"Mam nadzieję, że pan Dawid Podsiadło nie rozmawia z Kościołem tylko za pomocą mediów społecznościowych. Nie chcę odnosić się do powodów, które wymienia, nie czuję się do tego uprawniony" - powiedział w rozmowie z PAP abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

Badania pokazują, że młodzi Polacy są najszybciej laicyzującą się grupą społeczną, a odsetek osób deklarujących wiarę w tej grupie spada z roku na rok. Abp Ryś zapytany o przyczyny tej sytuacji odpowiedział:
W moim odczuciu nasz błąd polega na tym, że w stosunku do młodych skoncentrowaliśmy się wyłącznie na spotkaniu z nimi w ramach religii w szkole. To pójście do szkoły nie zostało zrównoważone zaproszeniem dla młodych do parafii, do wspólnot poza szkołą – powiedział.
STACJA7 POLECA
„Nie czuję się do tego uprawniony”
Niedawno deklarację dokonania apostazji ogłosił w mediach społecznościowych Dawid Podsiadło. Metropolita łódzki zapytany o to, jak w rozmowie z osobą, która zamierza jej dokonać, powinien się zachować proboszcz odpowiedział:
Rozmowa o apostazji jest bardzo poważna, więc nie do końca rozumiem opowiadanie o tym w mediach. Mam nadzieję, że pan Dawid Podsiadło nie rozmawia z Kościołem tylko za pomocą mediów społecznościowych. Nie chcę odnosić się do powodów, które wymienia, nie czuję się do tego uprawniony. Wierzę, że kiedy pan Podsiadło porozmawia o tym z proboszczem, to będzie rozmowa osobista, prowadzona nie po to, żeby oceniać, potępiać, ale pełna szacunku dla jego decyzji.
Fala apostazji
Jak podkreślił, zazwyczaj osoba, która decyduje się na dokonanie apostazji „ma po temu poważne powody, te decyzje są bardzo indywidualne, więc trudno je kategoryzować, sprowadzać do łatwych do określenia przyczyn”.
Przeczytaj również
Rzeczywiście mamy do czynienia z jakąś falą apostazji, która wzbiera. Przez ostatnie trzy, cztery lata liczba osób, którzy złożyli taki akt, wzrasta. Każdy biskup przygląda się temu zjawisku w swojej diecezji – mówił abp Ryś. Z drugiej strony znam osoby, które chcą wrócić do Kościoła po dokonaniu aktu apostazji – i to też nie jest takie proste – dodał.
W takiej sytuacji, jak podkreślił abp Ryś, pojawia się pytanie, czy taka osoba przed powrotem nie powinna przejść „przez jakąś formę katechumenatu dla dorosłych”. Bo to nie jest kwestia formalno-biurowa, ale jeśli ktoś chce wrócić do życia w pełni swoim chrztem, to ta decyzja powinna być równie poważna, jak decyzja o odejściu – dodał.
kh, PAP/Stacja7