Prokuratura w Kolonii przeszukała we wtorek biura archidiecezji kolońskiej. Tłem jest oskarżenie, że kardynał Rainer Maria Woelki złożył fałszywe zeznania w sądzie, a tym samym popełnił krzywoprzysięstwo.

Zarówno archidiecezja, jak i prokuratura podkreślają w komunikacie przekazanym mediom, że dochodzenie może ujawnić zarówno materiały obciążające, jak i uniewinniające. W tym kontekście prokuratura wyraźnie odwołuje się do zasady domniemania niewinności.
Doświadczenie pokazuje, że „minie trochę czasu, zanim wynik będzie dostępny„, oświadczyła archidiecezja kolońska w pierwszym komunikacie. Do tego czasu opinia publiczna proszona jest o „niewykorzystywanie otwartego dochodzenia jako okazji do wydawania wstępnych wyroków skazujących”.
ZOBACZ TEŻ: Jest obszerny raport ws. przestępstw o. Philippe’a. „Najciemniejsza karta w historii wspólnoty”
Jak poinformowała we wtorek kolońska prokuratura, sześć różnych nieruchomości archidiecezji zostało przeszukanych od godziny 8:00 rano przez około 30 funkcjonariuszy policji i czterech prokuratorów. Cztery z nich znajdowały się w Kolonii, jedna w Kassel i jedna w Lohfelden. Przeszukano pomieszczenia Wikariatu Generalnego, Offizialatu i Domu Arcybiskupiego, a także biura dostawcy usług IT, który zarządza ruchem poczty elektronicznej w archidiecezji kolońskiej. Działania zostały przeprowadzone „bez incydentów” i „w dużej mierze spotkały się ze współpracą” w odpowiednich miejscach przeszukań, poinformowała prokuratura.
Celem działań było „zajęcie pisemnych dokumentów i zbadanie wewnętrznej komunikacji biskupiej na temat wydarzeń„, w związku z którymi arcybiskup oskarżony o składanie fałszywych zeznań złożył „oświadczenia zgłoszone jako nieprawdziwe”. Prokuratura przyznaje również w swoim oświadczeniu, że „analiza i ocena przejętego materiału dowodowego” „zajmie trochę czasu”.
Przeczytaj również
Zasadniczo wskazuje się, że czynności śledcze „dotyczą wyjaśnienia jedynie wstępnego podejrzenia”, a zatem przedmiotem śledztwa są zarówno „okoliczności obciążające, jak i odciążające”. „Na tym etapie postępowania szczególne znaczenie ma zasada domniemania niewinności, która i tak obowiązuje w postępowaniu karnym aż do wydania prawomocnego wyroku sądowego” – podkreśla prokuratura, która wyjaśnia w tym kontekście, że „oskarżonemu w żaden sposób nie zarzuca się czynnego lub nawet biernego tuszowania lub nawet udziału w aktach znęcania się”.
PRZECZYTAJ: Kard. Schönborn: media kościelne nie są gazetami partyjnymi
Dalsze szczegóły „ze względu na stan postępowania i konsekwencje sprawy w zakresie dóbr osobistych” nie mogą być obecnie podane, kończy swoje oświadczenie prokuratura.
kh, KAI/Stacja7