Krzysztof Zanussi nie ukrywa, że wierzy w Boga, a wręcz przeciwnie – otwarcie mówi o swojej religijności. W twórczości często odnosi się do wątków religijnych. Porusza także tematy, które często mogą być niewygodne, trudne dla katolików. Mowa przede wszystkim o łączeniu wiary z rozumem.
Chodzi o to, żeby nie uciekać od tych pytań, żeby ich nie omijać, nie zamykać na nie uszu. Przypomina mi się obawa zgorszenia, która była na pewno słabością Kościoła w XIX wieku, kiedy nie pozwalano wiernym czytać Biblii, a przynajmniej na pewno nie wolno było czytać Starego Testamentu, żeby go nie zinterpretować opacznie. To była wiara może adekwatna do tamtych czasów, ale dla nas dzisiaj – mała… – mówił reżyser w wywiadzie z Joanną Bielską-Krawczyk.
STACJA7 POLECA
„Widzę siłę w chrześcijaństwie”
W swoich filmach Krzysztof Zanussi niejednokrotnie prowadził do klasztorów monastycznych, by tam bohaterowie poznali odpowiedzi na najbardziej nurtujące ich pytania. Tam właśnie lokuję swoją nadzieję. To jest adres, pod który sam bym się udał – mówił reżyser.
Krzysztof Zanussi neizwykle racjonalnie podchodzi do swojej wiary. Wie, że Bóg daje mu siłę i że warto w Niego wierzyć. Natomiast bardzo długo poszukiwał jedynej, właściwej religii.
Jestem otwarty na wszystkie religie. Moją wybrałem spośród innych, które zbadałem na tyle, na ile mogłem. Jeżelibym uwierzył, że gdzieś indziej jest bliżej zbawienia, to bym się przeniósł. Nie robię tego, bo jakoś mnie nic nie przekonało. Widzę siłę w chrześcijaństwie – mówił.
Przeczytaj również
Aleteia.pl, kw/Stacja7