Nasze projekty
Reklama
Fot. Joshua Benoliel - santuario-fatima.pt/ Wikipedia

Tego nie wiedziałeś o dzieciach z Fatimy! Mało znane fakty o świętych Franciszku i Hiacyncie

Święci Franciszek i Hiacynta Marto to rodzeństwo, które wraz z Łucją doznało objawień Matki Bożej w Fatimie. Jak dużo o nich wiemy? Poznaj, te pięć mało znanych faktów o nich!

Maryjne objawienia, które miały miejsce w Fatimie w 1917 roku to dziś jedne z najbardziej rozpoznawalnych objawień w Kościele. To tam, Maryja ukazała się trzem pastuszkom: Franciszkowi, Hiacyncie i Łucji. Podczas tych trwających niespełna rok objawień, Matka Boża przekazała dzieciom wiele wskazówek dla wierzących, w tym trzy Tajemnice Fatimskie. Jednak co wiemy o samych dzieciach? Kim byli mistycy z Fatimy? Oto 5 mało znanych faktów o świętym Franciszku i Hiacyncie Marto!

PRZECZYTAJ>>> Łucja, Franciszek i Hiacynta. Co wiemy o objawieniach od dzieci z Fatimy?

Franciszek nie słyszał Maryi

Matka Boża ukazała się dzieciom z Fatimy aż sześć razy, od maja do października 1917 roku. Ukazywała się im na ostrokrzewie, który miał około metra wysokości.

Reklama

Chociaż Franciszek widział i czuł obecność Maryi, nigdy jej nie usłyszał. Tylko jego siostra Hiacynta i kuzynka Łucja słyszały słowa Maryi. Rozmawiać z Nią mogła natomiast tylko Łucja.

Podczas pierwszego objawienia Łucja zapytała Maryi czy pójdą do nieba. Matka Boża powiedziała, że ​​Łucja musi poczekać, ale Bóg wkrótce zabierze Hiacyntę i Franciszka. Dodała również, że ​​Hiacynta wejdzie od razu do nieba, a Franciszek jeśli „odmówi wiele różańców”, także po śmierci trafi do nieba.

Franciszek i Hiacynta byli najmłodsi z siedmiorga rodzeństwa

Franciszek i Hiacynta Marto byli rodzeństwem. W chwili objawień chłopiec miał dziewięć lat, a dziewczynka siedem. Urodzili się jako najmłodsze dzieci Manuela i Olimpii Marto. Dzieci wraz z rodziną mieszkali w miejscowości Aljustrel, w parafii fatimskiej.

Reklama

Główny cel: niebo

Eucharystia była bardzo ważna dla dzieci. Franciszek często opuszczał szkołę, aby potajemnie modlić się przed Jezusem, którego nazywał „Ukrytym Jezusem” w tabernakulum.

Dzieci często modliły się i pościły, aby zadośćuczynić za grzeszników i pocieszyć serca Jezusa i Marii. Oddawali swój obiad potrzebującym dzieciom i z przekonaniem odmawiali różaniec.

Nawet podczas upałów Franciszek nie rezygnował z wyrzeczeń. Przez kilka dni pościł, nie przyjmując jedzenia i wody. Zawiązywał też ciasny sznur wokół talii. Wejście do nieba było jego największym celem. Kiedyś miał powiedzieć: „Wkrótce Jezus przyjdzie i zabierze mnie ze sobą do nieba, a wtedy zawsze będę mógł Go pocieszyć”.

Reklama

Kiedy ktoś pytał go, kim chce zostać jak dorośnie, odpowiadał, że nie chce być nikim, „chcę umrzeć i pójść do nieba”.

Tuż przed śmiercią Franciszka Hiacynta powiedziała mu: „Oddaj całą moją miłość naszemu Panu i Matce Bożej i powiedz im, że będę cierpieć tyle, ile chcą, za nawrócenie grzeszników i w ramach zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi”.

SPRAWDŹ>>> 10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Franciszek i Hiacynta zmarli jeszcze jako dzieci

Rok po Cudzie Słońca w Fatimie cała rodzina Marto, oprócz ojca zachorowała na hiszpańską grypę. Nawet tak ciężko chorując, oboje chodzili na Mszę św. i modlili się do Jezusa obecnego w Eucharystii.

Franciszek, choć cierpiał, nigdy nie skarżył się na swój los. W wyniku grypy wywiązało się u niego zapalenie płuc. Wiedząc, że jego śmierć jest bliska, chłopiec poprosił o przyjęcie „Jezusa Ukrytego” w Komunii św. Zmarł następnego dnia, 4 kwietnia 1919 roku w swoim rodzinnym domu.

U jego młodszej siostry Hiacynty w wyniku grypy rozwinęło się ropne zapalenie opłucnej. Dziewczynka przeszła operację, podczas której usunięto jej dwa żebra. Podczas operacji nie mogła zostać w pełni znieczulona, ponieważ jej serce mogło nie wytrzymać. Cierpienia, które przeszła ofiarowała za nawrócenie grzeszników. Hiacynta zmarła 20 lutego 1920 roku w szpitalu w Lizbonie.

Na krótko przed pójściem do szpitala Hiacynta w rozmowie z Łucją, przekazała jej w niezwykłych słowach polecenie rozpropagowania nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi. „Już niedługo pójdę do nieba. Ty tu zosta­niesz, aby ludziom powiedzieć, że Bóg chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Kiedy na­dejdzie czas, żeby o tym mówić, nie kryj się. Mów wszystkim lu­dziom, że Bóg daje łaski za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, że ludzie muszą je uprosić przez to Serce, że Serce Jezusa chce, aby obok niego wielbiono Niepokalane Serce Maryi. Niech proszą o pokój Niepokalane Serce Maryi, bo Bóg temu sercu powierzył pokój na świecie. Gdybym mogła włożyć w serca wszystkich ludzi ogień, który płonie w głębi serca mego i który sprawia, że kocham tak bardzo Serce Jezusa i Serce Maryi” – miała powiedzieć.

Papież nie chciał ich beatyfikować

O wyniesienie Franciszka i Hiacynty Marto na ołtarze wnioskowano już w latach 30. XX wieku. Jednak ówczesny papież Pius XI odmówił ich beatyfikacji. W 1979 roku 300 biskupów podpisało petycję do papieża Jana Pawła II o beatyfikowanie dzieci, podkreślając, że zarówno Franciszek, jak i Hiacynta „byli znani, podziwiani i przyciągali ludzi na drogę świętości. Za ich wstawiennictwem otrzymano wiele łask”.

13 maja 1989 roku papież Jan Paweł II podpisał dekret uznający heroiczność ich cnót. W 2000 roku, podczas swojej ostatniej wizyty w Portugalii, papież beatyfikował rodzeństwo.

13 maja 2017 roku, dokładnie sto lat po pierwszym objawieniu fatimskim, podczas uroczystej Mszy św. w Fatimie, papież Franciszek ogłosił bł. Franciszka i Hiacyntę Marto świętymi. Dzieci stały się pierwszymi i najmłodszymi kanonizowanymi niebędącymi męczennikami.

churchpop.com, sanktuarium-fatimskie.pl, wikipedia.org, pa/Stacja7

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja