Jako datę jego śmierci przyjmuje się 30 stycznia 2018 roku – taka data widniała na akcie zgonu, jaki ojciec Tomasza otrzymał w Pakistanie.
[the_ad id=”103214″]
STACJA7 POLECA
Według relacji Élisabeth Revol, z którą polski himalaista po raz kolejny próbował zdobyć ośmiotysięcznik, obojgu udało się zdobyć szczyt. Działali w stylu sportowym, alpejskim, bez wsparcia w postaci tragarzy sprzętu oraz bez tlenu w butlach. Dramat rozpoczął się gdy zaczęli schodzić ze szczytu. Pogoda się załamała, a Tomkowi zaczęła dokuczać choroba wysokościowa, ślepota oraz liczne odmrożenia. Według lekarzy miał już wtedy także objawy obrzęku płuc, więc śmierć groziła mu w ciągu kilku godzin. Mimo asekuracji Élisabeth Revol nie dawał rady iść dalej. Francuska zostawiła go zatem w namiocie na wysokości 7280 m. i obiecała wezwać pomoc, ponieważ była w lepszej kondycji. Rzeczywiście, udało jej się skontaktować z innymi ekipami przebywającymi w pobliżu.
27 stycznia na ratunek wspinaczom wyruszyli członkowie polskiej Narodowej Wyprawy Zimowej na K2 – Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor – którzy zostali przetransportowani śmigłowcem spod K2 na Nanga Parbat (na około 4800 m n.p.m.) Bielecki i Urubko dotarli w rekordowym czasie około 8 godzin, po nocnej wspinaczce, do Élisabeth Revol, z którą spotkali się na wysokości około 6000 metrów 28 stycznia tuż przed godziną 2. w nocy czasu pakistańskiego.
Wtedy też było od razu wiadomo, że powrót po Tomka Mackiewicza jest w tych warunkach pogodowych niemożliwy.
Przeczytaj również
Kilka miesięcy wcześniej, podczas innej z wypraw, Mackiewicz nagrał filmik komórką, w którym opowiada, co najczęściej śpiewa idąc samotnie pod górę. Zanucił najpierw „Abba Ojcze”, a potem starą, ewangelicką pieśń chrzcielną „Down to the river to pray”. W górach jestem zdecydowanie bliżej Boga” – mówił, tłumacząc ten pobożny repertuar. Jest tak ze względu na strach: przed śmiercią, kalectwem, bólem, cierpieniem. Człowiek jest egocentryczny, że się tak wyrażę – dodał w zamyśleniu.
Był taki czas że siedziałem przez miesiąc sam w bazie pod Nangą, chciałem wtedy samotnie przyatakować, potem Eli się ze mną skontaktowała i zaproponowała byśmy połączyli siły. Nim to nastąpiło trochę jednak pobiegałem po okolicznych zboczach. Tu piosenka w oryginalnym lepszym bądź co bądź wykonaniu. Przegądam zaległości , mnóstwo materiałów. Niebawem opowiem co dalej ;) Bo dzieje się trochę. Pozdrawiam ;) https://www.youtube.com/watch?v=DkWn69VBslw
ReklamaPosted by Tomek Czapkins Mackiewicz on Sunday, May 21, 2017
W trzecią rocznicę śmierci otoczmy go modlitwą.
ad/Stacja7