Nasze projekty
Fot. majdanek.eu

Nienawiść można pokonać jedynie miłością! Bł. Emilian Kowcz, „Proboszcz Majdanka”

"W jego przekonaniu, nienawiść można pokonać jedynie miłością, a pogardę: przebaczeniem i miłosierdziem. To wezwanie z miejsca rozpaczy jest dowodem jego wiary w Boga i człowieka".

Reklama

Próbował ratować każdego człowieka

Ks. Emilian Kowcz urodził się 20 sierpnia 1884 r. w Kosmaczu na Huculszczyźnie. Ukończył studia teologiczne w rzymskim Collegium Ruthenum. Następnie w roku 1911 przyjął święcenia kapłańskie. A 11 lat później objął urząd proboszcza parafii Przemyślany koło Lwowa, który sprawował przez kolejne 20 lat.

Podczas niemieckiej okupacji niósł pomoc Polakom, Ukraińcom i Żydom. Nie wahał się katechizować i chrzcić Żydów, aby ochronić ich przed Zagładą, łamiąc tym samym zarządzenia władz okupacyjnych i lekceważąc ich ostrzeżenia. „Ks. Kowcz na oczach Niemców prowadził na placu obok cerkwi katechizację Żydów. Jako wierny sługa Boży, próbował ratować każdego człowieka” – tak wspominał go Wasyl Szczerbij, mieszkaniec Przemyślan.

Prosił, by nie podejmowano starań o jego uwolnienie

Właśnie te działania przyczyniły się do jego aresztowania 30 grudnia 1942 roku, a następnie osadzenia w więzieniu gestapo we Lwowie. Podczas przesłuchań nie tylko przyznał się do udzielania chrztu Żydom, ale także odmówił złożenia deklaracji o zaprzestaniu tej praktyki w przyszłości. To doprowadziło do wysłania go do obozu koncentracyjnego na Majdanku w transporcie, który wyruszył ze Lwowa 30 sierpnia 1943 r.

Reklama

Po pokonaniu trasy prowadzącej przez Rawę Ruską i Zamojszczyznę 31 sierpnia w godzinach popołudniowych dotarł do Lublina. W służbie Bogu i drugiemu człowiekowi na Majdanku przebywał na III polu więźniarskim, w baraku nr 14. W obozie pełnił posługę duszpasterską, uznając swą obozową misję za dar Opatrzności. W listach wysyłanych do rodziny prosił, by nie podejmowano starań o jego zwolnienie, gdyż obóz jest miejscem, w którym pragnie pozostać, aby realizować kapłańskie obowiązki. Więźniowie wdzięczni za pomoc, okazywali mu szacunek i pomagali w ciężkiej pracy, dla wielu z nich stał się duchowym przewodnikiem.

Zmarł w obozowym szpitalu 25 marca 1944 r. z powodu ropnego zapalenia prawej nogi. 26 czerwca 2001 r. został beatyfikowany we Lwowie razem z innymi 26 sługami Bożymi przez Jana Pawła II.

„Troska powinna być naszym stylem życia”

Przez swoje nieziemskie spojrzenie na obóz zagłady, ks. Emilian pokazał, że piekło na ziemi, jakim był Majdanek, można było przeżywać na różne sposoby. Sam odczuwał ból i wyczerpanie, a mimo to próbował nieść ulgę i wsparcie współwięźniom. Do tych, którzy w otoczeniu chłodnej obojętności potrzebowali uwagi, przychodził z pocieszeniem – mówił w lubelskiej archikatedrze Boskiej Liturgii abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego podczas Mszy św. z okazji odsłonięcia i poświęcenia pomnika bł. ks. Emiliana Kowcza, „proboszcza Majdanka”.

Reklama

Arcybiskup większy kijowsko-halicki zauważył, że „Proboszcz Majdanka” był wolny od nienawiści wobec swoich oprawców. Modlitwa w intencji twórców ideologii przemocy i nieprawości, którą wyraził w jednym z listów, pokazuje, iż w jego przekonaniu nienawiść można pokonać jedynie miłością, a pogardę: przebaczeniem i miłosierdziem. To wezwanie z miejsca rozpaczy jest dowodem wiary w Boga i człowieka – głosił zwierzchnik Cerkwi grecko-katolickiej.

Zdaniem abp Szewczuka, pokonywanie barier między ludźmi jest wciąż celem dla współczesnego świata. Człowiek wierzący ma przed oczami dwa wymiary, bez których, nie jest w stanie w pełni być sobą: Boga i bliźniego. Naszym powołaniem jest trwanie w Bogu, które wyraża się na zewnątrz poprzez miłość, szczególnie tego wzgardzonego. Życie chrześcijańskie jako troska powinna być naszym stylem życia, a nie okazjonalnym działaniem – zakończył hierarcha.

„Tutaj widzę Boga”

Po liturgii odbyło się uroczyste złożenie zniczy przy Mauzoleum z prochami ofiar na terenie Muzeum na Majdanku oraz poświęcenie pomnika bł. Emiliana Kowcza.

Reklama

Pomnik bł. ks. Emiliana Kowcza powstał z inicjatywy Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza. Granitowy monument wykonali Alexander Diaczenko i Martha Diaczenko, artyści z Ukrainy. Z trzech stron pomnika, w języku polskim, ukraińskim i hebrajskim został wyryty fragment listu, który ks. Kowcz napisał do swojej rodziny przebywając na Majdanku. „Tutaj wszyscy jesteśmy równi: Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Rosjanie, Łotysze i Estończycy. Jestem jedynym księdzem wśród nich. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak będzie tutaj beze mnie. Tutaj widzę Boga, który jest jeden dla nas wszystkich, niezależnie od naszych różnic religijnych. Może nasze kościoły są inne, ale ten sam Wielki i Wszechmogący Bóg kieruje nami wszystkimi. Kiedy odprawiam mszę świętą wszyscy modlą się. (…) Oni umierają na różne sposoby, a ja pomagam im przejść przez ten mały most do wieczności” – brzmią słowa inskrypcji.

Pomnik powstał na Ukrainie, a inauguracja jego budowy odbyła się w lutym 2019 r. z udziałem byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.

Ks. mitrat Stefan Batruch przypomina, że to współwięźniowie nadali mu tytuł „Proboszcza Majdanka”, który określił jego postawę w warunkach obozowych. Spowiadał, wbrew zakazom udzielał Komunii świętej i odprawiał msze. Dodawał otuchy i nadziei na przetrwanie. Do tej pory nie spotkałem się z taką wypowiedzią z miejsca, które można uważać za piekło na ziemi, by ktoś z uwięzionych powiedział, że to, oprócz nieba, jest jedyne miejsce, w jakim on chce pozostać razem ze współwięźniami – mówi proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie i prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, która jest inicjatorem budowy monumentu.

KAI,zś/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę