Nasze projekty
fot. Il ragazzo con molta fede / Cathopic

Św. Franciszek nazywał rośliny i zwierzęta swoimi braćmi. Co mówił o jedzeniu mięsa?

Wiele osób uważa, że św. Franciszek z Asyżu był wyjątkowym miłośnikiem przyrody i świata stworzonego. I słusznie! Bo nie kto inny, tylko właśnie on nazywał słońce, księżyc, gwiazdy, wodę, ziemię, rośliny oraz zwierzęta swoimi braćmi i siostrami.

Reklama

Miłość do stworzenia i od stworzenia

W „Źródłach franciszkańskich”, gdzie w jednym tomie zostały zebrane wszystkie pisma oraz biografie św. Franciszka, możemy przeczytać wiele nieprawdopodobnych historii, świadczących o przyjaznych relacjach, jakie miał św. Franciszek z otaczającymi go stworzeniami. Wynika z nich, że wszystkie stworzenia starały się odwzajemnić Świętemu miłość, jaką on ich darzył i odpowiedzieć wdzięcznością za jego zasługi. Wspomnę tylko kilka z nich, najbardziej wymownych:

Święty Franciszek pozdrawiał napotkane ptaki w stadach tak, jakby były istotami rozumnymi. A że ptaki nie zrywały się do ucieczki, podchodził do nich, dotykał ich główek tuniką i wzywał, by posłuchały słowa Bożego. Mówił do ptaków: „Bracia moi! Winniście chwalić i zawsze kochać swojego Stwórcę, który ubrał was w pióra i dał wam skrzydła do latania. Bo przecież On uczynił was najbardziej wolnymi spośród wszystkich stworzeń, i przydzielił wam czyste powietrze na mieszkanie. Nie siejecie ani nie żniwujecie, a On wami rządzi bez waszej troski”. Na te słowa ptaki wyciągały szyje, rozpościerały skrzydła, otwierały dzioby i uważnie patrzyły na niego.

fot. Cathopic

„Jaskółki, bądźcie cicho i słuchajcie Słowa Bożego”

Innym razem święty Franciszek przybył do pewnego miasta zwanego Alviano, by głosić kazanie. Ludzie przybyli z radością, by słuchać co im powie Franciszek, ale nic nie usłyszeli z powodu jaskółek, które właśnie w tym miejscu zaczęły budować gniazda i bardzo świergotały. Wtedy Franciszek zwrócił się do nich, mówiąc: „Siostry moje, jaskółki, już czas, żebym i ja mówił, ponieważ wyście już dosyć się namówiły! Słuchajcie słowa Bożego i bądźcie cicho, aż do skończenia słowa Pańskiego”. Jaskółki zamilkły i nie ruszały się z miejsca, aż całe kazanie się skończyło. A wszyscy ludzie, którzy to widzieli, wychwalali Boga.

Reklama

Święty Franciszek przemawiał nie tylko do zwierząt, także do roślin. Kiedy mijał na łąkach kwiaty, mówił do nich i zapraszał je do wychwalania Boga, tak, jakby były istotami rozumnymi. Zachęcał do miłości i radosnej służby Bożej zasiane zboża oraz winnice, kamienie, lasy, pola, źródła wód i zielone ogrody, a także ziemię, ogień, powietrze oraz wiatr. Wszystkie rzeczy obejmował uczuciem niesłychanej pobożności, opowiadając im o Panu i zachęcając do chwalenia Boga.

Prekursor rezerwatów

Współcześni uczeni uważają, że święty Franciszek był nie tylko miłośnikiem wszelkiego stworzenia lecz również prekursorem rezerwatów, gdyż jako pierwszy kazał klasztornemu ogrodnikowi pozostawić dookoła ogrodu nieuprawione obrzeże, by na nim w odpowiednich porach roku, zieleń ziół i piękno kwiatów głosiły chwałę Ojca wszystkich rzeczy.

Święty Franciszek troszczył się również o drzewa: braciom drwalom zabraniał wycinać drzewa w całości, aby pozostawić im nadzieję na odrośnięcie w całości.

Reklama

Wśród stworzeń były i takie, które darzył większym uczuciem. To te, które – jak czytamy w „Życiorysie większym” św. Bonawentury – „swoją naturą ukazywały łagodność Chrystusa albo wyrażały naukę Pisma Świętego”. Choćby wspomnieć gołębicę czy baranka.

fot. Aliano Rosas / Cathopic

Miłość z wzajemnością

W tym miejscu powinniśmy postawić pytanie, z czego wynikała ta szczególna miłość św. Franciszka do stworzeń? Dlaczego on tak je ukochał? I to ze wzajemnością! Na marginesie dodam tylko jedno sprostowanie: zwierząt nie nazywał nigdy „braćmi mniejszymi”. Tak mówił o współbraciach. A to z racji pokory – cnoty, którą posiadł w stopniu doskonałym i której wymagał od swoich naśladowców.

Jego postawa wynikała przede wszystkim z pogłębionej przez wiary w Boga. Uważał, że skoro Bóg stworzył wszystko, to cały świat ożywiony i nieożywiony są siostrami i braćmi dla ludzi. Wszyscy mamy tego samego Ojca – Boga Stworzyciela, pochodzimy z tego samego Źródła. A „pokrewieństwo” w końcu zobowiązuje.

Reklama

„W każdym tworze podziwiał Mistrza. W przyjemnych widokach dostrzegał ożywiającą zasadę i przyczynę. W pięknych rzeczach poznawał Najpiękniejszego. Bowiem wszystko, co dobre, wołało do niego: Ten, który nas uczynił, jest najlepszy. Po śladach wyciśniętych w rzeczach wszędzie szedł za ukochanym, ze wszystkiego robił sobie drabinę, prowadzącą do Tronu” – dopowiadają biografowie Świętego.

Nie bronił spożywania mięsa

Historycy podają nam wiele przykładów, jak św. Franciszek stawał w obronie zwierząt: odkupywał baranki prowadzone na rzeź, ofiarowane mu zające, bażanty czy ryby wypuszczał na wolność. Jednak nigdy nie zabronił współbraciom spożywać pokarmów mięsnych. W Regule zakonnej napisał wprost: „Zgodnie ze świętą Ewangelią [bracia] mogą spożywać wszystkie potrawy, jakie im podadzą”. A sam osobiście „dla chorego brata nie wstydził się chodzić za mięsem po publicznych placach miejskich” – co odnotował jeden z biografów, br. Tomasz z Celano.

Założyciel trzech zakonów nie głosił zatem innej nauki niż tę, którą przejął z Nowego Testamentu i Tradycji. Nauczał dokładnie tak, jak pisze Katechizm Kościoła Katolickiego.

„Jest uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego. Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom” – czytamy w KKK w numerach: 2417-2418.

Św. Franciszek znał ponadto księgi Starego Testamentu, z których jasno wynika, że człowiek został powołany do roli ogrodnika, a nie niszczyciela (Rdz 2, 15: „Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał”).

fot. Cathopic

Ruch Ekologiczny

Jednak z obserwacji otaczającego nas świata wynika, że nie wszyscy katolicy mają w tym zakresie pełną wiedzę, a tym samym nie wszyscy postępują zgodnie z nauczaniem Kościoła.

Dlatego w 1981 roku (dokładnie dwa lata po ogłoszeniu przez Jana Pawła II św. Franciszka z Asyżu patronem ekologów) przy Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów Krakowie powstał Ruch Ekologiczny, w skrócie REFA, którego podstawowym zadaniem jest edukacja i formacja.

Owocem pracy członków tego ruchu jest między innymi ekologiczny rachunek sumienia, który ma pomóc w kształtowaniu ludzkich sumień.

Ekologiczny rachunek sumienia

Jako członek REFA w kontekście opisanych powyżej historii z życia św. Franciszka z Asyżu pytam:

  • Czy uznajesz Boga za Stwórcę, Ojca, Dawcę życia i istnienia?
  • Czy dbasz o własne zdrowie?
  • Czy w miarę możliwości prowadzisz zdrowy tryb życia (sport, zdrowe jedzenie, odpoczynek)?
  • Czy rozwijasz u siebie poczucie piękna przyrody i dbałość o jego zachowanie?
  • Czy rzetelnie dochodzisz prawdy o zagrożeniu środowiska?
  • Czy czujesz się odpowiedzialny za otaczający Cię świat, za ekologię Twego serca, domu, środowiska życia, pracy?
  • Czy starasz się patrzeć perspektywicznie?
  • Czy jesteś w stanie zobaczyć możliwe dobre i złe skutki swoich wyborów, działań i postaw?
  • Czy przykładem i słowem uczysz innych postawy szacunku dla wszelkiego życia jako daru od Boga?
  • Czy wobec świata stworzonego nie zachowujesz się jak pan i rządca?
  • Czy kształtujesz swoją postawę brata i odpowiedzialnego gospodarza?
  • Czy korzystając z bogactw przyrody pamiętasz, że są one dobrem wspólnym wszystkich ludzi i pokoleń, które przyjdą po nas?
  • Czy nie dopuszczasz się rozrzutności i marnotrawstwa?
  • Czy jesteś opiekuńczy wobec tych, za których jesteś odpowiedzialny, których kochasz, którzy są pod Twoją opieką?
  • Czy szanujesz życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci?
  • Czy nie jesteś zwolennikiem aborcji, eutanazji?
  • Czy szanujesz ciało swoje, bliźnich?
  • Czy nie niszczysz życia przez przemoc, nałogi, używki, niedbałość o zdrowie, nieprzestrzeganie zasad higieny i bezpieczeństwa?
  • Czy niepotrzebnie nie wycinasz drzew i krzewów?
  • Czy nie wypalasz trawy na łąkach i miedzach?
  • Czy nie wyrzucasz w niedozwolonych miejscach śmieci, odpadów, resztek środków ochrony roślin?
  • Czy nie zadajesz cierpień zwierzętom np. przez zbyt ciasne pomieszczenia, niedokarmienie itd.?
  • Czy przestrzegasz i wymagasz przestrzegania w lesie, na szlakach i ścieżkach turystycznych zachowania spokoju, niezaśmiecania, chodzenia według oznaczonych tras, niezbierania bez potrzeby roślin i zwierząt?
  • Czy nie zostawiasz po sobie śmieci, nie palisz ognisk ani papierosów w miejscach wyraźnie zabronionych?
  • Czy nie niszczysz bezmyślnie przyrody, np. przez niepotrzebne zrywanie roślin, płoszenie i zabijanie zwierząt, niszczenie jaskiń, skał przez odłupywanie kawałków, wykonywanie napisów?
  • Czy dbasz o dobry stan techniczny pojazdów, aby nie był źródłem nadmiernego hałasu i spalin?
  • Czy przestrzegasz zakazów wjazdu do lasu?
  • Czy nie parkujesz na zieleńcach, nie myjesz pojazdu w rzece, nie spuszczasz oleju do kanalizacji?
  • Czy nie jesteś jednym z drobnych, ale skutecznych niszczycieli Ziemi przez niepotrzebny hałas, deptanie trawników, beztroskie śmiecenie, łamanie gałęzi, rwanie ziół i kwiatów, płoszenie ptaków, wrogość do zwierząt i inne niszczycielskie czyny?

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę