Nasze projekty
Fot. brewiarz.pl

Błogosławiona Teściowa. Marianna Biernacka

Gdy hitlerowcy wydali wyrok na jej brzemienną synową, ona bez wahania rzuciła się do stóp żołnierzy, błagając, by wzięli ją zamiast synowej. Bł. Marianna Biernacka jest patronką teściowych, synowych i nienarodzonych dzieci.

Reklama

Matka sześciorga dzieci

Marianna wiodła życie prostej i pobożnej kobiety. Na świat przyszła w 1888 r. w Lipsku – miejscowości do dziś istniejącej na Podlasiu. Nie znamy daty jej chrztu, daty ślubu oraz dat narodzin jej dzieci. Wiemy, że prawdopodobnie została ochrzczona w obrządku grekokatolickim. Wiemy, że wraz z mężem Ludwikiem prowadziła 20-hektarowe gospodarstwo oraz że zanim umarł – urodziła sześcioro dzieci. Gdy została wdową, zamieszkała u swojego syna Stanisława i jego żony Anny. Zanim zaczął się dla nich wojenny koszmar zdążyła doczekać się pierwszej wnuczki, Gieni. 

CZYTAJ>>> Przyjaźń między teściową i synową? To możliwe! Zainspiruj się Rut i Noemi

„Zostawcie ją, ja pójdę sama za nią”

Wszystko rozegrało się w lipcu 1943 r. Kilka tygodni wcześniej z rąk partyzantów zginął niemiecki żołnierz. Gestapo szalało, usiłując wziąć jak najbardziej dotkliwy odwet za to, co się stało. Wydano masowe wyroki śmierci na zwykłą ludność wiejską. Na liście do rozstrzelania znaleźli się też młodzi Biernaccy. Rankiem 1 lipca gestapo wpadło do ich chaty, odczytując imiona skazańców: Stanisław i Anna. Brzemienna, za kilka tygodni miała rodzić drugie dziecko.

Reklama

Wtedy dzieje się coś, co zbija z tropu niemieckich żołnierzy: do ich stóp rzuca się starsza kobieta, matka Stanisława – Marianna, teściowa skazanej Anny. „Panie, a gdzież ona pójdzie? Zostawcie ją, ja pójdę sama za nią” – mówi do gestapowca. Ten – zgadza się. Anna i jej nienarodzone dziecko zostają w chałupie z 2-letnią Gienią. Stanisław z matką są aresztowani. 

CZYTAJ>>> “Teściowie”. Czyli tragikomiczna opowieść o relacjach, emocjach i pozorach, które mylą

Tylko jedno życzenie

Przewieziono ich do więzienia w Grodnie, gdzie spędzili 2 tygodnie. Potem przewieźli ich do fortów w pobliskiej miejscowości Naumowicze i tam 13 lipca 1943 roku zostali rozstrzelani. Przed wywózką Marianna ma tylko jedno życzenie: żeby dostarczyć jej różaniec. Giną oboje, wraz z innymi więźniami 13 lipca 1943 r. 

Reklama

Synowa Anna, za którą oddała życie jej teściowa dożywa aż 98 roku życia. Wspominała później w wywiadach, że od swojej teściowej nauczyła się modlić pieśniami. „Z samego rana, wspólnie śpiewałyśmy Godzinki ku czci Matki Bożej” – mówiła.

Marianna Biernacka została beatyfikowana przez św. Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. wspólnie z innymi 108. Męczennikami II wojny światowej. Od tego czasu co roku są w diecezji ełckiej organizowane spotkania i pielgrzymki dla teściowych i synowych. Jej wstawiennictwo przyzywane jest również przez kobiety ciężarne oraz wdowy. 

Reklama

ad/Stacja7


Modlitwa teściowej za wstawiennictwem bł Marianny Biernackiej

Błogosławiona Marianno Biernacka, ty całym swoim sercem kochałaś swoich bliskich: męża, dzieci i wnuki. Oddając życie za synową, pokazałaś, jak wspaniała i wielka może być miłość ukształtowana w ewangelicznej szkole Jezusa. Jego przecież naśladowałaś, prosząc, byś mogła pójść do więzienia w zamian za synową. Chrystus dał ci łaskę męczeństwa, które otwarło ci niebo. Pokornie proszę, wyjednaj mi u Boga łaskę prawdziwej miłości do moich najbliższych: męża, dzieci, wnuków, a także synowych i zięciów. Pozwól mi być dobrą żoną, matką, babcią, teściową, bym przez modlitwę, powściągliwe słowo, życzliwe usposobienie i wielką cierpliwość wnosiła w życie rodzinne pokój i radość.

Dobrze wiem, że szczęście małżeńskie i rodzinne nie przychodzi samo. Budują je mozolnie osoby żyjące ze sobą pod jednym dachem. Wiem, jak wiele zależy od dobrej woli wszystkich członków rodziny, od ich gotowości do współpracy, otwartości i zrozumienia. Ale wiem także, że najpewniejszym fundamentem, na którym można zbudować trwałe szczęście małżeńskie i rodzinne, jest wiara w Chrystusa. On jest skałą, która nadaje trwałość każdemu małżeństwu i rodzinie. Dlatego proszę cię, wypraszaj mi ducha szczerej pobożności, abym prowadziła do Chrystusa moich bliskich mądrym słowem i autentyczną wiarą. Amen.


Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę