„Dziewczyny z Powstania”
Przejmujące, intymne, pełne wzruszeń opowieści z życia zwykłych kobiet, które los rzucił w niezwykłe niebezpieczeństwo.
Halina urodziła synka tuż przed godziną „W” i cudem ocaliła mu życie.
Zosia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu.
„Rena” dwukrotnie uratowała życie ojcu braci Kaczyńskich, a po wojnie została ciotką prezydenta Komorowskiego.
Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał.
Przeczytaj również
Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina „W” zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w pracy, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób. Ratowały rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo – przeżyły. O losach i roli kobiet w Powstaniu wciąż mówi się zbyt mało. To mężczyźni, walczący z bronią w ręku, opiewani są jako najwięksi bohaterowie.
Bohaterki:
1. Helena Wiśniewska urodziła dziecko 1 sierpnia 1944 roku. Trzy godziny przed godziną "W". Jej mąż poszedł się bić, a ona – słaba, wycieńczona, w połogu – została sama z małym synkiem na ręku, siostrą i starym ojcem. Przez 63 dni, pod niemieckim ostrzałem i bombami, walczyła o życie swego dziecka, ukrywając się w warszawskich piwnicach. W Powstaniu odniosła zwycięstwo. Jej synek przetrwał.
2. Hrabianka Anna Branicka była w AK. W momencie wybuchu Powstania należący do jej ojca pałac w Wilanowie został opanowany przez Niemców. Razem z mamą i siostrą zostały zamknięte w areszcie domowym. Narzeczony hrabianki, młody AK-owiec próbował ze swoim oddziałem odbić ją z rąk okupantów. Choć przedarł się pod okna jej pokoju, ona nie mogła się ruszyć bo gestapowcy terroryzowali ją bronią.
3. Helena Wołłowicz w czasie Powstania dwukrotnie uratowała życie Rajmundowi "Irce" Kaczyńskiemu, ojcu Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Dwa dni przed kapitulacją Mokotowa została ciężko ranna. Powstańcy ewakuując się ze stolicy nie mogli jej ze sobą zabrać. Została w piwnicy, czekając na przyjście Niemców. Ślady po kulach nosi do dziś. Jest ciocią prezydenta Bronisława Komorowskiego.
4. Powstanie zastało Irenę Herbich w mieszkaniu na Ochocie z trzymiesięcznym dzieckiem na ręku. Jej mąż jako oficer Armii Krajowej poszedł walczyć. Została więc sama, podobnie jak tysiące innych warszawskich kobiet. Najpierw wegetowała w piwnicy. Potem została wypędzona z domu i umieszczona w obozie na Zieleniaku. Cudem udało jej się przeżyć. Jest babcią autorki książki.
5. 6 sierpnia 1944 roku Jadwiga Łukasik, jako siedmioletnia dziewczynka, została skazana na śmierć. Ona i jej mama wraz z innymi mieszkańcami warszawskiej Woli zostały ustawione pod murem i przygotowane przez Niemców do rozstrzelania. Powiedziała wówczas: "Mamo ja nie chcę umierać".
6. Zofia Radecka, łączniczka w AK, nigdy nie przestała opłakiwać narzeczonego, który zginął w Powstaniu. Po wojnie chodziła na ekshumacje i szukała go wśród wydobytych z ziemi, rozkładających się, spalonych ciał. Nie został po nim nawet ślad. Jeszcze przez kilka lat na każdy dzwonek biegła z drżeniem serca do drzwi. A nuż…
Anna Herbich w przejmujący sposób pokazuje jak naprawdę wyglądało życie w czasie 63 dni heroicznej bitwy. Pozwala nam zobaczyć Powstanie Warszawskie z zupełnie innej perspektywy: oczami kobiet. Do napisania książki zainspirowała ją babcia – jedna z bohaterek, która w czasie Powstania ochroniła swego maleńkiego synka. Jej historia towarzyszyła autorce od najmłodszych lat. Teraz Anna sama jest młodą mamą dwuletniej Zosi, którą często opiekuje się prababcia.
Książka w bestsellerowej, ulubionej przez kobiety serii Prawdziwe historie – ponad 250 tyś. sprzedanych egzemplarzy.
Anna Herbich (rocznik 1986) — dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy”. Wcześniej pracowała w „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”. Urodziła się i mieszka w Warszawie. Jej babcia jest jedną z bohaterek Dziewczyn z Powstania.