Nasze projekty
fot. AdinaVoicu/pixabay.com

Eskorta w drodze do nieba

Kogo spotkał Abraham pod dębami w Mamre? Czy są ważniejsi i mniej ważni aniołowie? Czy ich istnienie da się racjonalnie udowodnić? Te i inne kwestie związane z aniołami wyjaśnia angelolog ks. prof. Tomasz Stępień z UKSW.

Reklama

Czy rozsądni ludzie w ogóle rozmawiają o aniołach?

To nie tyle pytanie o rozsądek, ile o sceptycyzm względem wiary. Rzeczywiście dla ludzi sceptycznie nastawionych do wiary mówienie o aniołach jest bardziej przejawem wiary ludowej, zabobonu i zacofania, niż rozsądku. Nawet jednak tacy ludzie czasami przyznają, że coś musi w „tym” być, o czym przekonuje ich doświadczenie pokus czy działania złych duchów. Zauważają wówczas, że nie nad wszystkim mamy kontrolę, nie wszystko jest wytłumaczalne.

Podobno aniołowie się dobrze klikają…

Reklama

Serio? W sumie się nie dziwię, bo rzeczywiście świadomość ich istnienia ostatnio się zwiększa i więcej się o nich mówi. Chyba przede wszystkim dlatego, że z jednej strony aniołowie nam się dobrze kojarzą, z drugiej dlatego, że kojarzą się ze złymi duchami. A popularność tematów związanych z egzorcyzmami też ostatnio bardzo wzrosła.

Zacznijmy jednak od początku: skąd wiemy, że istnieją aniołowie?

Z Pisma świętego, i to zarówno ze Starego jak i Nowego Testamentu. W Starym Testamencie obserwujemy bardzo ciekawe dochodzenie do przekonania o tym kim są aniołowie. W najwcześniej powstałych księgach aniołowie występują w imieniu Boga i od Niego samego trudno ich odróżnić. Ten który przychodzi jako anioł jest jednocześnie aniołem i jakby-Bogiem, który mówi do człowieka. Na przykład w słynnej scenie Abrahama pod dębami w Mamre ci którzy przychodzą do niego są z jednej strony Jego posłańcami, a drugiej samym Bogiem. W kolejnych księgach, wraz z rozwojem refleksji i wiedzy o samym Bogu widać rosnącą świadomość tego, że oprócz samego Boga są w tym duchowym świecie również inne istoty.

Reklama

W księdze Hioba aniołowie są traktowani jako dworzanie dworu Boga. Powoli również coraz bardziej ustala się przekonanie, że aniołowie są przede wszystkim posłańcami, których Bóg posyła do pomocy ludziom, ale też do ich ochrony czy do komunikowania się z nimi. Przykład strzeżenia to anioł, który wyprowadza lud z ziemi Egipskiej. Najpiękniej jednak o tej funkcji aniołów opowiada oczywiście księga Tobiasza, gdzie anioł towarzyszy w drodze i ujawnia się jako jeden ze sług Boga.

Dużo o aniołach mówi również Nowy Testament. Najwięcej oczywiście Apokalipsa, ale zwróćmy uwagę, że towarzyszą oni opowieści o Jezusie od samego początku, już od Zwiastowania i Narodzenia. Do tego teologowie podkreślają też obecność aniołów w listach św. Pawła, gdzie pisze on o nich jako zgromadzonych wokół wcielonego Chrystusa, jakby o Jego dworze. Myśl tę rozwija wspomniana Apokalipsa św. Jana, w której widać aniołów jako towarzyszących zbawionym ludziom.

To wszystko rzecz jasna bardzo duży skrót nauki o aniołach w Piśmie św., ale uświadamia nam, że istnienie aniołów jest prawdą wiary. Wyznajemy ją w Credo na każdej niedzielnej Mszy św. mówiąc „Wierzę w Boga, Stwórcę rzeczy widzialnych i niewidzialnych”.

Reklama

Jak rozumieć ten rozwój nauki o aniołach w samym Piśmie św.? W mniemaniu wielu ludzi Pismo św. jest księgą, która jakby spadła z nieba lub została podyktowana, choć teoretycznie wiemy, że tak nie jest. Skąd więc ów rozwój, owe zmiany w tym, co mówi choćby o aniołach?

Z Pismem św. było tak samo jak z każdym zespołem ksiąg powstających w dłuższym czasie. Najpierw były tradycje ustne, później ich spisywanie, redakcja, a to wszystko na przestrzeni kilkuset lat. W międzyczasie zmieniali się ludzie, rozwijał ich sposób patrzenia na świat i często przy powstawaniu kolejnych ksiąg ich autorzy odnosili się do tego co już wcześniej zostało napisane. Zadawali na przykład pytanie kim był ten Ktoś, kto poraził Jakuba w biodro? Albo kto przyszedł do Abrama: sam Bóg czy Jego trzech posłańców? W tym rozwoju myśli obecnej w Biblii widać ślad pewnej Bożej pedagogiki. Człowiek nie jest w stanie przyjąć pewnych prawd od razu więc Pan Bóg objawia je stopniowo przez kolejnych autorów.

W związku z tym nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy tym kto przyszedł do Abrahama był Pan Bóg czy trzech aniołów?

Dzisiaj jest to bardzo trudne, ponieważ sam ten tekst nam nie tłumaczy sytuacji dokładnie i nie pozwala tego odróżnić. Teologicznie natomiast jesteśmy w stanie to wyjaśnić tak, że anioł występujący w imieniu Boga spełnia posłannictwo samego Boga. Nie jest kimś, kto działa sam z siebie i robi co chce, ale kimś kto całkowicie wypełnia boże nakazy. Podobnie w przypadku walki Jakuba z aniołem. Z jednej strony Jakub walczy z Bogiem, ale z drugiej nie ma jakiejś jasności czy to sam Bóg walczy, czy Jego posłaniec. Ale to także wiemy dzięki temu, co objaśnione zostało później.

No właśnie, jak chrześcijanie rozwinęli tę obecną w Biblii naukę o aniołach?

Duże znaczenie miały tu nurty filozoficzne, zwłaszcza neoplatonizm, pośród których kształtowała się chrześcijańska nauka, nie tylko o aniołach. Już u wielkiego Arystotelesa pojawia się próba uzasadnienia – na gruncie czysto naturalnym tego, że tego typu istoty po prostu muszą istnieć. Dla wielu filozofów pogańskich istnienie istot pośrednich pomiędzy bogami i ludźmi było oczywiste.

Choć fragmenty mówiące o aniołach pojawiają się w literaturze chrześcijańskiej od samych jej początków, pierwszym myślicielem chrześcijańskim i jednocześnie jakby ojcem-założycielem chrześcijańskiej angelologii jest Pseudo Dionizy-Areopagita, żyjący na przełomie IV i V w. autor pism, podpisujący się imieniem greckiego ucznia św. Pawła, właśnie Dionizego. On jest świadom, że już starożytni myśliciele dostrzegali istnienie istot duchowych. Tamci uznawali ich za „bogów”, a Pseudo-Dionizy stara się tę naukę skonfrontować z informacjami o aniołach zawartymi w Biblii. Twierdzi, że w tych miejscach gdzie autorzy pogańscy mówią o „bogach”, tak naprawdę mają na myśli świat aniołów, który odkryli.

Tę samą intuicję widzimy nawet w greckim przekładzie Księgi Psalmów. W wersecie 5. Psalmu 96 brzmiącym według Biblii Tysiąclecia „wszyscy bogowie pogan to ułuda” występuje greckie słowo „daimonia”, potem dające źródło naszemu słowu „demon”. Dałoby się to więc przetłumaczyć: „wszyscy bogowie pogan to demony”. Podobnie zresztą rozumieli pogańskich bogów chrześcijanie w czasach pierwszych prześladowań. Gdy nakazywano im wybór między śmiercią a złożeniem ofiary pogańskiemu bożkowi wiedzieli, że nie chodzi o składanie ofiary komuś kogo nie ma, ale składanie ofiary złemu duchowi. Tak też rozumieli owe prześladowania Kościoła: jako walkę demonów z chrześcijaństwem.

Pseudo-Dionizy Areopagita stoi również za pojęciem „chórów anielskich” czy hierarchii aniołów, prawda?

Zgadza się, on jest zresztą wynalazcą samego słowa hierarchia i tytuł „Hierarchia anielska” nosi cały jego traktat o aniołach – pierwszy, jaki w ogóle wśród chrześcijan na temat aniołów powstał. Nawiązując do widzenia świata duchowego przez starożytnych filozofów pogańskich, którzy ustawiali swoje istoty duchowe czyli bogów w dziewiątki, przekłada je na system chrześcijański. Udaje mu się znaleźć w Biblii dziewięć określeń istot duchowych. Część pochodzi ze Starego Testamentu, ale większość z Nowego, głównie z Ewangelii i listów św. Pawła, z jego hymnów chrystologicznych. Są to: Cherubini, Serafini, Trony; Panowania, Moce, Zwierzchności; Władze, Archaniołowie, Aniołowie. Stąd właśnie 9 chórów anielskich i określenie hierarchia.

Jak rozumieć tę „hierarchię”?

Przede wszystkim nieco inaczej niż my dziś potocznie rozumiemy to słowo. Pseudo-Dionizy Areopagita tworzy je z greckich słów „hieros archos” i definiuje jako „świętą władzę” w znaczeniu ustroju, pewnej organizacji obecnej w świecie duchowym, gdzie Bóg wyznacza odpowiednie urzędy-zadania swoim aniołom. Troszeczkę jak w naszych firmach albo w państwie, gdzie każdy ma swoją funkcję do spełnienia.

Czyli posługując się dzisiejszą korpo-terminologią aniołowie stróżowie to specjaliści, a archaniołowie – menedżerowie wyższego szczebla?

W pewnym sensie. Bezpośredniego przełożenia jednak nie ma, bo mówimy o świecie istot duchowych – bezcielesnych, które jak zauważa angelologia filozoficzna różnią się również doskonałością. Każdy anioł to odrębny gatunek, a więc między jednym aniołem a drugim może być taka różnica jak między mrówką i psem albo między słoniem a żyrafą, przy czym doskonałość każdego anioła jest tak wielka że jeden anioł wypełnia jak gdyby cały gatunek. W świecie duchowym nie może być różnic jednostkowych jak między ludźmi, bo nie ma ciał. Nieco to zawiłe, ale dla nas ważna informacja może być taka, że w niebie istnieje pewna organizacja pracy i zadań.

Wróćmy do wątku poszukiwania racjonalności w nauce o aniołach. Powiedział ksiądz, że te próby były obecne w myśli chrześcijańskiej od samego początku.

Tak, dokładnie. Największą postacią w tym nurcie był oczywiście św. Tomasz z Akwinu i jego „Summa teologiczna”. Cały swój traktat poświęcony aniołom. Tomasz zaczyna w kwestii 50. od pytania: czy one w ogóle istnieją. A odpowiedzi nie koncentruje wokół argumentu „istnieją, ponieważ mówi o tym Pismo św.”, ale na argumencie „tak, ponieważ jest na to rozumowy argument”.

Jak brzmi ten argument?

Ponieważ Bóg jest doskonały, stworzony przez niego świat również jest doskonały, ale dzięki zachowaniu proporcji doskonałości. Nie stwarza świata identycznie doskonałego jak On sam – wówczas stworzyłby „drugiego Boga”, a to niemożliwe, bo wewnętrznie sprzeczne. Stąd mówimy o mierze doskonałości świata stworzonego przez Istotę Najdoskonalszą. W doskonałym zaś świecie rzeczy bardziej doskonałych musi być więcej niż mniej doskonałych. Niematerialnych więcej niż materialnych, bo to co duchowe jest zawsze lepsze od materialnego.

Upraszczając ten argument: skoro Bóg jest duchem, nie mógłby zamknąć całego swojego stworzenia wyłącznie w tym, co jest materialne?

Dokładnie. Oraz że tego co niematerialne musi być dużo więcej od tego, co materialne, by zapewnić światu proporcję doskonałości.

Skoro istnienie aniołów jest logiczne i da się oprzeć o argumenty racjonalne, skąd to obecne – nie tylko dziś – nieco pobłażliwe traktowanie angelologii?

Rzeczywiście, aniołowie byli jednym z powodów dla których scholastyce zarzucano zajmowanie się rzeczami niepotrzebnymi i oderwanymi od normalnego życia. Stąd to słynne przypisywane jej rozważanie „ilu aniołów znajduje się na łebku od szpilki”. Okazuje się jednak, że scholastycy nigdy takiego pytania nie zadali a wymyślali je w XVII w. protestanci naśmiewając się ze średniowiecznej angelologii. Tymczasem średniowieczna angelologia może być bardzo cenna dla zrozumienia w teologii czy filozofii pewnych rzeczy.

Na przykład?

Na przykład na czym polega grzech albo wybór grzechu w czystej postaci.

To znaczy?

Aniołowie są istotami w pełni wolnymi, mają dużo lepsze poznanie, stąd wszelkie ich wybory na przykład wybór „nie będę służyć Bogu” mają zupełnie inną rangę niż wybory ludzi. Ciekawie przedstawia to św. Anzelm z Cantenbury w traktacie „O upadku diabła”. Człowiek – istota zanurzona w czasie, ograniczona ciałem i możliwościami poznawania raz wybiera dobro, raz wybiera zło, może zmieniać zdanie. Natomiast anioł – istota duchowa nie posiada tych ograniczeń, więc jej wybór jest tylko raz i na zawsze. Jeśli nie wybierze Boga to mamy do czynienia z czymś, co moglibyśmy nazwać grzechem w czystej postaci.

Skąd wiemy o upadku aniołów?

Z Pisma św., z różnych ksiąg, najwięcej z Apokalipsy. Ta intuicja jest obecna właściwie od samego początku. Już w Raju mamy przecież tajemniczego węża, choć jeszcze nie ma mowy wprost o upadłym aniele, to już mamy postać przeciwnika, który skądś się wziął. W Piśmie Świętym także dojrzewa nauka o przeciwniku, czy przeciwnikach Boga, którzy chcą zniszczyć jego dzieła i szkodzić człowiekowi. W teologii dojrzewała także nauka, że na początku wszyscy aniołowie byli dobrzy, ale w pewnym momencie wybrali i już teraz nie ma możliwości ich „nawrócenia”, z powodów które wyjaśniałem przed chwilą. Św. Tomasz z Akwinu w sposób najbardziej dojrzały argumentuje, że stworzenie aniołów dokonało się razem ze stworzeniem świata materialnego, wtedy też został dokonany ich wybór, wtedy też nastąpił ten podział na dobrych i złych.

Ale dobrzy aniołowie strzegą człowieka?

Nauka o stróżowaniu aniołów, o ich opiece nad ludźmi, którą możemy zobaczyć już w Piśmie Świętym, rozwija się od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Już w starożytności zaczęto uważać, że aniołowie nie tylko strzegą ludzi, ale też szczególnych miejsc, takich jak np. tabernakulum w kościele. Stąd często umieszczano podobizny aniołów lub archaniołów wokół miejsca przechowywania Najświętszego Sakramentu. Ale też bardzo wcześnie już uważano, że całe państwa, miasta a nawet grupy społeczne mają swoich aniołów stróżów.

A świadectwa świętych coś nam nowego do wiedzy o aniołach dodawały?

Świadectw tego typu było bardzo dużo, na przykład różne objawienia prywatne, ale one nigdy nie wprowadzały czegoś nowego do nauki o aniołach, raczej uszczegóławiały to, co już wiemy z Pisma św. i nauki Kościoła.

Pytam ponieważ raz po raz do narracji chrześcijańskiej i rozmów o życiu duchowym przedostają się różne porady dotyczące naszych indywidualnych relacji z aniołami, na przykład taka, żeby pytać Pana Boga na modlitwie o imię swojego anioła stróża, że bliska z aniołem relacja ułatwia życie. Czy jest więc tak, że świadomość ich działania w naszym życiu to tylko kwestia indywidualnej pobożności czy raczej ogólnie dobra rzecz przybliżająca nas do Pana Boga?

Świadomość istnienia aniołów jest w naszym życiu duchowym bardzo ważna, ponieważ to sam Bóg posyła ich do nas by opiekowali się człowiekiem. To Pan Bóg wyznaczył nam indywidualnego anioła stróża, który – według św. Tomasza z Akwinu – nigdy nie będzie aniołem stróżem kogoś innego. W związku z tym, skoro Bóg chciał żebyśmy mieli takiego opiekuna duchowego, warto jest mieć świadomość jego istnienia i działania. Pamięć o aniołach też uświadamia nam, że całe nasze życie powinno być skierowane ku Bogu, bo tak robią aniołowie dobrzy. Ci, którzy wybrali Boga cali są ku Niemu skierowani, patrzą w Jego oblicze, są już zbawieni, w tym sensie uczą nas pewnych postaw duchowych. A sprawa poznania imienia swojego anioła może pomagać komuś w indywidualnej pobożności, ale raczej nie wnosi nic do tej wiedzy którą już mamy na temat aniołów.

Jak jest ze skutecznością ich działania? Ktoś może o to zapytać choćby w kontekście wiedzy o anielskich opiekunach tabernakulum, że przecież zdarzają się świętokradztwa. Gdzie są wtedy aniołowie? Zaspali? Jak to tłumaczyć?

Aniołowie działają dokładnie tak jak działa Bóg. Nie działają jak chcą, ale jak On ich posyła. Skoro więc On działa szanując wolną wolę człowieka, szanują ją również aniołowie. Anioł stróż działa, gdy go o to poprosimy, ale nigdy nie tak by niszczyć naszą wolną wolę, choćbyśmy nawet wybrali zło. Gdyby nie było możliwości wybrania zła, nie byłoby pełnej wolności. A Bóg chciał żebyśmy kochali go z wyboru. Można wyobrazić sobie Romea, który Julię odurza i porywa, ale nie byłaby to wcale miłość. Podobnie postępuje z nami Pan Bóg. Pragnie żebyśmy Go kochali, poznali, i oddali Mu cześć, ale nas nie zmusza.

A jeśli pod opieką anioła zdarzają nam się przykre rzeczy, na przykład wypadek samochodowy?

Na pewno anioł stróż nie ochroni nas od wszystkich chorób i nieszczęść, bo wtedy ziemia stałaby się rajem, ale również nigdy do końca nie możemy wiedzieć, ile gorszych rzeczy mogłoby nam się wydarzyć gdyby nie opieka anioła stróża. Pięknie to ujął św. Tomasz z Akwinu. Pisał, że skoro nasze życie jest drogą ku Bogu, a droga ta jest niebezpieczna, to jako bardzo ważni dla Boga i przez Niego umiłowani, dostajemy na tej niebezpiecznej drodze eskortę.

Możliwa jest rozmowa z aniołem?

Możliwa, tak jak możliwe jest nawet przybranie przez nich ciała, ponieważ o takich przypadkach mówi Pismo św. Widać to wyraźnie w Księdze Tobiasza, gdzie anioł przybiera postać ludzką i można z nim wówczas rozmawiać. Pan Bóg czasem dopuszcza takie sytuacje i czasami wyraźnie ich chce, jeśli uzna, że lepiej nas wspomoże przez anioła pod postacią człowieka. Nigdy jednak nie wiemy tego na bieżąco, podobnie jak nie wiedział tego Tobiasz, dopóki Rafał mu się nie ujawnił.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę