Nasze projekty
Reklama
fot. freepik.com

Chusta z grobu Jezusa, która niesie wyjątkową wiadomość

W grobie Jezusa uczniowie znaleźli kilka płócien, które okrywały Jego ciało. Tylko jedno z nich było starannie złożone. Dlaczego Jezus po zmartwychwstaniu tak starannie poskładał chustę, która okrywała Jego twarz?

Ewangelia św. Jana w 20 rozdziale wspomina jedne z najważniejszych wydarzeń w dziejach chrześcijaństwa. Rozpoczyna się od niedzielnego poranka, kiedy to Maria Magdalena udała się do grobu Pana Jezusa. Zobaczyła odsunięty z grobu kamień i pobiegła po uczniów.

Gdy uczniowie przybyli do grobu, znaleźli w nim różnego rodzaju płótna. W tym pewną chustę. Nie jest to byle jaka chusta. To chusta, którą przykryto twarz Jezusa, gdy w Wielki Piątek składano go do grobu. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu (J 20,6-7) – możemy przeczytać.

ZOBACZ TEŻ>>> Chusta z Manopello. „Obraz nie ręką ludzką uczyniony”

Reklama

Chusta, którą przykryta była twarz Jezusa nie leżała rzucona gdzieś z boku, jak inne płótna, którymi było przykryte Jego ciało. Św. Jan jasno podkreśla, że leżała ona osobno, starannie złożona i położona w jednym, konkretnym miejscu. Dlaczego?

„Wrócę!”

Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy poznać pewien istotny szczegół ówczesnej hebrajskiej tradycji. Chusta była ważnym elementem komunikacji między panem i sługą.

Kiedy sługa przygotowywał stół do posiłku dla swojego pana, starał się, aby wszystko było przygotowane zgodnie z zaleceniami. Po odpowiednim nakryciu stołu, sługa znikał i czekał aż jego pan skończy kolację. Kiedy pan zakończył jedzenie, wstawał od stołu, umywał ręce i usta, a chustę, w którą je wycierał zwijał w kulę i kładł na stole. To miało dawać sygnał słudze, że pan definitywnie kończy kolację i ten może posprzątać stół.

Reklama

Zdarzało się jednak, że pan starannie składał chustę i kładł ją obok talerza, oznaczało, że to jeszcze nie koniec, więc sługa nie może w żaden sposób ruszać stołu. Dawało to dosłownie komunikat: „wrócę!”.

źródło: es.aleteia.org za tekstem ks. Chrystiana Shankara „Histórias e parábolas para a família”. 

Reklama
Reklama

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja