Nasze projekty

„Najgrubszy Anioł Stróż”

Piosenka idealna na rano, wieczór, we dnie, w nocy.

Reklama

Paweł Domagała zachwycił piosenką „Weź nie pytaj, weź się przytul”, ale jego pozostałe utwory to również muzyczne perełki. Fani szczególnie polubili piosenkę „Najgrubszy Anioł Stróż”, którą określają balsamem dla strapionej duszy. Bo przecież każdy z nas ma swoje problemy, lęki i niepowodzenia. Na co dzień staramy się być silni, musimy się „trzymać” (bo przecież w życiu nie ma lekko), to jednak nadchodzi taki dzień, gdy mamy wrażenie, że wszystko się wali. Wtedy senne koszmary stają się rzeczywistością, a wewnętrzne potwory, które niegdyś siedziały w zamknięciu, „wychodzą z szafy” i nie dają spokojnie spać. I choć rozpacze oraz wszelkie zwątpienia potrafią podłamać, to w ostatecznym boju nie mają najmniejszych szans „bo przy mnie ciągle jest Najgrubszy Anioł Stróż”, jak śpiewa Paweł Domagała.

Prawdziwy Anioł Stróż

Reklama

Dla wielu wierzących „Najgrubszym Aniołem” jest Bóg i to w Nim pokładają wszystkie nadzieje. To On najbardziej kocha, zna wszystkich po imieniu i wie, czego potrzeba danej osobie, aby mogła się rozwinąć. Z każdego „upiora” potrafi wyciągnąć dobro. A żeby było nam łatwiej działateż na ziemi poprzez swoich posłańców– Aniołów w ludzkiej postaci.Jednym z nich był zmarły pod koniec 2017 r.przyjaciel Pawła Domagały, Marek Jaździkowski, któremu artysta zadedykował „anielski” utwór. Zajmował się on psychoterapią, a dzięki jego dobroci i mądrości wielu „dorosłych dzieci” wyszło na prostą.

Ale czy tylko aktor ma wyjątkowe szczęście, że może liczyć na opiekę z niebios, a my jesteśmy pozostawieni sami sobie? Nic bardziej mylnego. Sięgnij pamięcią wstecz. Czy przypominasz sobie, jak ktoś kiedyś w Ciebie uwierzył, motywował do działania i szczerze ucieszył się z Twoich choćby najmniejszych sukcesów? Może to było w dzieciństwie i pochwała tej osoby przyczyniła się do tego, że jesteś dzisiaj w tym miejscu? Może ta osoba „dodała Ci skrzydeł”, przekonała,że nie jesteś sam, a teraz wspiera Cię i życzy jak najlepiej? A może zaprosiła na gorącą czekoladę albo poczęstowała pyszną zupą i to wystarczyło, by rozczarowania zeszły na dalszy plan? Agnieszka Osiecka przed laty opowiadała, że gdy była nieszczęśliwie zakochana i chciała popełnić samobójstwo, usłyszała z kuchni głos mamy, która zaprosiła ją na pomidorową. „Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję” – wyznała artystka.

A kto jest naszym Aniołem, który częstuje nas ozdrowieńczą „zupą pomidorową”? Anioły nadal są wśród nas i wcale nie muszą mieć białych piór.

Reklama

Jak rozłożyć skrzydła?

Z Aniołami bywa różnie. Nie zawsze jest nam z nimi po drodze, bo choćwydają się „poczciwe”, to często są nie na czasie. Żyją w „ciasnym, dusznym niebie” i sprawiają wrażenie, że nic nie wiedzą o świecie. Ale gdy po raz kolejny gubimy się w codzienności, to znowu do nich przychodzimy.

Reklama

A życie jest jak sinusoida. I choć myślisz, że wszystko już jest dobrze, że udało się złapać wiatr w żagle, to znowu wydarza się coś takiego, co sprawia, że „serce pęka na pół”.

Rady Aniołów często nie są odkrywcze, ale niosą wsparcie, nadzieję i zachętę do działania. Bo jeśli z ich pomocą skonfrontujesz się ze wszystkimi Słabościami, przeprosisz wszystkie Miłości, przebaczysz Przykrości, to wygrasz największy bój.

Fani twórczości Pawła Domagały piszą „Twoje utwory poruszają i docierają do najdalszych zakamarków serca”, a „Najgrubszy Anioł to piękna piosenka-modlitwa”.

Idealna na rano, wieczór, we dnie, w nocy.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę