Według najnowszych danych, liczba ofiar sobotniego trzęsienia ziemi na Haiti wzrosła do 1941, a rannych do ponad 9 tysięcy. Sytuację pogorszyła jeszcze burza tropikalna Grace. "Nie wiemy wciąż co dzieje się w niektórych wioskach, ponieważ są odcięte od świata" - mówi jeden z misjonarzy.
Po sobotnim trzęsieniu ziemi liczba ofiar ciągle rośnie, a tysiące ratowników ręcznie przeszukuje gruzy domów, szkół, sklepów i kościołów. O modlitwę w intencji poszkodowanych zaapelował w niedzielę papież Franciszek.
Pragnę wyrazić moją bliskość drogiej ludności poważnie dotkniętej trzęsieniem ziemi. Wznosząc do Pana swą modlitwę za ofiary, kieruję słowa otuchy do ocalonych, wyrażając życzenia, aby skierowało się ku nim czynne zainteresowanie wspólnoty międzynarodowej – powiedział.
„Sytuacja jest krytyczna”
Sytuację mieszkańców pogorszył cyklon „Grace”, który przetoczył się nad Haiti. Niesienie pomocy utrudniają bandy kryminalne, które kontrolują m.in. główne drogi dojazdowe do stolicy. Metropolia Port-au-Prince abp Max Leroy Mésidor zaapelował do ich przywódców o odłożenie broni i zjednoczenie się w bólu Haitańczyków poprzez otwarcie bezpiecznych korytarzy humanitarnych.
Sytuacja jest krytyczna, ci ludzie już wcześniej żyli w ekstremalnie trudnych warunkach – mówi ojciec Massimo Miraglio, kamilianin pracujący na Haiti od 17 lat. Obecnie przebywa w regionie Jérémie, który najbardziej ucierpiał w wyniku trzęsienia ziemi – większość domów uległa zniszczeniu.
Przeczytaj również
Lawiny ziemi pociągnęły za sobą całe wioski
Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna i niepokojąca, gdy chodzi o górskie miejscowości, które leżą wokół naszego miasteczka Jérémie. Większość domostw, które i tak były bardzo ubogie uległa zniszczeniu. Jest wielu rannych, a na tym terenie zupełnie nie ma dostępu do nawet najbardziej lichej przychodni zdrowia, a nawet jak to się komuś uda, to nie mają one środków ratunkowych ani lekarstw – mów o. Miraglio.
Jak wyjaśnia, niebezpieczne osunięcia terenu doprowadziły do lawin ziemi, które pociągnęły za sobą całe wioski. Jest to efekt trzęsienia ziemi, ale i rabunkowej wycinki lasów, która od lat trwa na Haiti. Nieprzejezdne są też górskie drogi. Nie wiemy wciąż co dzieje się w niektórych wioskach, ponieważ są odcięte od świata – podkreśla.
Jeden szpital na 800 tys. mieszkańców. Potrzeba leków i środków opatrunkowych
Ucierpiał również jedyny most, który łączy region ze stolicą, do dodatkowo utrudnia pomoc poszkodowanym. Ciężarówki nie są w stanie do nas dojechać, co bardzo utrudni dostarczenie żywności, lekarstw i innych środków pierwszej pomocy – mówi ojciec Miraglio.
Potrzebujemy przede wszystkim lekarstw, ale także podstawowych materiałów opatrunkowych. Mamy tu do czynienia z walącymi się przychodniami, które pozbawione są podstawowych środków medycznych. Nawet w szpitalu w Jérémie od długiego już czasu brakuje sterylnych gaz, bandaży, środków do dezynfekcji i innych podstawowych rzeczy. Ta katastrofa uczyni niesienie pomocy chorym jeszcze trudniejszym zadaniem, a przybywają do nas z całej okolicy. W naszym departamencie mającym 800 tys. mieszkańców jest tylko jeden jedyny szpital i dwie maleńki struktury szpitalne na prowincji. Jest to niewystarczające – mówi.
Pomoc dla mieszkańców Haiti
Zbieranie środków na pomoc Haiti zaczęła Caritas Internationalis, przeznaczając jednocześnie 50 tys. euro na fundusz pomocowy, na który można wpłacać pieniądze >>TUTAJ<<.
W pomoc włączyła się również Caritas Polska. Mieszkańców Haiti można wesprzeć poprzez przelew lub wysłanie SMS.
- wpłać dowolną kwotę na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty HAITI)
- wyślij SMS o treści HAITI pod numer 72052 (koszt 2,46 zł)
kh/VaticanNews/PAP/Stacja7