Nasze projekty

AI jako ksiądz w sieci? Kreatywna grupa katolików szybko wycofała się z pomysłu. Oto dlaczego

Katolicka organizacja w Kalifornii stworzyła aplikację z wirtualnym księdzem, który miał odpowiadać na pytania dotyczące wiary. Sztuczna inteligencja popełniała jednak rażące błędy teologiczne, a nawet zaczęła spowiadać użytkowników.

fot. Joe McClane / YouTube/platforma X

Catholic Answers to działająca w Kalifornii organizacja katolicka, stawiająca sobie za zadanie „apologetykę i ewangelizację”, która prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie publikuje posty związane z religią, udostępnia różne artykuły i odpowiada na pytania użytkowników.

Ostatnio organizacja udostępniła internautom wirtualnego księdza „Ojca Justina”, który miał odpowiadać na pytania dotyczące wiary i teologii. Twór sztucznej inteligencji popełniał jednak błędy teologiczne m.in. że można ochrzcić kogoś, używając zamiast wody napoju energetycznego, dlatego organizacja wycofała się z pomysłu zaledwie po dwóch dniach jego funkcjonowania.

Szybka inteligencja bardzo szybko zaczęła przekonywać rozmówców, że jest prawdziwym księdzem. Jak podaje portal Futurism, chatbot twierdził, że urodził się we włoskim Asyżu i „od młodego wieku czuł silne powołanie”. I zapewniał, że jest „tak prawdziwy jak wiara, którą dzielimy”. Co bardziej niepokojące, wirtualny ksiądz zaczął zachęcać sowich rozmówców do spowiedzi, mimo że na początku twierdził, że nie może udzielać rozgrzeszenia i zadawać pokuty.

Reklama

Niektórym internautom nie podobały się też „dziwaczne cechy“ tego awatara: jego twarz, broda, głos a nawet sutanna.

Wybraliśmy tę postać, aby połączyć substancjalną wiedzę teologiczną z pewnymi oznakami szacunku, jakim wierni darzą duchownych. Tymczasem wiele osób wyraziło swoje zastrzeżenia co do tego rodzaju wyboru. Nie chcemy więc, aby «Ojciec Justyn» rozpraszał uwagę ludzi i odwodził ich od celu tej aplikacji: udostępnianie godnych zaufania odpowiedzi na pytania na temat wiary katolickiej – wyjaśnił prezydent CA Christopher Check w wywiadzie dla katolickich mediów.

Reklama

Niektórzy duchowni również skrytykowali ten pomysł. „Żywię wielki szacunek dla tej organizacji świeckich apologetów (…) ale to powinna być jednak zwykła wyszukiwarka SI. Ubranie pozbawionego duszy Awatara w sutannę powoduje tylko zamęt i prowadzi do kpin z działalności, która naprawdę jest wspaniała” – napisał ks. Mike Palmer CSC na swojej platformie X.

Dlatego zaledwie po dwóch dniach „kapłańskiej posługi” nastąpiła „laicyzacja” chatbota, który odtąd będzie występować nie jako „Ojciec Justin”, ale po prostu jako „Justin”. Organizacja widzi cały czas sens prowadzenia takiej działalności.

Chris Costello, dyrektor techniczny organizacji, uważa, iż „szkoda byłoby wylewać to dziecko z kąpielą”. Jego zdaniem „w naszej misji tłumaczenia i obrony wiary katolickiej w dalszym ciągu uważamy, że SI może okazać się przydatna”.

Reklama

Nie można traktować jego wypowiedzi jako „ostatecznej wyroczni”, ale z drugiej strony widzimy, że zwłaszcza młodzi ludzie uwielbiają tzw. gamifikację, czyli poznawanie różnych spraw za pomocą szybkich pytań i odpowiedzi – powiedział. Jednocześnie Costello przyznał, iż „wszyscy wiemy, że SI ma swoje ograniczenia i nigdy nie zastąpi ona kontaktu z bieżącą, żywą osobą”.

KAI, gazeta.pl, kh/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę