Kijów, jak i cała Ukraina jest bombardowany już od 6 dni. Oznacza to piekło dla cywilów, którzy próbują wydostać się z miasta lub znaleźć schronienie, a szczególnie dla tych, którzy na co dzień wymagają specjalistycznej opieki. W takiej sytuacji znalazł się chłopiec imieniem Vadym, który ma guza mózgu.
Dziecko było pod opieką kijowskiego hospicjum. Można sobie tylko wyobrazić, co czuje chłopiec, którego dotykają takie tragedia – choroba, a w dodatku wojna, która w ojczyźnie uniemożliwia mu leczenie i jakiekolwiek funkcjonowanie. Na szczęście, wraz z mamą po 30 godzinach stania na granicy – udało im się przedostać przez polską granicę. Dziś Vadym jest bezpieczny i obecnie znajduje się pod opieką Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.
STACJA7 POLECA
O. Filip Buczyński – założyciel i prezes lubelskiego hospicjum podaje, że obecnie w placówce znajduje się 5 rodzin, co daje 18 osób. Wdzięczność obywateli Ukrainy jest nie do opisania. „Do łez doprowadziła mnie scena, jak wspaniała kobieta przywiozła garnek zupy. Po jej skonsumowaniu, matka naszego nowego podopiecznego ze łzami w oczach przytuliła się do niej i podziękowała” – napisał na Facebooku.
Dzięki współpracy wielu instytucji, chore dzieci z Ukrainy w Polsce będą miały możliwość leczenia zaróno przyczynowego, jak i objawowego. Dzięki wielu działaniom, takie rodziny nie będą musiały godzinami stać na granicy, ale sprawnie przemieszczą się do odpowiednich placówek.
kw/Stacja7