Trudne Święta w Palestynie
Nie wszyscy palestyńscy chrześcijanie mogą świętować Boże Narodzenie. Wielu z nich żyje zaledwie kilkanaście kilometrów od Jerozolimy lub Betlejem, ale nie każdy może w tych dniach odwiedzić święte dla chrześcijaństwa miejsca.
Polub nas na Facebooku!
Palestyńskie Betlejem przeżywa w tych dniach prawdziwe oblężenie. Tysiące osób z całego świata przyjeżdżają na Święta do miejsca narodzenia Chrystusa. Wśród gości są też arabscy chrześcijanie z innych miejsc w Autonomii Palestyńskiej. “Jestem bardzo zadowolony, że jestem tu w tym kościele, mogę modlić się o Boże błogosławieństwo w tym kościele w którym teraz jest Bóg” – mówi Rafi.
W Izraelu i Autonomii Palestyńskiej nie ma zakazu wyznawania chrześcijaństwa, a w całej Ziemi Świętej wiele jest kościołów. Jednak wielu Palestyńczyków nie dostaje pozwoleń na przejechanie przez Jerozolimę w drodze do Betlejem. W ostatnich latach Izrael złagodził politykę administracyjną i w świątecznych mszach bierze udział znacznie więcej Arabów niż dotychczas. Wiele osób nadal skarży się jednak, że nie może spędzić świąt w Betlejem.
Palestyńczycy przyznają równocześnie, że są dumni, że to właśnie u nich znajdują się najważniejsze dla chrześcijaństwa miejsca. „Przychodzimy tu co roku. To wyjątkowy czas, bo chrześcijanie z całego świata przyjeżdżają tu do nas do Palestyny, by świętować. Jesteśmy z tego dumni” – mówi Palestynka Rasza, mieszkająca we Wschodniej Jerozolimie.
Szacuje się, że w Autonomii Palestyńskiej mieszka około 38 tysięcy arabskich chrześcijan, a w całym Izraelu i Autonomii liczbę wyznawców Chrystusa ocenia się na 200 tysięcy osób. W większości są to wyznawcy prawosławia, które Boże Narodzenie rozpoczyna 6 stycznia.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/dyd