Michał Król jest chrześcijańskim wokalistą i kompozytorem, tworzącym współczesne piosenki uwielbienia. Wraz z żoną Melanią występuje podczas wielu wydarzeń o charakterze ewangelizacyjnym. W 2010 roku pojawiła się pierwsza płyta z piosenkami Króla, którą wydał zespół “Zdobywcy”. Największym marzeniem wokalisty było od zawsze usługiwanie wspólnotom, kościołom i ludziom wierzącym, poprzez komponowanie współczesnej muzyki uwielbienia.
ZOBACZ: Natalia Kuroś: Dzięki wierze jestem w stanie funkcjonować i żyć
„Rodzina jest najważniejsza – to błogosławieństwo ale i wyzwanie”
Funkcjonowanie w małżeństwie, kiedy we dwoje posługuje się na scenach, jest nie lada wyzwaniem. Rzeczywistość Melanii i Michała właśnie tak wygląda. Największą życiową pasją jest służba Bogu i ludziom poprzez muzykę uwielbienia. Artysta podkreśla, że modlitwa spaja ich małżeństwo.
Kiedy jest coś, co nas trapi, z czym za długo się szarpiemy, to mówię: „Mesia, może wróćmy do centrum – wróćmy do bazy, do domu i spotkajmy się z Panem Jezusem.” To jest taka szczera rozmowa w trzy osoby. Wtedy jest pięknie.
Dla Michała Króla, priorytetem jest rodzina. Mamy dziecko, więc zawsze trzeba ogarnąć co z tym dzieckiem zrobić, kiedy obydwoje mamy gdzieś wyjechać. Raczej staramy się teraz ograniczać takie sytuacje. Jest to ważniejsze niż za wszelką cenę znajdować się na jakichś scenach. Rodzina jest najważniejsza i to z jednej strony wielkie błogosławieństwo, z drugiej strony jest to swego rodzaju wyzwanie wyzwanie.
Przeczytaj również
-
Warmia i Mazury. Tam nabierzesz… duchowych sił!
-
Agnieszka Chylińska: Boże, przytul mnie [VIDEO]
-
Dalsze losy Apostołów. Andrzej – Apostoł Słowian
-
Dalsze losy bohaterów „The Chosen”. Szymon Piotr
-
Imię na bierzmowanie. Jak je wybrać?
-
Jedna z najstarszych książek na świecie trafiła na sprzedaż. Zawiera Księgę Jonasza i list św. Piotra
-
Litania loretańska z nowymi wezwaniami
-
11 nowych księży wyświęcono w bazylice watykańskiej
-
Tysiąc młodych obejrzało wyjątkowy musical o Janie Pawle II. Na scenie pojawili się znani artyści
-
Powołania 2.0
-
Narkotyki – duży, cichy problem wśród młodzieży. „Zaczynają w wieku 15-16 lat”
-
Modlitewnik dla dzieci. Uwaga! Tego prezentu dziecko nie odłoży na półkę
-
Apostołowie w „The Chosen” kontra fakty biblijne
-
Prezent na Komunię. Co kupić dziecku komunijnemu?
-
Jan Kobuszewski: To Bóg daje najważniejsze wsparcie
CZYTAJ: Sebastian Karpiel-Bułecka: Lubię chodzić do kościoła, znajduję tam wspólnotę
„To jest spełnienie marzeń, a nawet ich przekroczenie!”
Michał Król już po raz drugi wystąpił podczas uwielbienia ChwałaMu. Jak podkreśla, z edycji na edycję w uwielbieniu bierze udział więcej osób. Czuję się częścią organizacji i czuję się częścią całego eventu. Już mniej jako gość, a bardziej jako gospodarz. Jestem zaszczycony tym, że mogę grać. Mam wrażenie, że moja rola w tym roku jest troszeczkę inna – bardziej organizacyjna. To już nie tyle Michał Król, co po prostu ChwałaMu.
Dodaje, że udział w tak dużym wydarzeniu, możliwość posługi i wspólnego uwielbienia, jest dla niego spełnieniem marzeń. Dla mnie to jest zaszczyt, że mogę być tą osobą, która usługuje ludziom, Kościołowi, który się gromadzi. Równie dobrze mógłbym stać w tłumie i po prostu uwielbiać Boga i to by było tak samo ważne i tak samo piękne. Jednak dla muzyka móc być na scenie i usługiwać, brać czynny udział w czymś tak ogromnym… Jest spełnieniem marzeń, a nawet ich przekroczeniem! Nie sądziłem, że tak szybko stanę na takiej scenie i będę mógł uwielbiać Boga z tyloma ludźmi. To jest wielki zaszczyt.
ZOBACZ: Ksiądz na TikToku. „Czasem dostaję dramatyczne wiadomości, a czasem… prośby o spowiedź”
„Bóg nas tak zaprogramował, abyśmy uwielbiali Go poprzez muzykę”
Michał Król podkreśla, że wiara jest dla niego priorytetem. Wiara jest czymś, co nadaje cel i sens. Jest jak latarnia morska, cel, do którego zmierzam. Pomaga mi w codzienności podejmować decyzje i usprawnia moje życie. Jest to coś, czym żyję, coś co w mojej codzienności zmienia zupełnie wszystko.
Dla niego, jako artysty, modlitwa muzyką uwielbienia jest najbliższą formą rozmowy z Bogiem. Uważam, że muzyka uwielbienia dotyka serc. Pan Bóg wymyślił nas w taki sposób, że kiedy słyszymy muzykę, dzieje się z nami coś niezwykłego. Większość ludzi przynajmniej reaguje w jakiś sposób na muzykę. Każdy ma swoją ulubioną. Wierzę w to, że Bóg nas tak zaprogramował – abyśmy uwielbiali Go właśnie poprzez muzykę. Sposobów na uwielbienie Boga jest mnóstwo, ale to jest na pewno coś, co mi najbardziej w duszy gra!
