Nasze projekty

Islamiści porywają dzieci w Mozambiku. „Dziewczynki traktują jak przedmioty”

Terroryści, którzy usiłują opanować Cabo Delgado, jedną z prowincji Mozambiku, porywają coraz więcej dzieci. W ciągu roku bez wieści zaginęło ich ponad 50, głównie dziewczynek. "Wykorzystywane są one jako niewolnice seksualne, a chłopcy jako mali żołnierze" – wyjaśnia pracujący tam ks. Kwiriwi Fonseca.

fot. Markus Spiske/Unplash

Celem bojówkarzy jest radykalizacja nieletnich i zasilenie nimi szeregów terrorystów. Wśród dżihadystów te dzieci czeka straszny los. Dziewczynki są traktowane jak przedmioty – codziennie gwałcone i poniewierane. Chłopców przymusowo szkoli się do walki i indoktrynuje – powiedział w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Fonseca. Obcowanie ze złem w bardzo młodym wieku, jak wyjaśnił, może sprawić, że porwani chłopcy wyrosną na najgorszy rodzaj terrorystów, czyli takich, którzy wierzą w słuszność sprawy, o którą walczą.

„Traktują nieletnich jak żywe tarcze”

Nie ma oficjalnych danych na temat liczby uprowadzonych, jednak ks. Fonseca zapewnia, że utrzymuje kontakt z dziesiątkami rodzin, których dzieci porwano. Po tym, gdy Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej zatwierdziła wysłanie wojsk do Cabo Delgado, rodzice uprowadzonych dzieci jeszcze bardziej boją się o ich życie.

Dokładnie o to chodzi terrorystom. Traktują nieletnich jak żywe tarcze. Ich obecność ma budzić sprzeciw dla militarnej interwencji – powiedział ks. Fonseca.

Reklama

Terroryści pozyskują środki na odbudowę Państwa Islamskiego

Od października 2017 roku ataki terrorystów w prowincji Cabo Delgado nasilają się. Szacuje się, że w wyniku militarnej działalności dżihadystów życie straciło już ponad 2,5 tys. osób, a prawie 800 tys. musiało opuścić swoje domy, jak informuje Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Celem terrorystów jest zdobycie kontroli nad bogatym w ropę i gaz ziemny regionem, a tym samym pozyskanie środków do budowy Państwa Islamskiego.

Bez uporządkowania kwestii własności i bezpieczeństwa złóż, walki w Afryce będą trwały w nieskończoność – zauważył Johan Viljoen, dyrektor Instytutu Pokoju im. Denisa Hurleya w oświadczeniu z okazji Światowego Dnia Uchodźcy.

Jak podkreślił, hojne datki na rzecz wysiedlonych i pomoc w przyjmowaniu uchodźców, to jedynie walka z objawami a nie z samą chorobą. Jego zdaniem przymusowe wysiedlenia i ataki terrorystycznych bojówek są ściśle powiązane z bogactwami mineralnymi tego kraju.

Reklama

kh/Vatican News/Stacja7

https://stacja7.pl/ze-swiata/dziewczyna-z-zespolem-downa-przepisala-recznie-cala-biblie/

Reklama
Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja