czy przez internet, gdzie nie zawsze producenci mają świadomość, do kogo przesyłka będzie dostarczona. Faktem jest też, że e-papierosy stały się po prostu – modnym gadżetem w kieszeniach wielu nastolatków, być może wielu z nas, albo naszych znajomych, przyjaciół…
Jednak ten modny gadżet może przynieść nieodwracalne skutki, a nawet doprowadzić do śmierci wielu młodych i starszych palaczy. EVALI – to zespół, który wywołuje w początkowej fazie podobne objawy takie jak: grypa, zapalenie płuc, czy znany nam wszystkim doskonale COVID. W niektórych przypadkach może dojść do zwłóknienia płuc, co powoduje trwałą niewydolność oddechową, co z kolei może spowodować konieczność przeszczepu płuc…Co ważne, chorzy wtedy w większości nigdy już nie odzyskają pełni zdrowia…Zdarzają się też przypadki, w których dochodzi do zgonów pacjentów i nie są to wcale małe liczby…
Co trzeci nastolatek w Polsce jest uzależniony od e-papierosów
Mogłoby się wydawać, że problem palenia e-papierosów nie dotyczy wcale tak dużej grupy osób. Tymczasem statystyki mówią wyraźnie, że problem jest szczególnie dotkliwy wśród młodych osób. GIS w listopadzie 2019 r podał, że w Polsce od 2011 r. sześciokrotnie wzrosła liczba młodych osób sięgających po e-papierosy, a 30 % uczniów w wieku 15-19 lat pali regularnie! To by oznaczało, że praktycznie co 3 nastolatek jest uzależniony od elektronicznych fajek! Co więcej, 60% nastolatków co najmniej raz spróbowało e-papierosa.
No dobrze, młodzi palą, ale jaki odsetek z palących nałogowo może dotknąć EVALI i jaki procent z nich może mieć jakiekolwiek z tym związane powikłania? W Stanach Zjednoczonych w 2019 r. EVALI zdiagnozowano w 2807 przypadkach, z czego 68 osób zmarło. Statystycznie może to „niedużo”, warto jednak pomyśleć, że to jest 68 istnień, które straciły życie przez to uzależnienie!