Ojciec Pio rozmawiał z duszami zmarłych. Jak opisywał czyściec?
Ojciec Pio był przekonany, że nie tylko my odmawiamy modlitwy za dusze z czyśćca, ale one również odwdzięczają się nam modlitwą. Co św. Ojciec Pio mówił o czyśćcu?
Ojciec Pio, znany ze swoich głębokich duchowych przeżyć, często opowiadał o swoich doświadczeniach z duszami w czyśćcu. W swoich modlitwach i refleksjach podkreślał, że dusze te nie tylko potrzebują naszych modlitw, ale także odpowiadają na nie, modląc się za nas. Jego przekonania i praktyki modlitewne zostały zebrane w książce „Uzdrów mnie”, dostępnej już w przedsprzedaży. Ta książka to nie tylko zbiór modlitw, ale również źródło inspiracji do głębszego zrozumienia duchowej pomocy, jaką możemy otrzymać od dusz w czyśćcu. Poznaj więcej szczegółów i zyskaj siłę płynącą z modlitwy Ojca Pio, klikając tutaj: Uzdrów mnie – siłą modlitwy Ojca Pio.
Ojciec Pio nie tylko doświadczał stygmatów, ale także nawiedzały go dusze czyśćcowe. W ciągu swojego zakonnego życia podobno miał ich spotkać tak dużo, że ich odwiedziny przestały go przerażać. Większy niepokój miały w nim wzbudzać kary, które dusze miały odpokutować, a które kapucyn także widział. Przez to zakonnik kilkakrotnie pisał do swoich kierowników duchowych, aby pozwolili mu złożyć za nich w ofiarę w postaci samego siebie. Za zgodą o. Benedetto znosił cierpienia z tego wynikające, a także modlił się o zbawienie dusz.
Wizja czyśćca
Według kapucyna czyściec był miejscem bolesnego stanu przejściowego, który miał za zadanie uwolnić po śmierci od wszystkich następstw grzechu. Wierzył, że dokonuje się tam oczyszczenia poprzez ogień, który nie zabija, tylko ma przynosić ocalenie. Sam opisywał tą przestrzeń następująco: „Gdyby Pan pozwolił duszy na przejście z tego ognia do najbardziej palących płomieni na tej ziemi, byłoby to niczym przejście z gorącej wody do zimnej”.
Czym się różni czyściec od piekła?
Wszechobecny ogień panujący w czyśćcu przynosi na myśl skojarzenie z piekłem. To nie jedyne podobieństwo jakiego dopatrywał się ojciec Pio pomiędzy tymi dwoma miejscami. Drugim było cierpienie związane z pozbawieniem duszy Pana Boga. Główną różnicą było natomiast to, że cierpienie piekielne miało trwać wiecznie, a to w czyśćcu przygotowywało na wstąpienie do Nieba. „Ogień czyśćcowy to miłość Jezusa, która usuwa zmazy grzechu. Natomiast ten piekielny jest symbolem nienawiści” – tłumaczył kapucyn.
Dusze czyśćcowe dziękowały Ojcu Pio za modlitwę
Ojciec Pio nie tylko znosił cierpienia z powodu dusz czyśćcowych, ale one często za jego modlitwy również się odwdzięczały. Znane są opowieści, w których przychodziły do niego podziękować za wspomnienie o nich podczas Mszy Świętych. Taką historią jest np. ta, w której nawiedził go podczas modlitwy zmarły współbrat o. Giuseppantonio. Na pytanie o. Pio o to jak się czuje, odparł: „Czuję się dobrze. Wszystkie moje bóle zniknęły i przyszedłem podziękować ci za modlitwy”. Zakonnik bowiem za życia cierpiał na nerki.
Przeczytaj również
Dla o. Pio modlitwa za dusze w czyśćcu odgrywała ogromne znaczenie. „Na tę górę [San Giovanni Rotondo] wspina się więcej dusz czyśćcowych niż żyjących mężczyzn i kobiet, aby uczestniczyć w moich mszach świętych i prosić o moje modlitwy” – przekonywał. A do tego miejsca w ciągu jego życia przybywały miliony pielgrzymów. Zakonnik wierzył także w to, że nie tylko my, żywi odmawiamy modlitwy za dusze z czyśćca, ale one również odwdzięczają się nam modlitwą.
O czym ojciec Pio rozmawiał ze zmarłymi duszami?
Jako, że stygmatyk nie tylko rozmawiał ze zmarłymi duszami, ale także widział ich kary, był pytany przez ludzi o to gdzie znajdują się np. zmarli członkowie ich rodzin. W trakcie rozmowy wówczas często się okazywało, że niektórzy spędzali w czyśćcu kilkanaście miesięcy, a inni nawet sto lat!
Zakonnik tłumaczył to tym, że przed Bogiem trzeba wszystko odpokutować. Również uważał, że jeśli duszom czyśćcowym nie są więcej potrzebne modlitwy, to są one oddawane innym duszom. Zwracał uwagę także na fakt, że kapłani ponoszą większą odpowiedzialność duchową. “My duchowni mamy większą odpowiedzialność przed Bogiem i kiedy zjawiamy się przed Nim, to z lękiem i drżeniem” – mówił.
KUP KSIĄŻKĘ TUTAJ >>>
ka/ br. Błażej Strzechmiński OFMCap, glosojcapio.pl/Stacja7