W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Anna Lewandowska wyznała, że nie zdecydowałaby się na aborcję. "Jestem osobą wierzącą" - powiedziała żona piłkarza Roberta Lewandowskiego.

Lewandowska przypomniała również, że jej mama nakręciła film o położnej Stanisławie Leszczyńskiej, „której dr Mengele kazał w Auschwitz zabijać każde nowo narodzone dziecko”.
A ona w obozie była aniołem dla matek, odebrała 3 tys. porodów. To jest przecież nasza rodzina. Ciocia mojej mamy. Dlatego sama nie zdecydowałabym się na aborcję – powiedziała w rozmowie z „Wprost”.
STACJA7 POLECA
Jak podkreśliła, szanuje jednak, że „ktoś może mieć inne zdanie”.
„To daje mi w życiu siłę”
Lewandowska wielokrotnie podkreślała również w innych wywiadach, że wiara jest dla niej bardzo ważna i „cieszy się, że jest wychowana na religijnym kręgosłupie moralnym”.
To daje mi w życiu siłę. Modlitwa, Bóg, wiara – to fundamenty, które wiele razy mi w życiu pomogły – mówiła sportsmenka.
Przeczytaj również
kh/wprost.pl/viva.pl/Stacja7