Maryja Niepodległa [3]: Potrzebujemy Jej
Jak płuca potrzebują powietrza, serce – krwi i miłości, stopy – oparcia, oczy – światła, usta – pokarmu
Polub nas na Facebooku!
Z woli Boga wszyscy potrzebujemy Matki Bożej. Ksiądz Prymas mówił z pokorą: „Potrzebujemy Jej i nie wstydzimy się tego. Potrzebujemy Jej, jak płuca potrzebują powietrza, serce – krwi i miłości, stopy – oparcia, oczy – światła, usta – pokarmu. Jak dziecko jeszcze nienarodzone potrzebuje matki, nie może istnieć i żyć bez niej i poza nią. Potrzebujemy Matki Bożej. Przecież nawet Bóg Jej potrzebował[…]”.
Potrzebował Maryi Prymas Wyszyński w swoim osobistym życiu, szczególnie od dnia, gdy zmarła jego rodzona matka. Potrzebował matczynej pomocy u początku swojej drogi kapłańskiej, gdy święcony osobno, po ciężkiej chorobie – nie rokował nadziei na dalsze życie. „Pojechałem na Jasną Górę – wspominał Prymas – aby mieć Matkę, aby stanęła przy każdej mojej Mszy świętej, jak stanęła przy Chrystusie na Kalwarii”.
Potrzebował Matki, gdy z lękiem zaczynał drogę biskupią. „Dla takiej pracy niewątpliwie potrzebna była światłość. Nie mówię, że jest to mój jakiś nadzwyczajny dar. To jest dar łaski[…]. Bóg pozwolił mi rozpalić w duszy obraz Niewiasty obleczonej w słońce, a księżyc pod Jej stopami. Ona też walczyła, bo walczyła w obronie swego Dziecięcia. W obronie Niewiasty stanął Bóg, zabierając narodzone Dziecię do siebie, a Matce dał schronienie na ziemi. I ja tak myślałem: Bóg stanie w obronie swego Syna i nie pozwolił Go zniszczyć, chociaż smok – jak to widział święty Jan w Apokalipsie – zmiata z horyzontu nieba jedną trzecią gwiazd, by zrzucić je na ziemię. Chrystus ocaleje, bo On więcej nie umiera. Krzyż był miejscem Jego zwycięstwa przez śmierć, ale On zwyciężył! A więc walczcie, bo zwycięstwo przyjdzie!”
Bramo niebieska, w naszych osobistych i narodowych zmaganiach z tym, co próbuje zniewolić nas zewnętrznie lub wewnętrznie; zwyciężyłaś – zwyciężaj! Potrzebujemy Cię Maryjo. Amen.
ZOBACZ WSZYSTKIE ROZWAŻANIA
Z CYKLU “MARYJA NIEPODLEGŁA”