Nasze projekty
Pope Francis listens to a video message from a journalist's tablet, as he greets journalists on board he flight to Nairobi, Kenya, Wednesday, Nov. 25, 2015. Pope Francis is traveling to Africa for a six-day visit that is taking him to Kenya, Uganda and the Central African Republic. (AP Photo/Andrew Medichini)

Dlaczego papież Franciszek interesuje się sztuczną inteligencją?

Podobnie jak Jan Paweł II w słynnych spotkaniach z ludźmi nauki w Castel Gandolfo, tak i obecny papież musiał dostrzec rolę nowych technologii i sztucznej inteligencji w życiu wiernych i rozwoju świata.

Reklama

Na początku 2020 roku w Watykanie odbyło się spotkanie, które w natłoku wydarzeń ostatnich miesięcy zdaje się zapomniane. Szefowie największych firm technologicznych, w tym Microsoftu i IBM, wraz z komisarz WHO do spraw żywienia, zgromadzili się na konferencji „renAIssance”, zorganizowanej przez Papieską Akademię Życia. Kulisy spotkania są interesujące, tak jak i odpowiedź na pytanie: czemu papież Franciszek interesuje się technologią, zwłaszcza sztuczną inteligencją?

Trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, że technologia jest dziś wszędzie, a dostęp do cyfrowych dóbr stał się jednym z podstawowych praw jednostki – jak dostęp do wody, żywności czy powietrza, jak wolność religijna. Aplikacje mobilne pomagają chrześcijanom na całym świecie w życiu duchowym i modlitwie, a wraz z rozwojem usług cyfrowych Internet stał się nie tylko miejscem pozyskiwania wiedzy ale też – co pokazała izolacja spowodowana koronawirusem – szansą na uczestnictwo w społeczeństwie, załatwianie spraw urzędowych a nawet uczestnictwo w liturgii. W końcu Msze święte transmitowane przez Internet cieszyły się wielką popularnością, nie tylko w Polsce. W warunkach domowej kwarantanny dla wielu – zwłaszcza ludzi starszych – była to szansa na przeżywanie wiary, oczywiście pod określonymi warunkami. Należy tu przyznać, że wytyczne Episkopatu Polski z marca 2020 roku były ważnym krokiem regulującym uczestnictwo w liturgii poprzez transmisję. Widać jednak wyraźnie, że już technologia cyfrowa, w dużej mierze oparta na sztucznej inteligencji, stała się integralnym elementem życia wielu ludzi wierzących.

Sztuczna inteligencja, czyli szeroko rozumiane działania maszyn i programów, naśladujące działania inteligencji człowieka, to nie zjawisko nowe. Obecna już na początku II poł. XX wieku, dziś zdaje się być główną zmienną, kształtującą przyszłość świata. Wydaje się więc, że Franciszek nie miał wyjścia. Podobnie jak Jan Paweł II w słynnych spotkaniach z ludźmi nauki w Castel Gandolfo, tak obecny papież musiał dostrzec rolę nowych technologii i sztucznej inteligencji w życiu wiernych i rozwoju świata. A Papieska Akademia Życia, założona przez Jana Pawła II w 1994, mając za zadanie podjęcie działań dotyczących obrony życia, w 2018 roku została przez Franciszka oddelegowana do zajmowania się ludzkim życiem „we wszystkich jego fazach i aspektach” – nie tylko jego obroną. Technologie cyfrowe, świat cyfrowy stały się zaś kolejnym kontynentem, na którym rozwija się ludzkość i życie duchowe (por. orędzie Benedykta XVI z okazji Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu, 2009).

Reklama

Czy technologie te, bazujące na przetwarzaniu wielkiej ilości danych, co zaburza dotychczasowe stosunki prywatności i wolności, mogą być wykorzystywane w każdy dostępny i możliwy sposób? Gdzie leży granica?

Moment, w którym do watykańskiej agendy wprowadzone zostały tematy technologiczne i związane ze sztuczną inteligencją, nie jest więc przypadkowy. Kiedy w 2010 roku nastąpił przełom i SI – dzięki kombinacji i rozwojowi sieci neuronowych, uczenia maszynowego oraz sieci kognitywnych – przypominać zaczęła ludzki umysł w stopniu znacznym, na pierwszy plan zaczęły wybijać się kwestie etyczne. Czy technologie te, bazujące na przetwarzaniu wielkiej ilości danych, co zaburza dotychczasowe stosunki prywatności i wolności, mogą być wykorzystywane w każdy dostępny i możliwy sposób? Gdzie leży granica? Czy istnieje rozróżnienie na „dobre” i „złe” algorytmy? Nowe technologie, a sztuczna inteligencja zwłaszcza, to przede wszystkim własność i przewaga wielkich graczy spod znaku GAFA – tych grających globalnie i posiadających znaczny kapitał, Google, Amazon, Facebook i Apple – oraz największych graczy narodowych, jak Chiny i USA. Wykorzystywane w rozwoju SI dane, bazują na cechach płciowych, zachowaniach konsumenckich i poglądach religijnych. Wszystko po to, by maszyny mogły się rozwijać i uczyć powoduje też, że ewolucji ulega rozumienie roli jednostki w powstającym ekosystemie człowiek-maszyna. Właśnie dostrzeżenie tego aspektu skłania do uznania, że sztuczna inteligencja to też pewnego rodzaju zagrożenie. Na horyzoncie jawi się już nawet cyberteologia.

Zapewne część czytelników w tym momencie może się zatrzymać, część zaś zakrzyknąć gromkie: wreszcie! Wiele ze wskazanych wcześniej czynników to w końcu zagrożenia raczej oczywiste: czy to dla vita christiana czy wolności religijnej, w obrębie ustrojów państwowych a nawet podmiotowości jednostki. A skoro przyjmujemy, że istotą chrześcijaństwa jest zbawienie, a na Ziemi osiągnięcie wolności w miłości Bożej, to okazuje się, że to zagrożenie jest oczywiste, widoczne i znaczne. A według uczestników watykańskiej konferencji, odpowiedzią na te zagrożenia ma być sześć punktów, które padły w rzymskiej deklaracji dla dobrej sztucznej inteligencji (RomeCallsForAIEthics): transparentność, inkluzywność, odpowiedzialność, obiektywność oraz prawo do bezpieczeństwa i prywatności w procesie tworzenia algorytmów, technologii i w końcu, Sztucznej Inteligencji. Czy to wystarczy? Obawiam się, że nie.

Reklama

Odpowiadając więc na pytanie zadane na początku tekstu, warto po prostu przytoczyć słowa Franciszka, który tłumacząc, czemu właściwie służyć ma sztuczna inteligencja i czemu ma być tworzona, powiedział: „nie z naciskiem na technologię, ale raczej dla dobra ludzkości i środowiska naturalnego”, oraz by uwzględniać „potrzeby tych, którzy są najbardziej narażeni”. Przyglądając się kierunkowi rozwoju sztucznej inteligencji w ostatnich latach należy być umiarkowanym optymistą. Dobrze jednak, że Kościół zaczyna zajmować się tym tematem. Bo z pytania „czy da się ochrzcić Internet?” przechodzimy dziś do pytania „czy da się ochrzcić sztuczną inteligencję?”.


Artykuł opublikowano 2 lipca 2020

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę