Trudna sztuka dojrzewania
Kiedy tak naprawdę dojrzewamy? I czy w ogóle jest taki moment, gdy stwierdzamy, że dojrzeliśmy?
Bardzo prawdopodobne, że proces dojrzewania będzie trwał w nas do końca życia. Ojciec Adam Szustak uważa wręcz, że: dojrzewanie człowieka polega na głupieniu. Jako dzieci mieliśmy wiele dobrych cech, odruchów, potem jednak to wszystko jakoś zatracamy, głupiejemy wraz z wiekiem.
Dążenie do dojrzałości wymaga ciągłej pracy nad sobą. Mówi o tym w wywiadzie „Możesz więcej, niż ci się wydaje” bp Janusz Mastalski: Kiedy dochodzi się do pewnego punktu dojrzałości, to ma się świadomość, że można iść dalej. I to jest piękne, bo to oznacza, że człowiek jest twórczy. Ciągle może mieć na siebie pomysł, nawet jak ma 80 lat.
Zwykle dojrzałość rozumiana potocznie sprowadza się do zachowań właściwych w określonym wieku. Można polemizować, czy oznaką niedojrzałości jest chodzenie po drzewach, gdy się ma 40 lat, jednak nie o takim problemie chyba tu myślimy.
Dojrzałość to umiejętność wzięcia odpowiedzialności za sprawy, od których zależy nasze życie i życie innych ludzi. Wraz w wiekiem oczywiście rośnie “kaliber” tych spraw. O ile będąc dzieckiem odpowiadamy głównie za umycie własnych zębów i odrobienie lekcji, o tyle w życiu dorosłym odpowiedzialność wzrasta na każdym etapie życia: najpierw odpowiadamy za siebie, swoją przyszłość, potem za nasze dzieci, rodziców, rodzinę oraz całe społeczeństwo.
Dojrzałość to umiejętność wzięcia odpowiedzialności za sprawy, od których zależy nasze życie i życie innych ludzi. Wraz w wiekiem oczywiście rośnie “kaliber” tych spraw.
Dojrzałość jest więc umiejętnością bycia odpowiedzialnym za zadania, które są moim obowiązkiem wynikającym z miłości.
Przeczytaj również
Inaczej ta dojrzałość czy niedojrzałość objawia się u mężczyzn, a inaczej u kobiet. Jak opowiada siostra Anna Maria Pudełko w artykule “Wielki foch”, czyli o (nie)dojrzałości kobiet: niedojrzałość u kobiet najbardziej wyraża się w świecie emocji i uczuć. Kobiety po prostu walczą zwykle z niedojrzałością emocjonalną. I nie chodzi oczywiście o zdolność kochania, empatię, umiejętność tworzenia ciepła domowego – to wszystko idzie nam naprawdę świetnie. Chodzi o umiejętność wyrażania czy raczej hamowania emocji w sytuacjach granicznych, umiejętnego reagowania na różne, zaskakujące nas sytuacje.
W przypadku mężczyzn natomiast coraz bardziej – w naszym społeczeństwie – borykamy się z brakiem umiejętności podejmowania decyzji, stanowczością, konsekwencją. Te cechy pozwalały kiedyś mężczyznom przetrwać i ochronić całą rodzinę, całe plemię czy wioskę. Obecnie zatracamy nieco zdolność podejmowania decyzji, zwłaszcza takich, gdzie trzeba się wykazać odwagą i odpowiedzialnością. O tym w filmie ks. Grzegorza Ogorzałka.
Długa droga do dojrzałości jest jednak nie tylko problemem naszego pokolenia, jak pisze ks. Marcin Kowalski w artykule „Porywczy i arogancki. Droga dojrzewania Mojżesza”. Nawet wielki Mojżesz potrzebował swojej długiej drogi. Co więcej żaden ludzki biblijny bohater nie urodził się dojrzały.
Czym jest dojrzałość i czy kiedykolwiek ją osiągniemy? O tym w najnowszym wydaniu.
W tym numerze:
● “Wielki foch”, czyli o (nie)dojrzałości kobiet ● Możesz więcej, niż ci się wydaje ● Porywczy i arogancki. Droga dojrzewania Mojżesza ● 7 kroków w dążeniu do dojrzałości |