Nasze projekty
Fot. Facebook Warszawska Pielgrzymka Piesza WPP

„Pielgrzymka jest zupełnie inną kategorią doświadczania Boga”

O pielgrzymowaniu w czasie pandemii i sensie pieszej wędrówki na Jasną Górę rozmawiamy z o. Krzysztofem Wendlikiem OSPPE, kierownikiem 310. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę.

Reklama

Anna Wojtas: Jak idą zapisy na pielgrzymkę?

O. Krzysztof Wendlik OSPPE: Kilkaset osób już się zapisało. Ale zdecydowana większość będzie zapisywać się stacjonarnie, przy kościele lub już na trasie.

Będzie taka możliwość? 

Tak. Oczywiście taka osoba musi spełnić warunki i podpisać oświadczenia o respektowaniu regulaminu i wymogów sanitarnych itp. W pielgrzymce mogą uczestniczyć zarówno zaszczepieni jak i niezaszczepieni, chyba, że zostanie przekroczony limit 300 osób

Jakie nadzieje wiąże Ojciec z pielgrzymką?

Samo uczestnictwo w pielgrzymce jest wyzwaniem, nawet jeśli ktoś pielgrzymował już wiele razy, gdyż droga zawsze niesie ze sobą nieznane. Trzeba dać się poprowadzić Panu Bogu we wszystkim. 

Dojrzałym pielgrzymem jest ten, kto nie pielgrzymuje sam dla siebie, ale oprócz wszystkich własnych intencji, przede wszystkim ma na oku brata i siostrę, którzy idą obok. Kościół to “my” a nie tylko “ja”. Owszem, mówimy: wierzę ale też: wierzymy.

Dojrzałość przejawia się w tym, że warunki czy ograniczenia zewnętrzne na pielgrzymce pokazują prawdziwe oblicze człowieka – jakim jestem chrześcijaninem. 

W czasie drogi wyjdzie z człowieka wszystko, niezależnie od tego czy się jest biskupem, księdzem czy osobą dopiero wkraczającą w dorosłe życie. Pielgrzymka jest wyzwaniem duchowym, to konfrontacja z prawdą o nas samych, miejscem, żeby się nawracać. 

A przede wszystkim ważny jest cel pielgrzymki. Ma wymiar ziemski – idziemy na Jasną Górę, ale też chodzi o uzmysłowienie sobie tego, dokąd zmierzamy.  

Reklama

Pielgrzymi będą się też modlić o ustanie pandemii…

Myślę, że to co dzieje się między człowiekiem a Bogiem, powinno zostać ukryte żeby nie sprowadzać pielgrzymki – bo takie niebezpieczeństwo też istnieje – tylko do pokonania trasy. 

Pielgrzymka ma kilka wymiarów. Jeden to wymiar dotykalny, widzi się i spotyka konkretnych ludzi. A drugi jest ukryty.

Ludzie jeżdżą po całym świecie, zwiedzają cały świat, zaraz w kosmos będą lecieć a jak mało ludzi ma odwagę wejść w głąb siebie, a tam są dopiero “oceany” i “pejzaże” warte zauważenia!

Proszę zwrócić uwagę, ludzie jeżdżą po całym świecie, zwiedzają cały świat, zaraz w kosmos będą lecieć a jak mało ludzi ma odwagę wejść w głąb siebie, a tam są dopiero “oceany” i “pejzaże” warte zauważenia! Dlatego wschodnia tradycja pielgrzymowania, która może nie ma takich rozmiarów jak pielgrzymki, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce: zorganizowanych dużych grup – bardziej kładzie nacisk na to “sam na sam” z Bogiem.

Reklama

CZYTAJ: Pielgrzymki – od pogaństwa do chrześcijaństwa

Zresztą to przypomina również paulińskie zawołanie “Solus cum Deo solo” (Sam na sam z Bogiem) i ten wymiar pielgrzymki musi też być ukazany.

Co do tych intencji modlitewnych, na pewno są wśród nich tradycyjne, gdzie człowiek prosi Matkę Bożą o błogosławieństwo czy dziękuje za otrzymane łaski. 

Warto jednak pamiętać, że pielgrzymka zawsze ma charakter pokutny i zakłada przeproszenie Boga za grzechy. Trzeba mieć tę świadomość, że ja, ale też jako naród, Polska, Kościół – idziemy w pielgrzymce o charakterze pokutnym. Chcemy Boga przepraszać. 

Nie jesteśmy w stanie Bogu zapłacić na nasze grzechy. Zbawił nas Jezus Chrystus. Ale tę cząstkę – nasze uczestnictwo w jego ziemskiej pielgrzymce do Ojca – możemy ofiarować od siebie.

Jezus był pierwszym Pielgrzymem. On nas “wciąga” za sobą w pielgrzymkę – tym razem w stronę Jasnej Góry. A tam gdzie jest Maryja, tam jest Jezus. Te aspekty pielgrzymowania nie są może medialne, ale to one są istotą. 

Reklama

A rodzaje grup i pielgrzymkowa logistyka?

To są tylko rzeczy techniczne. Proszę spojrzeć na to: czyż muzułmanie nie pielgrzymują? Pielgrzymują. Żydzi nie pielgrzymują? Pielgrzymują! Trzeba samych siebie zapytać czym jest pielgrzymowanie w chrześcijaństwie. To jest pytanie zasadnicze.

Jaka jest na nie odpowiedź?

Jezus Chrystus! Przeszedł przez ziemię, wciąż przechodzi i pozostał w sakramencie Eucharystii, która przeprowadza nas w zupełnie inny wymiar, pomimo naszych grzechów i zła, które czynimy. Boże miłosierdzie jest zaskakujące, otwiera drzwi, żeby tylko doprowadzić człowieka do spotkania z Bogiem.  

Otoczka pandemii nie może być tym, co by nadawało ton pielgrzymowaniu. Owszem, są pewne ograniczenia z nią związane, ale przecież zawsze były i będą jakieś ograniczenia.

Warszawska Pielgrzymka Piesza uważana jest za jedną z najstarszych, najliczniejszych. A tymczasem rozmawiamy o tym najgłębszym wymiarze pielgrzymowania. Zastanawiam się, czy to może czas pandemii sprawił, że jesteśmy bardziej wrażliwi na to, co najważniejsze również w pielgrzymowaniu? 

Liczby nie są najważniejsze. Chodzi o znak jakim jest pielgrzymka. Pomimo tych wszystkich, a może właśnie dlatego, że są te wszystkie bóle, niedostatki i cierpienia pielgrzymka jest zupełnie inną kategorią doświadczania Pana Boga. 

Pielgrzymka jest też łaską samą w sobie. Nie jest dana każdemu. Ktoś nie dostanie urlopu, ktoś jest chory, a jeszcze ktoś nie ma sił fizycznych, żeby iść. Pielgrzymka jest zaproszeniem. Bóg zaprasza, ale nie nalega, nie przymusza. Nie możemy jednak absolutyzować tego doświadczenia, że “jak ktoś nie pójdzie na pielgrzymkę, to nie będzie zbawiony”, albo będzie miał mniej łaski.

Otoczka pandemii nie może być tym, co by nadawało ton pielgrzymowaniu. Owszem, są pewne ograniczenia z nią związane, ale przecież zawsze były i będą jakieś ograniczenia. Patrząc na historię: raz była zaraza, potem była wojna. Można by się skupić na aspekcie działań wojennych, uciemiężenia itd. ale nie o to chodzi. Pandemia wprawdzie jest obecna w naszej codzienności, ale to Ewangelia rzuca światło na to doświadczenie, a nie odwrotnie”. 

Poprzez pielgrzymowanie, chcemy spojrzeć na naszą sytuację przez Boży pryzmat – poprzez słowo Boże i przez pryzmat św. Józefa. Podczas pielgrzymki chcemy dotykać tematów, które nie będą się koncentrowały wyłącznie wokół tego, co jest na świecie. Pandemia to nie będzie leitmotiv pielgrzymki, któremu wszystko będzie musiało się podporządkować – nawet św. Józef. 

Informacje o zapisach na 310. Warszawską Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę znajdują się TUTAJ.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę