Żył w III wieku na Cyprze. Od dzieciństwa zawodowo zajmował się wypasem owiec. Jego żona zmarła niedługo po urodzeniu córki Ireny, Spirydon musiał więc odnaleźć się w roli samotnego ojca. W okolicy krążyły legendy o jego dobrotliwości. Jedna z nich, cytowana przez Hermiasza Sozomena i Sokratesa Scholastyka, starożytnych historyków Kościoła, mówi, że pewnej nocy do […]
To patron, do którego można się zwracać, gdy oczy są zmęczone szarością. Fra Angelico nie cudował i nie szokował, co bardzo lubili jego liczący na potrząśnięcie widzem, kochający obrazkowy tabloid koledzy. On po prostu przypomniał, że piękno to jedno z imion Boga. I że ten Bóg złożył je w dokładnie każdym człowieku jak w skarbcu, […]
Jego pogrzeb porównywano do pogrzebów kardynałów, zbiegło się nań pół miasta. Wspominano jego niepodrabialny styl, dystynkcję, z jaką bywał w najlepszych domach i z jaką pochylał się nad śpiącym w rynsztoku dzieckiem. Każdy, bogacz czy biedak, czuł się przy nim jak arystokrata. Pogrzebowy kaznodzieja słusznie prawił, że takiego katolika jak Pierre ze świecą byłoby szukać […]
Dlaczego Szymon wlazł na słup, wybrał życie wycelowanej w niebo rakiety? Bo słup to pionowa pustynia. Powietrze jest równie puste jak Sahara. A nie od dziś wiadomo, że wszelki nadmiar najlepiej leczy się przez choćby chwilowe wytworzenie próżni. Jasne, że nie ma po co kopiować jak na ksero Szymonowej metody (później próbowano słupnictwo przenieść na […]
Ruscy kronikarze z dumą pisali, że Olga (po chrzcie – Helena) nadal była tak ponętna, że głowę miał stracić dla niej sam cesarz, który nie zważając na to, iż ma już jedną ślubną żonę, natychmiast chciał i ją ciągnąć do małżeńskiej łożnicy. Olga wykręciła się od zaszczytu i wróciła do Kijowa, by zamartwiać się o […]
Święci są nam potrzebni, ale czy my przypadkiem nie jesteśmy też czasem potrzebni świętym? Możemy zrobić za nich to, czego oni nie zdążyli zrobić kiedyś albo chcieliby dziś, patrząc na to, co się dzieje na ziemi. Relacja ze świętym naprawdę rozkwita, gdy z interesownego monologu zmienia się w dialog. Gdy poznajesz przyjaciela, ale on też […]
Zasadniczo o Teresie w miarę rozgarnięty katolik wie tyle, że była to święta z tym czymś na literkę „jot”, o czym nie wypada powiedzieć w pobożnej książce, a o posiadanie czego zwykle posądza się ludzi konkretnych, stanowczych i z wigorem (sama siebie bez fałszywej skromności opisywała tak: „Za tępą się nie uważam, piękno dla oka […]
Jeśli chodzi o ekstazy Józefa, sprawa jest skomplikowana. Na pierwszy rzut oka wyglądać to musiało trochę jak ataki padaczkowe. Tylko który chory na „epi” w czasie ataku traci tętno (czasem i na dwie czy trzy godziny) oraz oddech? Niekiedy taką sytuację poprzedzała aura – okres gorszego samopoczucia, drażliwości. Innym razem rzecz działa się ot, tak. […]
Prawdziwą i rzeczywiście odmieniającą świat akcję podejmiemy dopiero, gdy dotrze do nas, że „oni“ to „my“. Co z tego, że mówimy innym językiem? Czy nie mieszka w nas ten sam Bóg, który stworzył nas wszystkich?
Od dawna mam swoją prywatną listę kolędowych przebojów, takich które do żywego mnie poruszają i zapraszają do nieba ale też takich, które mnie drażnią
On, z krwi i kości, za chwilę znów może stanąć w drzwiach. I co ja mu wtedy powiem?