Nasze projekty
Cathopic

Benedykt XVI. Sekret wielkości

Osiem lat papiestwa, niejako „wciśnięte” między dwa inne pontyfikaty – „wielki” poprzednika i „charyzmatyczny” następcy, to pontyfikat, którego pełne znaczenie odczytamy w przyszłości

Reklama

Podczas ceremonii odsłonięcia popiersia Benedykta XVI w siedzibie Papieskiej Akademii Nauk w Ogrodach Watykańskich (27 października 2014) papież Franciszek nazwał ówczesnego papieża-emeryta wielkim „z racji przenikliwości swej inteligencji, znaczącego wkładu w teologię, z powodu swej miłości do Kościoła i ludzi, swych cnót i religijności”. „Jego miłość do prawdy nie ogranicza się do teologii i filozofii, ale otwiera się na naukę” – dodał Franciszek. Przypomniał także o jego wielkim uznaniu dla ludzi świata nauki, bez względu na ich narodowość i religię. „Z całą pewnością nigdy nie będzie można powiedzieć o Benedykcie XVI, że studia i nauka wyjałowiły go i jego miłość do Boga oraz bliźniego; przeciwnie – nauka, mądrość i modlitwa powiększyły jego serce i ducha”.

Gdzie tkwi sekret owej wielkości Josepha Ratzingera, której papieska posługa nie przysłoniła – czy jednak ją potwierdziła i na zawsze utrwaliła? W jakim stopniu celne wskazanie bolączek Kościoła i świata przez Prefekta Kongregacji Nauki Wiary znalazły swoje rozwiązania wdrażane przez 265. papieża?

Wszyscy, którzy znali Josepha Ratzingera osobiście, podkreślają jego nieśmiałość połączoną ze zdolnością słuchania. To ważne w przypadku człowieka, który miał umiejętność poruszania złożonych tematów, zwłaszcza gdy domagały się rozwiązań szybkich i trwałych. Trudno jednak uznać ten krótki pontyfikat za szczególnie ważny czy przełomowy: w annałach nie zapisze się bowiem wielkimi reformami, widowiskowymi wydarzeniami czy spektakularnymi decyzjami (wyłączając tę, która go zakończyła). Można stwierdzić, że Benedykt XVI zajmował się codziennym życiem Kościoła głównie poprzez formułowane nauczanie, stawiając sobie przy tym za cel prowadzenie ludzi do odnowienia (i umocnienia) przyjaźni z Jezusem, Bożym Synem. Ono zaś, papieskie Magisterium, osnute zostało wokół licznych tematów, podejmowało różnorakie wydarzenia życia Kościoła ad extra i ad intra, formułowane było w odniesieniu do wyzwań domagających się pilnych rozstrzygnięć.

Reklama

Dwa tematy

Za główny temat teologii papieża Benedykta XVI uznać należy miłość (trzy ważne dokumenty jego autorstwa – dwie encykliki i jedna adhortacja zawierają łacińskie słowo caritas w tytule). Znamienne, od czasów Leona XIII (żyjącego na przełomie XIX i XX wieku) żaden z papieży nie poświęcił miłości aż tyle miejsca w opublikowanych dokumentach. Dla Benedykta XVI stanowi ona właściwy klucz interpretacyjny do zrozumienia chrześcijańskiego orędzia. Jej wymiary są liczne – seksualny, społeczny i nadprzyrodzony, a wątki pozostają obecne w charytatywnej działalności Kościoła czy budowanej relacji między wiarą a polityką. W miłości ukryte jest także dążenie do udoskonalania świata, które nie traci z pola widzenia i Boga i człowieka.

Drugim tematem nie mniej ważnym jest nadzieja, która dała tytuł drugiej z encyklik, gdzie autor wprowadza napięcie między dwiema podstawami istnienia (źródłami nadziei) – wiarą i dobrami doczesnymi. Inną, wyższą „odmianą” tegoż jest spór między dwiema koncepcjami zbawienia i wynikającymi stąd sposobami odzyskania tego, co człowiek utracił wraz z wygnaniem z raju. Podczas gdy chrześcijańska koncepcja odsyła do wiary w Jezusa Chrystusa i w niej upatruje odkupienia, to, w coraz popularniejszej obecnie propozycji, odkupienia oczekuje się w odnalezionym związku pomiędzy nauką i praktyką. Tym samym współczesną formą nadziei staje się wiara w postęp. I choć nie przeczy to wierze religijnej, odsuwa ją jednak na poziom wyłącznie prywatny.

Dwie frazy

Benedykt XVI, swoim autorytetem męża Bożego i wybitnego teologa, „upomniał się” o Sobór Watykański II, okaleczany błędnymi interpretacjami zarówno przez środowisko tzw. tradycjonalistyczne, jak i tzw. postępowe. Papież, uznając za właściwą tzw. „hermeneutykę reformy”, dostrzegł w soborowym wydarzeniu syntezę wierności i dynamizmu (reforma w ciągłości). Dzięki Soborowi, jak podkreślał w przemówieniu do Kurii Rzymskiej (22 grudnia 2005), rozwinęło się nowe życie i dojrzały nowe owoce, a jego pozytywny dorobek jest większy i bardziej żywotny, aniżeli mogło się to wydawać ok. 1968 r. Choć w relacjach między wiarą a elementami myśli nowożytnej Sobór dokonał rewizji czy wręcz korekty pewnych decyzji z przeszłości, to jednak, przy tej pozornej nieciągłości, zachował i pogłębił rozumienie wewnętrznej natury i prawdziwej tożsamości Kościoła. „Możemy zatem patrzeć dziś z wdzięcznością na Sobór Watykański II. Jeśli go odczytujemy i przyjmujemy w świetle prawidłowej hermeneutyki, może on być i coraz bardziej stawać się wielką mocą służącą zawsze potrzebnej odnowie Kościoła” – zaznaczył papież jednoznacznie dając wyraz uznaniu dla najważniejszego z wydarzeń Kościoła w XX wieku.

Reklama

Nad wyraz często Benedykt XVI wypowiadał się na temat relatywizmu: jak wyliczyli badacze, było to ponad sto razy. Mówił o tym (jako dziekan Kolegium Kardynalskiego) w homilii podczas Mszy inaugurującej konklawe: wspomniał wówczas o zagrażającej dyktaturze relatywizmu. Pisał o niej także w encyklice Caritas in veritate, odnosząc relatywizm do zagadnienia prawdy czy szeroko rozumianych – dziedziny społecznej, sfery kultury i pola wychowania. O tę dyktaturę pytał także Peter Seewald, uznając papieskie ostrzeżenia przed nią za jedną z najbardziej charakterystycznych cech pontyfikatu (Światłość świata). W odpowiedzi Benedykt XVI wskazał na współczesne kwestionowanie pojęcia prawdy: przypomniał, że historia zna szereg nadużyć dokonywanych „w imię prawdy”, co przyczyniło się do wszechobecnej dziś nieufności. Nie może to jednak prowadzić do błędnego przekonania, że prawdy nie można osiągnąć, a nawet jej szukać. Owszem, w jej poznawaniu nie pomagają współczesne „bliskoznaczne” wyzwania czy zagrożenia, by wspomnieć laicyzm, agnostycyzm, sceptycyzm, pozytywizm poznawczy, hedonizm, konsumizm, indyferentyzm czy nihilizm. Wszystkie one znalazły także swoje miejsce w słowniku nauczania papieża Ratzingera.

Dwa wyzwania

Wśród wyzwań, jakie Benedykt XVI odziedziczył po poprzedniku, do największych należała pedofilia wśród duchownych katolickich. Kryzys z nią związany wybuchł pod koniec pontyfikatu Jana Pawła II, za czasów jego następcy uznano go więc za priorytet. Stąd też nowy papież dokonał zasadniczego zwrotu w przejęciu odpowiedzialności w tej kwestii, rozpoczynając procesy administracyjne, które pozwalały na szybkie rozwiązania, w tym sprawniejsze wyrokowanie. By to osiągnąć, nastąpiła centralizacja: początkowo sprawy te powiązane były z jurysdykcją poszczególnych biskupów. Benedykt XVI reagował także na ujawniane z przeszłości skandale w kolejnych krajach, m.in.: Stanach Zjednoczonych, Irlandii, Niemczech, Belgii, Holandii czy Włoszech. Jako pierwszy zmierzył się także z problemem Legionu Chrystusa i przestępstw seksualnych, których dopuszczał się założyciel zgromadzenia.

Kolejnym z wyzwań było przejęcie odpowiedzialności za finanse watykańskie, nie tylko ich stan, ale także narosłą wokół nich fatalną opinię. Dlatego też Benedykt XVI stopniowo dokonywał zmian personalnych, duchownych i świeckich, zajmujących się gospodarką Watykanu. Pierwszym znaczącym krokiem były zmiany w składzie rady nadzorczej Banku Watykańskiego (IOR) w 2009 r. W roku następnym papież wydał dla Państwa Watykańskiego ustawę dotyczącą zapobiegania i zwalczania procederu prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu. Jednocześnie ustanowiono Organ Informacji Finansowej (AIF), autonomiczny i niezależny, posiadający pełne uprawnienia kontrolne w różnych urzędach Watykanu. Celem działań było wpisanie IOR na white list of Moneval, która zawiera listę państw wiarygodnych z punktu widzenia legalności finansowej. W swoich działaniach papież napotkał jednak na opór ze strony tych, którzy usiłowali zmienić reformatorski kurs i ograniczyć wpływ wdrażanych innowacji; podobnie zresztą było w przypadku zmian dotyczących zarządzania zamówieniami w Gubernatorstwie Miasta Watykańskiego.

Reklama

Jedna decyzja

Jednak tym, co na stałe wpisze pontyfikat Benedykta XVI do historii powszechnej, są okoliczności jego zakończenia. Dla jednych decyzja o rezygnacji z urzędu była wyrazem słabości papieża w obliczu nasilających się dolegliwości osobistych, ale także piętrzących się nadużyć w strukturach kościelnych, które kładły się cieniem na wizerunku Stolicy Apostolskiej i jej zwierzchnika. Dla innych – przeciwnie, decyzja ta była potwierdzeniem niemonarchicznego podejścia, dowodem dojrzałości w wierze i odpowiedzialności za wspólnotę. Jedno nie ulega wątpliwości: stworzony został precedens prawny w nowożytnej historii Kościoła (zarówno w sprawie rezygnacji, jak i statusu papieża-emeryta), którego wszystkie skutki nie zostały jeszcze w pełni określone.

Tematów, fraz i wyzwań podczas pontyfikatu Benedykta XVI było znacznie więcej, podobnie decyzji. Należy choćby wspomnieć zdjęcie ekskomuniki z lefebrystów, utworzenie ordynariatów dla anglikanów czy poszerzenie prawa celebracji tradycyjnej liturgii; do ważnych a nieoczywistych wypowiedzi zaliczyć trzeba kontrowersyjny wykład w Ratyzbonie, ekspiacyjny list do katolików w Irlandii czy bestsellerową trylogię Jezus z Nazaretu. Za niedokończone zaś uznać trzeba reformę Kurii Rzymskiej, realizację Instrukcji dotyczącej kryteriów rozeznawania powołania w stosunku do osób z tendencjami homoseksualnymi czy wypracowanie odpowiedniego modelu stosunków dyplomatycznych Watykanu z Chinami. To wszystko niewątpliwie przydaje „oryginalności” tamtym ośmiu latom papiestwa, „wciśniętym” niejako między dwa inne pontyfikaty – „wielki” poprzednika i „charyzmatyczny” następcy. O tej wyjątkowości i ponadczasowym charakterze mówił papież Franciszek w przywołanym na wstępie przemówieniu: „Duch jego [Benedykta XVI] nauczania, jego przykładu, jego dzieł, jego oddania Kościołowi, jego obecnego życia klasztornego okaże się z pokolenia na pokolenie coraz większy i potężniejszy”. Pozostaje więc czekać: obecnie, dla opisu kategorii pokolenia, generalnie przyjętą wartością jest bowiem 20-25 lat.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę