Nasze projekty

Gdy nie mogę zostać mamą

Być może Dzień Matki to z różnych powodów dla Ciebie trudny dzień w roku. Może nawet jeden z gorszych. Zalew dziecięcych laurek w social mediach przypomina Ci bardzo boleśnie, że taka laurka dla Ciebie jeszcze nie powstała i nie wiesz, czy ten moment kiedyś nastąpi.

Reklama

Każdego dnia stawiasz dzielnie czoło informacjom o kolejnej ciąży w rodzinie, kolejnej ciąży w pracy. Wiadomo, cieszysz się ze względu na nie, ale pytanie jak bumerang wraca…

Dlaczego JA?

Nikt na to pytanie nie udzieli Ci kompletnej odpowiedzi. Czasem problemy z płodnością wynikają z czynnika kobiecego, czasem z męskiego, a czasem z obniżonej płodności pary. To doskonale wiesz. Czasem jest to kwestia prostego leczenia, czasem rzetelnej diagnozy, a jeszcze kiedy indziej zwrot „niepłodność idiopatyczna” odbiera resztki sił i nadziei, bo nie wiadomo co jest przyczyną. Wiem, że to pytanie jest Twoim wiernym towarzyszem. Ale wiem też, że dobrze jest się sobą zaopiekować. Może teraz to właśnie dobry czas? Na przekór.

Reklama

Śmiech, złość i łzy w pakiecie

Masz święte prawo do emocji – różnych. Emocje dzielą się na te przyjemne i nieprzyjemne dla nas. Wszystkie są nam potrzebne. Czas oczekiwania na dwie kreski na teście ciążowym jest momentem kryzysu psychologicznego. W zależności od tego, jaki jest schemat leczenia i kogo dotyczy bardziej – Ciebie czy Twojego Mężczyznę, możesz mieć cały wachlarz przeciwstawnych emocji. Poczucie żalu, pretensji, niekompletności ale i radość z chwil prawdziwego szczęścia, zachwytu czy spełnienia – emocjonalny rollercoster. Łzy nie są złe, mogą przynieść ukojenie, złość nie jest zła – dobrze wykorzystana nadaje nam często rozpędu i chęci walki. Wejdź w kontakt ze swoimi emocjami. One mówią o Tobie sporo. Kontakt ze sobą i emocjami służy Twojemu zdrowiu, także prokreacyjnemu.

Nie cieszy mnie to…

Masz prawo do szczęścia, osobistego i małżeńskiego. Choć wydaje Ci się może ono już takie zwykłe i codzienne. Nie odkładaj urlopu, jeśli właśnie go teraz potrzebujesz. Albo Twój Ukochany. Być może nie wrócisz z tego urlopu w stanie błogosławionym, ale może uda się uporządkować coś mimowolnie poza kontekstem pracy, rodziny, przykrych ponaglań. A może poczucie szczęścia da Ci wicie Waszego gniazda? My kobiety mamy przecież różne marzenia. Nie musisz rezygnować z pragnienia ciąży. Zrób coś, co pokaże Ci Twoją sprawczość i uruchomi poczucie spełnienia. Na teraz, nie za rok. Nie brak Ci przecież cierpliwości i pokory. Pozwól sobie na to, co uwolni Twoje serce i Cię ucieszy.

Reklama

Kiedy Wy?

Masz święte prawo do intymności – Ty i Twój Mąż. Pytania o ciążę i ponaglania często wynikają z życzliwości, ale nieraz obcesowej. Jesteś odważna, sama wiesz, więc wykorzystaj to i powiedz najbliższym: „Bardzo chcielibyśmy mieć dziecko i jest to dla nas trudny temat. Mamy nadzieję, że będziecie nas w tym wspierać.” Ale to Ty ustalasz granicę i decydujesz, kogo wpuszczasz w tę wyjątkową przestrzeń. Asertywność wobec ciekawskich, choć pewnie i życzącym Wam dobrze, to trudna sztuka, ale dobrem nadrzędnym jest Wasza relacja i dom, który tworzycie. Stawiaj granicę tym pytaniom, a może Twojemu Mężczyźnie przyjdzie to z większą łatwością. Wy decydujecie, gdzie przebiega ta cienka linia.

Reklama

Nie ojciec, ale Mąż

Masz prawo do szczęśliwego małżeństwa, nawet jeśli Twój Mąż jeszcze nie jest ojcem, ale jest mężem. Tym, którego wybrałaś i z którym wspólnie czekacie na Wasz Cud. Czy wiesz jak on sobie radzi z Waszym „teraz”? Jakie uczucia nim targają i jak sobie z nimi radzi? Jak możecie być teraz jeszcze bliżej siebie? Każdy z nas chciałby unikać bólu, to normalne. Ale tak przewrotnie się składa, że ból i cierpienie mogą oczyścić i scalić relacje małżeńskie. Tylko Wy wiecie ile między Wami miłości, ale ile i krzyku, i łez… To Wasza święta historia. Dbanie o siebie i Wasz związek to Twój priorytet. Wy tworzycie ten dom, jego fundament.

Masz to. Po prostu

Masz prawo do tęsknoty i marzeń, ale i masz prawo do skutecznego leczenia. Masz prawo do komfortu czekania na Wasze Dziecko, na Twoich zasadach, dokładnie tak, jak tego potrzebujesz i chcesz. Nie, to Cię nie określa. To wymaga zaopiekowania się Tobą, Wami. Chcę Cię dziś mocno uściskać i powiedzieć, że nie jesteś sama. I że będzie jeszcze pięknie. Może inaczej niż sobie to dziś wyobrażasz, ale będzie.


Pierwotnie artykuł ukazał się 20 maja 2020

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę